SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Janusz Daszczyński: nie wracam do TVP z szeroką grupą ludzi. Koniec tabloidyzacji

Nowy prezes Telewizji Polskiej Janusz Daszczyński w e-mailu do pracowników przedstawił swoje założenia na czteroletnią kadencję. - Jestem przekonany, że era cyfrowa nowych mediów może stanowić nowy początek TVP - napisał.

Janusz Daszczyński jest prezesem Telewizji Polskiej od środy. Swoją kadencję rozpoczął po tym jak we wtorek walne zgromadzenie akcjonariuszy TVP udzieliło absolutorium odchodzącemu zarządowi nadawcy, którym kierował Juliusz Braun.

- Nie wracam po latach do Telewizji Polskiej z szeroką grupą tzw. zaufanych współpracowników. Nie widzę takiej konieczności - zapowiedział Daszczyński w e-mailu przesłanym w środę do pracowników TVP.  Dodał, że liczy na „dobrą współpracę ze wszystkimi, którym zależy, aby TVP S.A. mogła zaproponować widzom atrakcyjną ofertę programową godną polskiej telewizji publicznej.” - Nie zamknę się w salach X piętra naszego budynku przy ul. Woronicza. Zamierzam możliwie często spotykać się z Państwem, słuchać Waszych opinii i rad -  zapowiedział.

Janusz Daszczyński w siedmiu punktach przedstawił swoje cele, dotyczące głównie spraw programowych i organizacyjnych. Zapowiada on „powrót do wartości, czyli narracji publicznej w telewizji publicznej”. Zamierza „wycofać się ze zgubnej dla jakości programu rywalizacji z nadawcami komercyjnymi” i zrezygnować „z postępującej tabloidyzacji programów informacyjnych”.

Nowy prezes zapowiada też „zmianę modelu publicystyki i wykreowanie nowych formatów służących edukacji obywatelskiej”, „zaangażowanie w produkcję form telewizyjnych opisujących dziedzictwo kulturowe i historyczne naszego kraju”, „przywrócenie zlikwidowanych redakcji gatunkowych i wznowienie systematycznych ocen programów” oraz „połączenie powinności misyjnych nadawcy publicznego z modelowymi cechami efektywnego przedsiębiorstwa - odpowiedzialnej społecznie korporacji, niegubiącej”.

Na przyszły tydzień Daszczyński zwołał kolegium spółki, w którym uczestniczyć mają wszyscy dyrektorzy TVP, w tym szefowie oddziałów regionalnych. Do jego czasu nie będzie raczej podejmować decyzji personalnych.

Na razie Janusz Daszczyński będzie zarządzać TVP jednoosobowo. Rada nadzorcza spółki w środę zdecydowała jednak o tym, że jej zarząd pozostanie trzyosobowy, dlatego na dwóch brakujących jego członków ogłoszony zostanie nowy konkurs. Za takim rozwiązaniem głosowało sześciu z siedmiu członków rady, jedna osoba się wstrzymała. Wyłonieni w poprzednim konkursie członkowie zarządu TVP Marian Zalewski i Wiesław Rola nie zostali zaakceptowani przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji.

Janusz Daszczyński pełnił w przeszłości funkcje redaktora naczelnego TVP Gdańsk, był również członkiem zarządu Telewizji Polskiej w latach 1994-1999, szefem PR-u i marketingu sopockiej Ergo Hestii oraz szefem Pawilonu Polski na Wystawie Światowej EXPO 2010 w Szanghaju. Ostatnio został mianowany wicekomisarzem generalnym Sekcji Polskiej EXPO 2015 w Mediolanie.

Pełny list Janusza Daszczyńskiego do pracowników TVP na kolejnej stronie

Dołącz do dyskusji: Janusz Daszczyński: nie wracam do TVP z szeroką grupą ludzi. Koniec tabloidyzacji

24 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
irena
Czyli król i cesarz tabloidyzacji Sandak i Kraśko lecą? Brawo Prezesie. Niech się Pan nie da omamić tym białym ząbkom i błyszczącym oczom, którego będą Pana chciały oczarować. Niech pan popyta tych,których wywalili i upokorzyli.
0 0
odpowiedź
User
gość
I małego Sygucika z info niech zabiorą ze sobą. Nigdy nie wyszedł poza poziom superaka i już nigdy nie wyjdzie. Dwa razy miał szansę w info i dwa razy pokazał co (nie)potrafi.
0 0
odpowiedź
User
ofiarabronkaW.
Podchodzę z umiarem i sceptycyzmem do takich deklaracji. Pożyjemy , zobaczymy, jaka mawiają starzy Rosjanie. TVP, tzw. telewizji publicznej przyglądam się od roku 2006 kiedy to kamaryla bronkaW powiedziala mi, że : redaktorze .... już wystarczy. Od 2006 roku minęło 9 lat. I powiem tak: postepujaca degerengolada zawartości programowej telewizji publicznej trwa. Dno jest bardzo blisko. A właściwie, to może j Pan wyczuć je już pod stopą. Proponuję, by Pana program naprawczy sprowadzic do jednej mięsistej konstatacji : Takiej Telewizji publicznej mówię DOŚĆ. Teraz niech Pana szuka ucziciwych ludzi, ktoryz odnowią oblicze tej ziemi. Niestety splamionej i zburzkuanej przez dziennikarskie męty w stylu Sandak, Kraśko et consortes. Panie Prezesie Daszczyński do dzieła.
0 0
odpowiedź