SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Inflacja w normie. Rozchwiana RPP może jednak zrobić wszystko

Kolejny wzrost poziomu inflacji w kwietniu do 4,5% nie był już takim zaskoczeniem dla rynku jak ubiegłomiesięczny skok wskaźnika CPI do 4,3%, podczas, gdy rynek oczekiwał maksymalnie 4,0%. Niemniej w ostatnim czasie zmienił się odbiór danych o cenach.

Choć nadal wynikają one z czynników niezależnych od Rady Polityki Pieniężnej (RPP), czyli wzrostu globalnych cen żywności i surowców, to środowa decyzja Rady pokazuje, że można po nie oczekiwać wszystkiego - nawet trzeciego kolejnego zacieśnienia polityki monetarnej.

Najważniejszym czynnikiem działającym proinflacyjnie w kwietniu były nadal rosnąc ceny żywności oraz drożejące paliwa, co przełożyło się na rosnące koszty w kategoriach transport . Mniej tym razem wzrosły ceny utrzymania mieszkania, ale za to wzrosły ceny w kilku innych kategoriach, które dotąd był raczej stabilne. Prawdopodobnie było to konsekwencją drożejącej ropy i transportu, co teoretycznie powinno powodować wzrost cen praktycznie we wszystkich kategoriach koszyka inflacyjnego. Co gorsza końca tych podwyżek nie widać, więc kolejne miesiące roku mogą stać pod znakiem wysokich wskazań wskaźnika CPI. Prawdopodobnie jego okresowy pik znacznie przekroczy poziom 4,5%, docierając nawet do 4,7% w ciągu 2 najbliższych miesięcy. Zagrożenie to jest tym większe, iż przymrozki z początku maja mogły zniszczyć część plonów i wywołać wzrost cen nowalijek, a w późniejszym terminie także owoców.

Kwietniowy poziom inflacji, choć nie stanowi tak dużego zaskoczenia dla obserwatorów, skłania do głębszej analizy przyszłych decyzji władzy pieniężnej. Wynikają one z zaskakującej decyzji RPP w środę, gdy podniosła ona stopy procentowe na 25 pb., choć rynek oczekiwał takiej decyzji dopiero za miesiąc. Wydaje się jednak, że w czerwcu gołębie skrzydło Rady, wsparte „podwójnym" głosem Marka Belki obroni się przed trzecią kolejną korektą polityki monetarnej, tym bardziej, że w końcu tego miesiąca Rada otrzyma najnowszą projekcję inflacji, która pokaże oczekiwania analityków NBP na najbliższe kilkanaście miesięcy. To powinno skłonić jej członków do chwili zadumy i reflaksji, by decyzje podejmować w oparciu o prognozy, a nie w reakcji na miesięczne skoki wskaźnika CPI.

Jednak, biorąc pod uwagę majowe zaskoczenie, należy dość poważnie rozpatrywać możliwość podwyżki stóp procentowych już za miesiąc. Po prostu RPP stała się w ostatnich miesiącach zupełnie nieprzewidywalna, a jej fatalna komunikacja z rynkiem nie pozwala na pisanie jednoznacznych i odpowiedzialnych scenariuszy. Tym bardziej, że pik inflacji jest dopiero przed nami.

Poniżej przedstawiamy najciekawsze opinie ekspertów:

"W kwietniu wskaźnik inflacji, zgodnie z oczekiwaniami, wzrósł do 4,5% r/r (0,5% m/m) z 4,3% r/r miesiąc wcześniej. Największy wpływ na kształtowanie się cen m/m miały podwyżki cen paliw o 2,6%, co przełożyło się na wzrost cen transportu o 1,7%, a także cen żywności o 0,9% (wciąż najbardziej rosły ceny cukru o 4,7% i ceny warzyw o 2,7%). Kwiecień, był drugim z rzędu miesiącem wysokiej dynamiki cen w kategorii „odzież i obuwie" (wzrost o 1,2% m/m, po wzroście o 3,1% m/m miesiąc wcześniej), co wciąż wynika z sezonowego zakupu nowych kolekcji. W naszej ocenie, efekt ten powinien zdecydowanie wyhamować w kolejnych miesiącach. Po publikacji tych danych inflacyjnych za kwiecień podtrzymujemy naszą prognozę inflacji bazowej netto (po wyłączeniu cen żywności i energii) na poziomie 2,1% r/r. W naszej ocenie nadchodzące 1-2 miesiące powinny przynieść dalszy stopniowy wzrost cen konsumentów. Nasze wstępne szacunki inflacji CPI na maj kształtują się na pozi omie 4,6% r/r. Z jednej strony spodziewamy się wygasania efektu wzrostu cen paliw (głównie ze względu na umocnienie PLN w relacji do USD i spadki cen ropy na rynkach międzynarodowych) oraz cen w kategorii „odzież i obuwie". Natomiast największe ryzyko wciąż widzimy w kształtowaniu się cen żywności, co należy wiązać z napływem nowalijek na rynek, a z drugiej strony trudno jest oszacować wpływ przymrozków na początku maja na kształtowanie się ich cen. Z punktu widzenia polityki monetarnej, w naszej ocenie, dane te wpisują się w scenariusz Rady, a w związku z tym prawdopodobieństwo kolejnej podwyżki stóp na czerwcowym posiedzeniu oceniamy jako niskie" - ekonomistka Banku Pekao SA Aleksandra Bluj.

