SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Konflikt PZPN ze sponsorami. Kulesza chce ratować sytuację i tworzy dla nich radę

Polski Związek Piłki Nożnej próbuje naprawić swoje relacje ze sponsorami reprezentacji po tym, jak winą za zaproszenie na mecz Polaków z Mołdawią Mirosława Stasiaka, skazanego za korupcję działacza sportowego, obarczył jednego z partnerów biznesowych kadry. To wywołało oburzenie sponsorów reprezentacji. Teraz związek zdecydował się zaprosić partnerów biznesowych do Rady Sponsorów i Partnerów PZPN.

- Chyba już tylko my, sponsorzy, możemy pomóc. Można nas obrażać lub próbować coś z tym gorącym kartoflem zrobić. Myślę, że podejmiemy wysiłek wraz z pozostałymi partnerami, by jakość i wizerunek polskiej piłki spróbować uratować przed odejściem od stołu – napisał na Twitterze Rafał Brzoska, założyciel InPostu. - Wesprzemy – dodał, oznaczając Cezarego Kuleszę i PZPN. Do wpisu dołączył też pismo, które otrzymał od prezesa związku.

„W obliczu ostatnich negatywnych wydarzeń wokół wyjazdu piłkarskiej reprezentacji, które szerokim echem odbiły się w krajowych mediach branżowych, chcielibyśmy utworzyć i zaprosić państwa do udziału w Radzie Sponsorów i Partnerów PZPN” – pisze Cezary Kulesza.

„Jednym z celów tej nowej inicjatywy jest wypracowanie z państwem, na bazie opracowanych przez PZPN wniosków z ostatnich zdarzeń, mechanizmów służących wspólnemu budowaniu strategii komunikacji wokół kadry oraz mechanizmów, dzięki którym sytuacja, z jaką mieliśmy ostatnio do czynienia, nie powtórzy się nigdy w przyszłości” – czytamy w liście.

Zapytaliśmy PZPN, ilu sponsorów przyjęło propozycję związku, ale do czasu publikacji tekstu, nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Pytanie o udział w radzie skierowaliśmy także do sponsorów polskiej reprezentacji.

- Propozycja dopiero do nas wpłynęła. Musimy ją przeanalizować i dopiero wtedy podejmiemy decyzję - powiedział portalowi Wirtualnemedia.pl Paweł Sikora, PR & sponsorship manager w firmie STS. Orlen poinformował nas, że przyjął propozycję PZPN. - Do Orlen SA wpłynęło zaproszenie do Rady Sponsorów i Partnerów PZPN. Jako partner generalny związku, z zainteresowaniem przyjmujemy wszelkie inicjatywy, które służą budowaniu pozytywnego wizerunku polskiego sportu - poinformował zespół prasowy spółki.

Krzysztof Stanowski komentuje aferę ze Stasiakiem

Cezary Kulesza wyraża też nadzieję, że sponsorzy wesprą tę inicjatywę i „pozwolą na wymianę doświadczeń oraz zacieśnianie współpracy dla dobra naszej reprezentacji narodowej oraz środowiska piłkarskiego”. Dodaje, że chciałby, aby partnerzy biznesowi „zdefiniowali swoje potrzeby i oczekiwania wobec federacji”. List podpisali Cezary Kulesza, prezes PZPN oraz Łukasz Wachowski, sekretarz generalny związku.

We wtorek aferę z zaproszeniem skompromitowanego działacza skomentował Krzysztof Stanowski, współwłaściciel Kanału Sportowego. - Nie mogę słuchać tych bzdur, które są wygadywane, że Stasiak to nie PZPN, że jakaś firma go zaprosiła, że poleciał tam przypadkowo. Kiedy słyszę, że Cezary Kulesza nie wiedział, że Stasiak tam leci, to sięgam do zdjęć z tego wyjazdu.

Dziennikarz pokazał zdjęcie, na których Stasiak i Kulesza pozują razem w Mołdawii oraz film, na którym widać, że Mirosław Stasiak świetnie się bawi wśród działaczy związku. - Stasiak robi tam za wodzireja i nikomu to nie przeszkadza, bo w tym gronie nie jest Mirosławem S., skazanym za ustawienie blisko 50 meczów. On tam jest Mirkiem – podkreśla Stanowski.

Fala krytyki spadła na PZPN

PZPN od tygodnia mierzy się z krytyką, po tym jak Szymon Jadczak z Wirtualnej Polski ujawnił 12 lipca, że  na stadionie w Kiszyniowie mecz reprezentacji Polski z Mołdawią oglądał były działacz piłkarski skazany za korupcję, Mirosław Stasiak.

PZPN przez kilka dni nie komentował tych doniesień. W ubiegły czwartek wydał jednak oświadczenie, z którego wynika, że skompromitowanego działacza miał zaprosić jeden ze partnerów biznesowych kadry.

"W nawiązaniu do publikacji na temat uczestników wyjazdu do Kiszyniowa na mecz reprezentacji Polski z Mołdawią, informujemy, że za każdym razem przekazujemy naszym partnerom biznesowym określoną pulę miejsc. Mirosław Stasiak był uczestnikiem wyjazdu na zaproszenie jednego z partnerów (ze względu na zasady poufności, nie możemy informować, którego z nich)" – czytamy w oświadczeniu. "Czas, potrzebny na zweryfikowanie okoliczności tej niedopuszczalnej sytuacji i wypracowanie wspólnego stanowiska z partnerami biznesowymi, posłużył nam również do wyciągnięcia ważnych wniosków dla federacji. Dotychczas nie ingerowaliśmy w listę gości naszych partnerów, natomiast zaistniała sytuacja bezwzględnie przekonuje nas do wprowadzenia takiego rozwiązania już od najbliższego meczu, co pozwoli nam uniknąć tego typu zdarzeń w przyszłości" - dodano.

