Stanowski kandyduje na prezydenta. "Celem autopromocja"
Szef Kanału Zero Krzysztof Stanowski zaczął zbiórkę podpisów za swoją kandydaturą w wyborach prezydenckich. – Chwyt marketingowy, autopromocja i eksperyment - tak start Stanowskiego w wyborach ocenili socjolog Jakub Bierzyński i medioznawca prof. Maciej Mrozowski. "W historii kampanii prezydenckich w Polsce takiego przypadku jeszcze nie było" - przypomina sędzia Wojciech Hermeliński.
Krzysztof Stanowski ogłosił we wtorek, że rozpoczyna zbiórkę podpisów dla swojego komitetu wyborczego. Podkreślił, że chce być kandydatem na prezydenta, ale nie prezydentem. "Chcę wam w krzywym zwierciadle pokazać, jak wygląda ten prezydencki wyścig" - mówił.
W środę przed południem Kanał Zero relacjonował na żywo, jak Stanowski i trójka jego wolontariuszy w Warszawie zbierali podpisy potrzebne do zarejestrowania komitetu wyborczego kandydata. Przy okazji Stanowski ujawnił, że już 20 tys. razy pobrano ze strony Stanowski2025.de formularz służący do zbierania podpisów za jego kandydaturą (potrzeba minimum 100 tys. takich podpisów).
Stanowski nie chce zostać prezydentem, PKW nie może odmówić rejestracji
W rozmowie z PAP były przewodniczący PKW, sędzia TK w stanie spoczynku Wojciech Hermeliński ocenił, że w historii kampanii prezydenckich w Polsce takiego przypadku jeszcze nie było. "Kampania prezydencka nie może mieć innego celu niż chęć bycia prezydentem, tymczasem pan Stanowski może chcieć prowadzić kampanię, która przysporzy mu popularności" – powiedział. "Jest to zastanawiające, że dziennikarz publicznie deklaruje, że startuje w wyborach, ale prezydentem nie chce zostać" – dodał.
Przypomniał, że osoby, które chcą ubiegać się o prezydenturę, muszą najpierw zarejestrować komitet wyborczy, a do jego zgłoszenia należy dołączyć podpisy 1000 obywateli popierających kandydata. Kolejnym krokiem prezydenckiej kampanii wyborczej jest zebranie pozostałych 99 tysięcy podpisów oraz zgłoszenie kandydata na prezydenta.
CZYTAJ TEŻ: Za kulisami Kanału Zero. Pieniądze i energia, duże rotacje i spory chaos
Pytany, czy w związku z publicznymi deklaracjami Stanowskiego o tym, że nie chce być prezydentem, Państwowa Komisja Wyborcza może odmówić rejestracji zarówno komitetu, jak i samego kandydata, sędzia Hermeliński ocenił, że PKW nie może odmówić, jeśli zostaną spełnione wszystkie przesłanki formalne. "Oczywiście, członkowie PKW mogą znać pojawiające się w internecie deklaracje Stanowskiego. Ocena komisji nie jest jednak merytoryczna, tylko formalna. W związku z tym nie ma ona podstaw prawnych – oczywiście przy spełnieniu wszystkich formalności – aby takiej rejestracji odmówić" – wyjaśnił.
"Wydaje się natomiast, że w sytuacji, gdyby pan Stanowski w przedstawianym PKW w związku z rejestracją swojego komitetu wyborczego pisemnym oświadczeniu wyrażającym zgodę na kandydowanie na urząd prezydenta (art. 299 Kod. wyb.) wyraźnie podniósł, że jego celem nie jest zostanie prezydentem, a wyłącznie kandydowanie, Państwowa Komisja Wyborcza mogłaby odmówić w takiej sytuacji rejestracji, wychodząc z założenia, że planowana kampania i jej cel nie spełniają konstytucyjnej przesłanki procedury wyborczej, jaką jest wybór prezydenta RP" - powiedział. Dodał, że "Państwowa Komisja Wyborcza nie może uczestniczyć w przedsięwzięciu, którego domniemanym celem byłoby wyłącznie reklamowanie się osoby przy okazji tak istotnego wydarzenia, jakim są wybory prezydenta RP".
Stanowski z darmowym czasem reklamowym w telewizji
Socjolog Jakub Bierzyński w rozmowie z PAP ocenił, że Stanowski kandyduje po to, aby promować swój Kanał Zero. "Myślę, że jest to bardzo sprytny zabieg marketingowo-reklamowy. Stanowski jako kandydat w wyborach prezydenckich będzie miał darmowy czas w telewizji, dzięki czemu wypromuje swoje nazwisko oraz kanał, na którym zarabia pieniądze" – powiedział. "Jest to czysto merkantylny zabieg" – dodał.
Przypomniał, że media publiczne wymogiem ustawowym muszą zagwarantować wszystkim kandydatom emisje spotów wyborczych w tzw. blokach wyborczych. "Jest pula emisji bezpłatnych, ale też i pula emisji płatnych, za które płacą komitety wyborcze. Rozumiem, że Stanowski, ponieważ promuje swoje media, będzie korzystał z puli bezpłatnej" – zaznaczył.
CZYTAJ TEŻ: Kilka najciekawszych danych. Stanowski zdradził, ile kosztuje i zarabia Kanał Zero
Bierzyński podkreślił, że wierzy Stanowskiemu, że nie ma ambicji politycznych, robi to z pobudek czysto komercyjnych. "Uważam, że jest to nieuczciwe, że jest to nadużycie systemu" – podkreślił. "W państwie praworządnym wszyscy mogą korzystać ze swoich praw. Prawem jest także bierne prawo wyborcze dla każdego. Rozumiem, że pan Stanowski z tego skorzystał. Pytanie polega na tym, czy to jest fair wobec jego potencjalnych wyborców? Ale to on się będzie musiał przed nimi tłumaczyć" – powiedział.