"Dzisiejsze dane o inflacji w kwietniu stanowią argument dla jastrzębiego skrzydła RPP. Inflacja rośnie i nadal znajduje się zdecydowanie powyżej górnej dopuszczalnej granicy odchyleń od celu inflacyjnego NBP, co w połączeniu z rosnącą inflacją bazową i wysokimi oczekiwaniami inflacyjnymi będzie argumentem za kontynuowaniem cyklu podwyżek stóp. Spodziewamy się, że kolejna podwyżka stóp procentowych będzie miała miejsce w ciągu najbliższych dwóch miesięcy. Dzisiejsze dane zwiększają prawdopodobieństwo, że nastąpi to już w czerwcu. Rynek będzie teraz oczekiwał na wypowiedzi członków RPP, które wskażą jakie tempo dalszych podwyżek będzie przez nich preferowane" - ekonomista Banku BPH Piotr Łysienia.
„IW kwietniu inflacja mierzona indeksem cen towarów i usług konsumpcyjnych wzrosła do 4,5% r/r z 4,3% w marcu, co było wynikiem bliskim naszym oczekiwaniom i nieco wyższym od konsensusu rynkowego. Podobnie jak w poprzednich miesiącach wskaźnik CPI pozostawał pod dominującym wpływem czynników podażowych. W dalszym ciągu wyraźnie drożała żywność i paliwa, które w skali miesiąca podrożały o odpowiednio 0,9% i 2,6%. W maju kolejny miesiąc z rzędu podrożała odzież i obuwie, co wskazuje że producenci i sprzedawcy przerzucają rosnące ceny bawełny na konsumentów. W minionym roku bawełna podrożała na rynkach międzynarodowych o ok. 140%. Zmiany cen pozostałych kategorii były bliskie naszym oczekiwaniom. Inflacja bazowa, mierzona wskaźnikiem CPI po wyłączeniu cen żywności i energii wzrosła według naszych szacunków do 2,1% r/r z 2,0% r/r miesiąc wcześniej. Wzrostu wskaźnika inflacji oczekiwać należy także w maju, kiedy osiągnie poziom 4,6-4,7% r/ r. W kolejnych miesiącach oczekiwać należy jej stopniowego spadku, jednak w dalszym ciągu znajdować się będzie znacznie powyżej celu banku centralnego. Dane te nie zmieniają naszych oczekiwań co do perspektyw polityki pieniężnej. Podwyższona inflacja oraz rosnąca inflacja bazowa zostały uwzględnione przez RPP we wcześniejszych decyzjach, stąd taki odczyt nie jest zaskoczeniem dla Rady. Podtrzymujemy nasz scenariusz zakładający wzrost stopy referencyjnej do 4,50% do końca tego roku. Trudno wskazać jednoznacznie termin kolejnej podwyżki, jednak mało prawdopodobne jest, w naszej ocenie, aby był to czerwiec"
- ekonomista Banku Millennium Grzegorz Maliszewski.


„Zgodnie z szacunkami wskaźnik CPI w kwietniu pozostał w trendzie wzrostowym, nadal odbiegając istotnie od górnego poziomu odchyleń od celu inflacyjnego NBP na poziomie 3,5%. Za sprawą niskiej bazy odniesienia z poprzedniego roku, przy wciąż utrzymujących się na wysokim poziomie cenach żywności i paliw, w maju inflacja ukształtuje się na jeszcze wyższym poziomie (ok. 4,6-4,7%r/r), osiągając najprawdopodobniej tegoroczny szczyt. Od czerwca wskaźnik CPI powinien stopniowo obniżać się, osiągając na koniec br. ok. 3,3-3,4% r/r. Choć opublikowane dziś dane pokazują dalsze przyspieszenie inflacji w Polsce, nie sądzę aby RPP zdecydowała się na kolejną podwyżkę stóp procentowych w najbliższym czasie. Rada będzie chciała po pierwsze poobserwować skutki skumulowanych w ostatnich miesiącach podwyżek, a po drugie poczekać na lipcowy raport o inflacji i zaprezentowane w nim najnowsze prognozy CPI i PKB. Jeśli raport ponownie wskaże że w drugiej połowie br. inflacja bę dzie się obniżać, a dodatkowo potwierdzać to zaczną publikacje danych inflacyjnych przez GUS, nastąpi moim zdaniem dłuższa przerwa w zacieśnianiu polityki pieniężnej w Polsce. Uwzględniając zapowiedzianą przez NBP i MF wymianę środków unijnych na rynku nie oczekuję w tym roku dalszych podwyżek stóp procentowych" - główny ekonomista Banku Pocztowego, Monika Kurtek.

