Kolejna miss w programie śniadaniowym. Skąd ten fenomen?
Do grona gospodarzy „Pytania na Śniadanie” dołącza Krystyna Sokołowska, Miss Polonia 2022. To czwarta prezenterka z tytułem miss w historii tego programu. Co takiego, poza urodą, mają w sobie królowe piękności, że tak chętnie sięga po nie telewizja?
W lutym 2013 roku Paulina Krupińska zdobyła diadem w 37. edycji słynnego konkursy piękności i tytuł Miss Polonia, a kilka miesięcy później, jesienią dołączyła do zespołu „Pytania na śniadanie”, gdzie prowadziła autorski cykl o sporcie. Tak w wielkim skrócie zaczęła się telewizyjna kariera Pauliny Krupińskiej, która od dekady jest gwiazdą telewizji TVN, a od 2020 roku jedną z prowadzących program „Dzień Dobry TVN”.
Po tym, jak Paulina Krupińska wymieniła TVP na TVN, w śniadaniówce Dwójki pojawiła się inna miss, Marcelina Zawadzka współpracująca z publiczną stacją w latach 2015-2020, gdzie poza „Pytaniem na Śniadanie” pojawiała się także w takich programach jak “Bake Off - Ale ciacho” czy “The Voice of Poland”. Od 2021 roku piękność pochodząca z Malborka błyszczy na antenie Polsatu. Prowadzi program “Farma”, a od niedawna pojawia się w programie “Halo tu Polsat”, w parentingowym kąciku “Halo tu dziecko”.
Czytaj także: Miss Polonia poprowadzi „Pytanie na Śniadanie”
Od programu śniadaniowego Dwójki zaczęła się także kariera Izabelli Krzan, Miss Polonia 2016, która podobnie jak Paulina Krupińska także zaczynała od prowadzenia w „Pytaniu na Śniadanie” pojedynczego cyklu. Niedługo później pojawiła się w kolejnych programach rozrywkowych stacji, aż w końcu w lutym 2017 roku stworzyła z Tomaszem Kammelem ekranowy duet. Dziś kontynuowany w Kanale Zero.
Mimo iż „Pytanie na Śniadanie” może pochwalić się najliczniejszą kolekcją miss w swoich szeregach, to wśród obecnych gwiazd telewizji różnych stacji i różnych programów znajdziemy laureatki konkursów piękności. Począwszy od Ewy Wachowicz, dla której tytuł Miss Polonia na początku lat 90. otworzył drzwi nie tylko do mediów, ale i polityki, przez Anetę Kręglicką czy Agnieszkę Hyży, prezenterkę Polsatu, która, choć zaszczytnego tytułu Miss Polonia nie zdobyła, to znalazła się wśród finalistek konkursu w 2005 roku.
Uroda nie przeszkadza w telewizji. Zwłaszcza o poranku
Czy jest coś zaskakującego w tym, że telewizja, zwłaszcza ta śniadaniowa, tak chętnie sięga po laureatki konkursów piękności? Zdaniem Alicji Resich, dawnej prowadzącej i szefowej “Pytania na Śniadanie”, a dziś autorki programu „W bliskim planie” w Polsat Cafe, zupełnie nie. Jak twierdzi, uroda nie przeszkadza w telewizji, zwłaszcza o poranku i zwłaszcza w lżejszych formatach.
- Uważam, że „uroda śniadaniowa” powinna być miła dla oka widzów, którzy rano chcą mieć do czynienia ze światem estetycznym, co niekoniecznie można zastosować do „urody newsowej”. Tutaj akurat nie zaszkodzi, jak prezenterki są ładne, o łagodnych rysach twarzy. Decydujący jest jednak przede wszystkim profesjonalizm, na który składa się tempo mówienia, refleks czy solidny, dziennikarski warsztat. W newsach nadmiar urody rozprasza
Czytaj także: Miss Świata kolejną gwiazdą „Dzień Dobry TVN”
Dlaczego jednak spośród wielu atrakcyjnych i profesjonalnych prezenterek twórcy programów tak chętnie sięgają po miss? Szukając odpowiedzi na to pytanie, Alicja Resich wspomina pierwszą wizytę Anety Kręglickiej, nie tylko Miss Polonia, ale i Miss World z 1989 roku, w Studiu Dwójki. Wówczas okrzyknięta najpiękniejszą kobietą świata miss zaimponowała dziennikarce nie tylko swoją urodą.
- To było takie jej pierwsze wejście do telewizji. Wyglądała olśniewająco w bajkowej kreacji, jednak to, co mnie najbardziej ujęło w Anecie, to sposób, w jaki się wypowiadała: krótko, logicznie, z lekkim dystansem do siebie. Także nabrałam zaufania do wszystkich miss – wyznała nam dziennikarka, zaznaczając, że uczestniczki konkursów piękności muszą wyróżniać się nie tylko urodą, ale i inteligencją, wiedzą, czy wykształceniem.
- Moim zdaniem widzowie chcą oglądać w porannych programach ładne i inteligentne prowadzące - kwituje dawana szefowa śniadaniowego programu Dwójki.
W pogoni za widzem, w pogoni za trendami z social mediów
Nieco inaczej nie tylko na obecność miss w telewizji, ale i szerzej na zjawisko zastępowania profesjonalnych dziennikarzy znanymi osobistościami patrzy ekspertka z dziedziny mediów prof. Krystyna Doktorowicz z Uniwersytetu Śląskiego. Jak zauważa, dziś zmienia się etos zawodu dziennikarza to, kto nim jest i kto może nim zostać.
- Ten trend wywodzi się z mediów społecznościowych i z głębokiej potrzeby różnych grup odbiorców, którzy są zainteresowani właśnie takimi osobami jak influencerzy czy celebryci. Tak się przesuwa do mediów tradycyjnych, które chcąc utrzymać się na fali i dotrzeć do konkretnych grup odbiorców, stosują podobne zasady. Media społecznościowe sprawiły, że kwalifikacje czy zasoby wiedzy nie są już tak istotne – mówi prof. Doktorowicz. Jednym słowem telewizja w pogoni za widzem, podąża za trendami wyznaczanymi w mediach społecznościowych. Sama uroda nie jest jednak bez znaczenia, bo jak zauważa moja rozmówczyni, wysoka atrakcyjność dziennikarzy jest charakterystyczna dla naszych mediów.
Czytaj także: Nie każdy może być influencerem
Polski widz woli ładnych. Nie tylko kompetentnych prezenterów
- Jeżeli przyjrzymy się mediom na przykład brytyjskim czy francuskim, to w programach informacyjnych często są osoby w wieku dojrzałym. Oczywiście wyglądają dobrze, ale nie muszą to być miss – zauważa prof. Doktorowicz.
- U nas jednak nawet dziennikarki informacyjne są w pewnym standardzie wizualnym, który nie dopuszcza np. osób bardziej dojrzałych. Z czego to wynika?
- Nie wypracowaliśmy jeszcze standardu mediów informacyjnych w odróżnieniu od mediów np. brytyjskich, gdzie do programów informacyjnych mogli być dopuszczeni dziennikarze o dużym doświadczeniu i dorobku, a to na ogół nie są ludzie młodzi tylko już bardzo dojrzali. I może my też do tego dojdziemy – zastanawia się medioznawczyni. Póki co jednak telewizja, zwłaszcza ta śniadaniowa, wciąż stawia na miss.
Dołącz do dyskusji: Kolejna miss w programie śniadaniowym. Skąd ten fenomen?