Łukasz Felsztukier: liczba miejsc, gdzie wykorzystywane są beacony. będzie lawinowo rosnąć
- Technologia beaconów będzie w pierwszej kolejności wykorzystywana tam, gdzie może przynieść największe korzyści materialne - czyli w biznesie i marketingu. Natomiast najciekawsze wdrożenia pojawią się tam, gdzie technologia będzie w stanie pomóc ludziom w sposób, który wcześniej nie był możliwy - przewiduje dla Wirtualnemedia.pl Łukasz Felsztukier, założyciel i CEO Linteri.
Dwie firmy z Polski w istotny sposób przyczyniły się do rozwoju i upowszechnienia technologii beaconów: Estimote oraz Kontakt.io. Ich produkty i usługi na dobre wpisały nasz kraj na mapę rozwoju technologii zbliżeniowych. Natomiast to oprogramowanie w największy sposób posuwa tę technologię i jej upowszechnienie do przodu. Jeśli polskie firmy nie przestaną wprowadzać innowacji w tym zakresie, pozostaniemy jako kraj liczącym się dostawcą rozwiązań zbliżeniowych.
Jest tak wiele obszarów, w których te technologie mogą poprawić nasze życie, że przez najbliższe lata będziemy nieustannie odkrywać ich nowe zastosowania. Z uwagi na tak bliską integrację ze smartfonami - urządzeniami obecnie nam fizycznie najbliższymi - beacony są w stanie poprawić poziom życia wielu grup społecznych. Spodziewam się, że technologia będzie w pierwszej kolejności wykorzystywana tam, gdzie może przynieść największe korzyści materialne - czyli w biznesie i marketingu. Natomiast najciekawsze wdrożenia pojawią się tam, gdzie technologia będzie w stanie pomóc ludziom w sposób, który wcześniej nie był możliwy.
Obszarem, w którym będziemy w najbliższym czasie obserwować duże wzrosty wykorzystania tej technologii, są również urządzenia. Przewiduję, że producenci będą masowo instalować czujniki zbliżeniowe w produkowanym przez siebie sprzęcie. Te innowacje będzie widać zarówno po stronie przemysłu jak i urządzeń masowych dla końcowego użytkownika. Przykładem firmy, która moim zdaniem będzie odgrywać istotną rolę w tym segmencie jest polska firma Seed Labs.
Beacony komunikują się za pomocą protokołu Bluetooth. Na niskim poziomie, protokół zawiera wbudowane zabezpieczenia takie jak handshake czy szyfrowana transmisja danych. Tak więc na tym poziomie ta technologia jest tak bezpieczna jak sam protokół Bluetooth. Wraz z bardziej wymagającymi wdrożeniami (np. wojskowymi), będą pojawiać się nowe metody zabezpieczenia dotyczące transmisji danych na styku hardware’u wbudowanego w same beacony oraz algorytmów wbudowywanych w oprogramowanie komunikujące się z nimi. Natomiast warto wspomnieć, że w większości obecnych zastosowań z uwagi na przetwarzanie większości danych na urządzeniach użytkownika (smartfony, tablety) poziom bezpieczeństwa nie stanowi przeszkody w upowszechnianiu się tej technologii.
Technologia BLE, którą wykorzystują beacony, już stała się elementem naszej codzienności. Większość opasek typu Fitbit (czy nadchodzący Apple Watch) komunikuje się z otoczeniem właśnie za pomocą tego protokołu. Na głównych lotniskach i dworcach świata można już spotkać beacony, wykorzystywane do nawigowania ludzi do interesujących ich miejsc oraz podpowiadających akcje związane z miejscem, w którym przebywa użytkownik. Wszystko wskazuje na to, że ilość miejsc, w których będziemy mogli spotkać beacony w najbliższych latach będzie lawinowo rosnąć.
Technologie zbliżeniowe są nadal dość niedojrzałe i ich rozpowszechnienie w dużej mierze zależy od decyzji producentów smartfonów oraz mobilnych systemów operacyjnych. Obecnie problemem jest odkrywalność aplikacji umożliwiających wykorzystanie beaconów w danym miejscu oraz wymóg posiadania włączonej transmisji Bluetooth. Wiemy, że Google oraz Apple opracowują rozwiązania, które w najbliższym czasie obniżą te bariery.
Mam nadzieję, że ominie nas również konflikt typu Betamax vs VHS z lat 80. - czyli wiele różnych standardów, które będą walczyć o prymat na rynku. To opóźniłoby osiągnięcie pełnego potencjału tych technologii.
Łukasz Felsztukier, założyciel i CEO Linteri
Dołącz do dyskusji: Łukasz Felsztukier: liczba miejsc, gdzie wykorzystywane są beacony. będzie lawinowo rosnąć