"Inflacja CPI w kwietniu była wyższa niż średnia oczekiwań rynkowych i wyniosła 4,5% r/r (wzrost o 0,2 pp. w porównaniu z marcem). W stosunku do marca ceny wzrosły o 0,5%. Do wzrostu inflacji przyczyniły się, tradycyjnie już, żywność, energia oraz paliwa. Jednak nieznaczne wzrosty dynamiki cen dało się zaobserwować także w innych grupach. Zaledwie w dwóch kategoriach inflacja była niższa niż przed miesiącem, a w dwóch stabilna, co pokazuje że wzrost cen ma dość szeroki charakter. Po raz kolejny widzimy więc wzrost presji inflacyjnej, co znajdzie też odbicie w inflacji bazowej, która może wzrosnąć – wg naszych szacunków – do 2,2% r/r. Dzisiejsze dane stanowią dobre uzasadnienie makroekonomiczne środowej decyzji RPP o podwyżce stóp – to już kolejny miesiąc systematycznych wzrostów inflacji w wielu grupach towarów. Naszym zdaniem dane te niewiele wnoszą do ocen możliwych efektów kolejnego posi edzenia RPP, są bliskie konsensusowi a do czasu spotkania Rady zobaczymy jeszcze wiele danych makroekonomicznych" - główny ekonomista banku BGK Tomasz Kaczor.

„W strukturze inflacji na szczególną uwagę zasługuje wzrost inflacji bazowej, który naszym zdaniem jest związany ze wzrostem kosztów działalności przedsiębiorstw, wynikającym z szybkiego wzrostu cen nośników energii (w szczególności cen paliw). Znalazł on odzwierciedlenie w odnotowanym w marcu szybkim wzroście inflacji PPI w przetwórstwie przemysłowym (do 9,3% r/r), która była najwyższa od 1997 r. Czynnikiem ograniczającym wzrost inflacji bazowej jest niska presja płacowa w sektorze przedsiębiorstw i związany z nią utrzymujący się spadek jednostkowych kosztów pracy w przemyśle w I kw. br. O braku znaczącej presji kosztowej od strony płac świadczy również odnotowany w I kw. niski wzrost płac w całej gospodarce (0,8% kw/kw), który w porównaniu z analogicznym okresem w minionych latach był najniższy od I kw. 2006 r. W II kw. spodziewamy się dalszego wzrostu inflacji do 4,6% r/r w czerwcu, do czeg o przyczyni się kontynuacja przenoszenia globalnego wzrostu cen surowców rolnych na ceny artykułów spożywczych w Polsce, niekorzystne efekty bazy dla cen opału oraz oczekiwana przez nas wyższa niż w ubiegłym roku okresowa podwyżka cen gazu od 1 czerwca br. Począwszy od III kw. można spodziewać się stopniowego spadku inflacji do 4,0% r/r na koniec roku w związku z korzystnymi efektami bazy na cenach żywności, a także oczekiwanymi lepszymi niż w ubiegłym roku zbiorami zbóż, owoców i warzyw w kraju i na świecie. Czynnikiem ryzyka dla tej prognozy są trudne warunki meteorologiczne panujące w pierwszej dekadzie maja br. (silne opady śniegu na południowym-zachodzie kraju oraz przymrozki na terenie całego kraju), które mogą spowodować straty w rolnictwie i zmniejszenie tegorocznych zbiorów owoców i warzyw. Dzisiejsze istotnie wyższe od oczekiwań dane o inflacji sygnalizują wysokie prawdopodobieństwo dalszego zaostrzenia polityki mone! tarnej przez RPP w najbliższych miesiącach. Oczekujemy, że Rada podniesie stopy procentowe o 25 pb na lipcowym posiedzeniu, kiedy to znane będą wyniki lipcowej projekcji inflacji. Dzisiejsze dane o wyższej od konsensusu inflacji CPI w kwietniu są naszym zdaniem lekko pozytywne dla kursu złotego i lekko negatywne dla rynku długu" – główny ekonomista Invest-Banku Jakub Borowski.
 

Dołącz do dyskusji: Inflacja w normie. Rozchwiana RPP może jednak zrobić wszystko

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl