Gwiazdy telewizji, muzycy influencerzy wśród pierwszych zaszczepionych przeciw koronawirusowi w Indonezji

Znany z telewizji celebryta Raffi Ahmad przyjął pierwszą dawkę szczepionki przeciw koronawirusowi już w środę, pozując pod banerem głoszącym: „Szczepionka – bezpieczna i halal”. Aktor i wokalista jest niezwykle popularny w przeszło 270-milionowej Indonezji, a na Instagramie śledzi go 50 mln fanów.

Na liście osób, które wraz z 1,5 mln pracowników służby zdrowia mają otrzymać pierwsze dawki szczepionki, znaleźli się także inni znani muzycy, m.in. Risa Saraswati i jeden z członków pop-rockowego zespołu Noah.

Ministerstwo zdrowia nie ujawniło dokładnej liczby celebrytów, którzy zostaną zaszczepieni, ale potwierdziło, że umieszczenie ich na liście to część rządowej strategii komunikacji.

Choć Indonezja jest najmocniej dotkniętym pandemią krajem Azji Południowo-Wschodniej, to jej obywatele są niechętni rozpoczętemu w tym tygodniu programowi szczepień. Pojawiają się obawy, że produkowane za granicą szczepionki mogą nie być halal (sporządzone w zgodzie z muzułmańskimi przepisami religijnymi).

Według przeprowadzonego w grudniu sondażu jedynie 37 proc. Indonezyjczyków było gotowych poddać się szczepieniu, 40 proc. rozważało taki krok, a 17 proc. zadeklarowało, że się na to nie zgodzi. W ubiegły piątek najważniejsza w Indonezji rada religijna formalnie uznała szczepionkę za halal.

W środę jako pierwsza osoba w kraju preparat CoronaVac pekińskiej firmy Sinovac Biotech otrzymał prezydent Joko Widodo. Procedura, dokonana w pałacu prezydenckim w Dżakarcie, była transmitowana na żywo przez telewizję. “Szczepienia przeciw Covid-19 są ważne, by przerwać łańcuch zakażeń i zapewnić wszystkim Indonezyjczykom zdrowie, bezpieczeństwo i ochronę” – powiedział po szczepieniu. Jak dodał, masowe szczepienia umożliwią też naprawę gospodarki.

Indonezja, czwarty najludniejszy kraj świata, mierzy się z największą liczbą zakażeń w regionie. Wykryto tam blisko 860 tys. zakażeń koronawirusem i 25 tys. zgonów z powodu Covid-19. Miejscowe media od miesięcy informują o trudnościach ze znalezieniem na cmentarzach miejsc do pochówku znacznie większej niż przewidywana liczby zmarłych.