Wybory okazją do autopromocji
Prof. Maciej Mrozowski, medioznawca z Uniwersytetu SWPS, kampanię Krzysztofa Stanowskiego postrzega jako autopromocję. "Wybory prezydenckie są doskonałą okazją do pokazania się, ponieważ jest się z reguły w towarzystwie ludzi już na świeczniku, a media są skierowane na takie osoby. A jeżeli dodatkowo mamy zaplecze, które może nas wesprzeć – w przypadku Stanowskiego jest to Kanał Zero, który jednak rezonuje społecznie – to jest to wspaniały sposób, aby się wypromować" - wyjaśnił.
Prof. Mrozowski zastrzegł, że Stanowski już wcześniej się wypromował. "Nie jest on absolutnie nieznaną osobą, ale może się wypromować w sensie jakościowym. Będzie zajmował stanowiska w różnych sprawach. Myślę, że będzie krytykował wszystkich, czyli zwłaszcza elity i tzw. politykę instytucjonalną, czyli partyjne sztaby i struktury, które są z konieczności powolne, obciążone różnymi zaszłościami i na różne sposoby nieudolne" – powiedział.
Ocenił, że w związku z tym cel promocji jakościowej osiągnie dosyć łatwo. "Czy jednak zrobi to z wdziękiem i czy poszerzy efektywnie zakres swojego oddziaływania na odbiorców? Myślę, że nie za bardzo" - podkreślił.
Prof. Mrozowski wskazał, że patrząc od strony medioznawczej, "Stanowski dostarczy młodym badaczom mediów materiał do sprawdzenia czy siła cyfrowych, internetowych, nieoficjalnych, nieinstytucjonalnych mediów rośnie w Polsce w sposób rzeczywisty i istotny oraz mogą one odgrywać istotną rolę w wyborach, czy też raczej dalej jesteśmy mimo wszystko społeczeństwem dosyć tradycyjnym i konserwatywnym, a krąg oddziaływania tych mediów jest niewielki".
W ocenie medioznawcy, Stanowski świadomie mówi, że nie chce być prezydentem. "Jest oczywiście realistą, wie, że nie ma na to szans. Musi tak powiedzieć, bo inaczej strzeliłby sobie w kolano" - wskazał. "Jest to eksperyment, który może coś pokazać" - dodał.
Badacz zwrócił również uwagę, że demokracja ma swoje prawa. "W każdych wyborach w Polsce pojawia się nowy rozgrywający, +harcownik+, który mówi, że jest poza systemem, poza oficjalną sceną polityczną, który może więcej. W związku z tym może tę scenę odświeżyć, skompromitować lub uzdrowić. Jedna czy dwie takie osoby zawsze mają szanse w pierwszej turze, ale w drugiej pozostaje już tylko dwóch czempionów" – powiedział.
Krzysztof Stanowski i polityka
Tematykę polityczną Krzysztof Stanowski komentuje przede wszystkim na swoich profilach społecznościowych, a także na Kanale Zero w cyklu „Dziennikarskie Zero” i programie prowadzonym razem z Robertem Mazurkiem. W ostatnich miesiącach wiele razy wytykano mu, że dużo częściej krytykuje polityków z obozu rządzącego niż tych z PiS i Konfederacji.
CZYTAJ TEŻ: Za kulisami Kanału Zero. Pieniądze i energia, duże rotacje i spory chaos
Przypomniano też, że obecnie Stanowski regularnie krytykuje TVP, zaś za rządów Zjednoczonej Prawicy dużo rzadziej komentował sytuację w mediach publicznych. Przez kilka lat prowadził wówczas program „Stan futbolu” w TVP Sport, a Weszło i Kanał Sportowy miały umowy reklamowe z Orlenem, dotyczące m.in. startu polskich zawodników w igrzyskach olimpijskich (firma do końca ub.r. była głównym sponsorem Polskiego Komitetu Olimpijskiego).
W Kanale Sportowym Krzysztof Stanowski był wspólnikiem i jednym z głównych twórców od 2020 do jesieni 2023 roku. Szefem Weszło jest od ponad półtorej dekady, wcześniej jako dziennikarz sportowy pracował m.in. w „Przeglądzie Sportowym”, „Dzienniku” i „Super Expressie”. Napisał kilka książek o tematyce piłkarskiej, w tym autobiografie Wojciecha Kowalczyka i Andrzeja Iwana.
Reklamował kilka firm bukmacherskich (w 2021 roku zaczął taką współpracę z Fuksiarzem), a przez miniony rok serwisy Just Join IT i RocketJobs, które były głównym sponsorem Kanału Zero. Na platformie X Stanowski ma 1,2 mln obserwujących, na Instagramie - 385 tys., a na Facebooku - 163 tys. Na swoich profilach i podczas programów youtube'owych wiele razy promował i sam wspierał zbiórki charytatywne (głównie na leczenie ciężko chorych dzieci), w ramach których zebrano łącznie miliony zł.
Z kolei na Kanale Zero opublikowano jak dotąd 2,9 tys. materiałów, które zanotowały łącznie ok. 455 mln odtworzeń.
Dołącz do dyskusji: Stanowski kandyduje na prezydenta. "Celem autopromocja"