SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Grzegorz Kita: Marketerzy powinni zrozumieć, że sport to marketingowy „gotowiec”

- Marketing sportowy zbyt często jest traktowany jako poboczny element, a nawet „odprysk” strategii firmy - mówi nam Grzegorz Kita, prezes Sport Management Polska.

- W Polsce rola i pozycja marketingu sportowego na pewno nie jest jeszcze taka, jak na ustabilizowanych rynkach zagranicznych. Byłem przekonany, że Euro 2012 będzie fundamentalnym impulsem rozwojowym dla tego rynku, natomiast pomimo wielu dobrych i zakończonych sukcesem projektów marketingowych towarzyszących mistrzostwom, tak się jednak nie stało. Rynek skoczył do przodu, ale po Euro 2012 znowu spowolnił. Marketing sportowy w naszym kraju w bardzo niewielu przypadkach traktowany jest autonomicznie - mówi nam Grzegorz Kita.

- W dzisiejszych trudnych czasach agencje marketingowe, PR oraz domy mediowe walczą o swój byt na rynku, więc podejmują się każdych zleceń i żadnego budżetu starają się nie wypuszczać z rąk. W związku z czym z reguły potwierdzają klientowi, że znają się na marketingu sportowym, a w każdym bądź razie „jakoś sobie poradzą”. Po jakimś czasie to „jakoś” wychodzi, gdy okazuje się, że nie ma wcale tak dobrych wyników w rozpoznawalności produktu czy świadomości marki, a działania sprzedażowe nie są wcale na tak dobrym poziomie, na jakim mogłyby być - stwierdza Kita.

Kita uważa, że jednym z głównym problemów wśród specjalistów od spraw marketingu jest brak zrozumienia do końca samego sportu.

- Ludzie nie rozumieją, że sport jest „gotowcem”, że dostarcza emocji i dla wielu konsumentów jest niezmiernie interesujący, czyli jest taką płaszczyzną, że aż się prosi o realizowanie szeregu kampanii reklamowych. Natomiast marketerzy nadal preferują bezpieczne narzędzia, które znają. Łatwiej jest zrobić coś standardowego - kampanię reklamową w TV, działania na Facebooku, kampanię w social media, w internecie, niż iść w kierunku obszaru, który jest ogromnie interesujący i pełen potencjału, ale może być ryzykowny - mówi Grzegorz Kita, prezes zarządu Sport Management Polska.

Z Grzegorzem Kitą, prezesem zarządu Sport Management Polska, rozmawiamy o potencjale marketingu sportowego.

 

Dołącz do dyskusji: Grzegorz Kita: Marketerzy powinni zrozumieć, że sport to marketingowy „gotowiec”

7 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Stefan Ławski
Ten Pan KIta ma troche racji, ale szczegołnie w urzedach publicznych czyli po prostu panstwowzych nie ma Żadnego zrozumienia dla tego jak pozytywne emocji ZAZWYCZAJ, bo jednak nie w 100 % - niesie sport.
W Polsce sport jest za mało wykorzystywany w reklamie do dobrym PR-ze. POlacy to naród zachowawczy i boi sie stwierdzenia, ze SKY IS THE LIMIT, dlatego te nasze kampanie reklamowe takie zaściankowe czesto bywaja :-))))))
Wyobraźnia wielu prezesów spoczywa głęboko w ich szulfladach.
0 0
odpowiedź
User
Roger Pereiro
Fajnie jest cytowac zagraniczne badania. Co innego zreszta ma mowic. A ja tylko zapytam - jezeli sport jest marginalny, a oddzialywanie marki na fanow, kibicow, ze spotow slabych reprezentacji itd. to jakie powinny byc te budzety?
0 0
odpowiedź
User
marketer nie marketingowiec
gotowiec?

mi to bardziej przypomina kasyno. Łatwo umoczyć dowolną kasę bez gwarancji zwrotu za to blichtr i drinki są za darmo.

0 0
odpowiedź