Morawiecki na pytania TVN apeluje do Tuska ws. pytań od TVP. „TVN to ekspozytura PO”
Panie Donaldzie, dzisiaj na konferencji prasowej na sześć, czy siedem pytań do mnie, pięć, czy sześć ze strony TVN. Niechże pan ma tę odwagę i chociaż połowę pytań ze strony telewizji publicznej dopuści i odpowie - zwrócił się w środę premier Mateusz Morawiecki do lidera PO Donalda Tuska.
W środę premier Mateusz Morawiecki wziął udział w spotkaniu z prezydentami miast. Podczas konferencji prasowej po tym spotkaniu, gdy kolejny raz pytanie zadawał mu dziennikarz TVN premier zwrócił się z apelem do lidera PO.
- Jeszcze raz TVN? To najpierw zwrócę się do Donalda Tuska. Panie Donaldzie, dzisiaj na konferencji prasowej na sześć, czy siedem pytań do mnie, pięć, czy sześć ze strony TVN. Niechże pan ma tę odwagę i chociaż połowę pytań ze strony telewizji publicznej dopuści i odpowie. Proszę nie uciekać. Proszę się nie bać - mówił Morawiecki.
Już podczas wtorkowej konferencji prasowej szef rządu wskazywał, że odpowiada on na wszystkie pytania TVN, których redaktorzy "czasami zadają więcej pytań niż wszystkie inne redakcje razem wzięte" i zaapelował do przewodniczącego PO Donalda Tuska o odpowiadanie na pytania redaktorów TVP.
- Niech się pan nie boi, niech pan odpowiada na pytania redaktorów telewizji publicznej, zachęcam do tego, odwagi - mówił premier
Ponadto Morawiecki stwierdził, że TVN „jest tak naprawdę ekspozyturą Platformy Obywatelskiej”.
Krótka lekcja jak rozmawiać z medialną ekspozyturą PO, czyli partią TVN! Premier M. Morawiecki i minister P. Muller w formie! 👏🇵🇱 pic.twitter.com/cd3MAuqTxL
— Popieramy Premiera Mateusza Morawieckiego (@PopieramyPMM) June 13, 2023
TVN podejmie kroki prawne po słowach Kaczyńskiego
Pod koniec maja na wspólnej konferencji prasowej Jarosława Kaczyńskiego i Mariusza Błaszczaka na Podlasiu reporter TVN24 Mateusz Grzymkowski, mimo wyłączenia mu mikrofonu, zadał pytanie Kaczyńskiemu o to, czy po odnalezieniu szczątków rakiety pod Bydgoszczą dopiero po czterech miesiącach, nadal ma on zaufanie do ministra Błaszczaka. Zapytał także, czy sam szef MON ma zaufanie do dowódcy operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych generała Tomasza Piotrowskiego.
- Mikrofon jest wyłączony panie redaktorze, także proszę nie krzyczeć - powiedział rzecznik PiS Rafał Bochenek, tłumacząc, że konferencja prasowa się skończyła. - Ale ja mogę odpowiedzieć - wtrącił Kaczyński. - Ja pana w tym momencie niestety jestem zmuszony - to nie jest żadna osobista wobec pana uwaga - traktować jako przedstawiciela Kremla, bo tylko Kreml chce, żeby ten pan przestał być ministrem obrony narodowej - powiedział, wskazując na Błaszczaka
>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu
Kilka godzin później redakcja TVN24 wydała oświadczenie, w którym „stanowczo protestuje przeciw nazwaniu dziennikarza zadającego ważne społecznie pytania ‘przedstawicielem Kremla’”. - To kolejny atak władzy na niezależność mediów i kolejna próba tłumienia krytyki prasowej. Nie przestaniemy zadawać pytań. W interesie społecznym i w imieniu naszych widzów. Na tym polegają konstytucyjne zadania mediów, które są zobowiązane do kontroli instytucji publicznych - oceniono w komunikacie.
- W związku z wypowiedzią Jarosława Kaczyńskiego podejmiemy stosowne kroki prawne w obronie naszych dziennikarzy i dobrego imienia TVN - zapowiedziano.
Dołącz do dyskusji: Morawiecki na pytania TVN apeluje do Tuska ws. pytań od TVP. „TVN to ekspozytura PO”