Lubaszenko znów kręci
Dobra wiadomość dla fanów filmów "Sztos" i "Chłopaki nie płaczą".Aktor i reżyser w jednym - Olaf Lubaszenko, znów stanął za kamerą.Kilka dni temu rozpoczęły się zdjęcia do jego najnowszej komedii"Złoty środek".
Film, którego premiera jest zapowiadana na wiosnę przyszłegoroku, to współczesna komedia z silnymi elementami lokalnegokolorytu. Trochę przekrętów, dobre teksty, miłosne zawirowania iświetni aktorzy - czyli to, do czego Lubaszenko zdążył już widzówprzyzwyczaić. Tym razem reżyser posunął się jednak trochę dalej.Jak daleko? To jeszcze tajemnica. Dość powiedzieć, że czekają nasnieoczekiwane zmiany wizerunku czołowych polskich aktorów.Lubaszenko do współpracy namówił m.in. Annę Przybylską i SzymonaBobrowskiego oraz (oczywiście!) swojego ojca EdwardaLinde-Lubaszenko i przyjaciela Cezarego Pazurę. Bez nich ten filmnie mógłby powstać. Zdjęcia potrwają do końca października. Ekipapracuje w Warszawie, przede wszystkim w prawobrzeżnej częścistolicy, gdzie - jak wiadomo - wszystko może się wydarzyć... Jakibędzie efekt końcowy, przekonamy się w kinie.
Scenariusz Jerzego Kolasy (m.in. "Sztos") opowiada historięmłodej dziewczyny z warszawskiej Pragi - Mirki (Anna Przybylska).Wychowana i zakochana w typowo praskim klimacie, wybrała jednakzasadniczo inną drogę życiową niż jej przyjaciele z dzieciństwa -ukończyła bowiem prestiżowy wydział prawa. Choć wydawać by sięmogło, że jej zawód to wręcz ujma na honorze rodziny z cwaniackimikorzeniami, okazuje się być dla mieszkańców starej kamienicyostatnią deską ratunku. Aby pomóc najbliższym, Mirka, używającosobistego wdzięku, wrodzonego sprytu i trików rodem z Hollywood,będzie musiała zdobyć się na najbardziej zwariowany numer w całejdotychczasowej karierze.
"Złoty środek" trafi do kin wiosną 2009 roku.
Dołącz do dyskusji: Lubaszenko znów kręci