Rafał Brzoska: To skandaliczne nadużycie

Na oświadczenie bardzo ostro zareagował Rafał Brzoska, szef InPostu, który od ponad roku jest strategicznym sponsorem reprezentacji Polski. "Sugerowanie przez PZPN, że osoba powiązana z korupcją w piłce czyli Pan Stasiak rzekomo był zaproszony do Mołdawii przez jednego ze sponsorów (gdzie InPost jest jednym ze sponsorów) jest skandalicznym nadużyciem!" – napisał Brzoska na Twitterze.

Biznesmen w kolejny wpisie dodał: "Oczekujemy natychmiastowego podania informacji, który ze sponsorów rzekomo zaprosił tę osobę. Po drugie – bardzo poważnie zastanawiamy się nad kontynuowaniem wsparcia polskiej piłki w formule, którą ostatnio obserwujemy.Nie pozwolimy na to by nasz brand był wiązany z korupcją".

Wielu sponsorów, m.in. STS, Leroy Merlin, Biedronka czy Orlen, zaprzeczyły, by zapraszały działacza do Mołdawii.

Jak ustalił Onet, Stasiak poleciał na mecz eliminacji mistrzostw Europy za zgodą prezesa związku. Oficjalnie do zaproszenia działacza przyznała się firma Inszury.pl, która wydała 14 lipca oświadczenie w tej sprawie.

- W związku z tym, iż do tej pory nie sprawdzaliśmy osób towarzyszących naszym zaproszonym gościom, po weryfikacji listy uczestników, do których trafiły przyznane nam zaproszenia na mecz reprezentacji Polski w Mołdawii, ustaliliśmy iż pan Mirosław Stasiak był jednym z odbiorców wydarzenia korzystających z naszej puli pakietów wyjazdowych jako osoba towarzysząca - napisała firma.

- Ubolewamy nad zaistniałą sytuacją i zapewniamy, iż każdy następny wyjazd będzie skrupulatnie weryfikowany pod względem personalnym. Informujemy, że wdrażamy już rozwiązania, które uniemożliwią zaistnienie takiej sytuacji w przyszłości. Jednocześnie oświadczamy, iż w/w osoba nie jest w żaden sposób powiązana ze spółką Polskie Media Ubezpieczeniowe - czytamy w oświadczeniu.

Po wybuchu afery w ubiegły piątek firma Tarczyński zerwała w piątek umowę sponsoringową z Polskim Związkiem Piłki Nożnej, podpisaną we wrześniu 2022 roku. - Podjęliśmy decyzję o zakończeniu współpracy z PZPN w obecnej formule. Nie przedłużymy umowy, którą podpisaliśmy we wrześniu 2022 roku, a nasz dział prawny aktualnie analizuje możliwości jej wypowiedzenia w trybie natychmiastowym w obliczu zaistniałych sytuacji - poinformował w oświadczeniu prezes firmy Jacek Tarczyński. Marka wędlin i kabanosów Tarczyński została oficjalnym sponsorem piłkarskiej reprezentacji Polski jesienią ubiegłego roku. Współpracę zaplanowano przynajmniej do połowy 2024 roku.

Przypomnijmy: Mirosławowi Stasiakowi prokuratura postawiła w 2006 r. 53 zarzuty za ustawianie meczów. Działacz sportowy został prawomocnie skazany na trzy lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na 4 lata. Miał też zapłacić 195 tys. zł grzywny. Został również ukarany przez PZPN na dyskwalifikację ze struktur związku do 2026 r.

Kto sponsoruje PZPN?

W obszarze marketingowym, PZPN szacuje w tym roku swoje przychody ze sponsoringu na 91,45 mln zł w porównaniu z 81,18 mln z roku 2022. W ostatnich siedmiu latach wpływy z tego obszaru wzrosły o 250 proc. Związek chce wykorzystać platformę komunikacyjną “Łączy nas piłka” do współprac z biznesem czy mediami Sponsorem głównym reprezentacji Polski w piłce nożnej jest PKN Orlen. Sponsorem strategicznym jest InPost. Status oficjalnych partnerów mają Biedronka, STS, Leroy Merlin, Tarczyński. Oficjalnymi partnerami są Inszury.pl, Tyskie, Fakro, Tymbark, Car4Share. Niedawno partnerem kadry został producent wody Staropolanka.

Dołącz do dyskusji: Konflikt PZPN ze sponsorami. Kulesza chce ratować sytuację i tworzy dla nich radę

6 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Melissa
Pisowcy obsadzili swoimi ludźmi wszystkie stołki, a że są to ludzie z mizeria zamiast mózgu, to mamy tego typu efekty.
27 14
odpowiedź
User
Hipokryzja
Siedemset jedenaście.

Walka o stołki trwa w najlepsze. Stano ma ciągoty na prezesa związku? Nie zdziwiłbym się. Kulesza to poprzednia epoka, biełyje rozy, wódeczka i śledzik.
26 4
odpowiedź
User
Tywin
Tego uratować się juz nie da, to będzie gnić do końca kadencji Kuleszy. Przy okazji wyszedł tez brak charyzmy u kadrowiczów, w samolocie ktoś powinien wstać i uciszyć to towarzystwo, ale piłkarzyki w damskim odzieniu i nażelowanymi włosami to nawet …
39 4
odpowiedź