Facebook otworzył wystawę w Łazienkach Królewskich w Warszawie
W ramach obchodów 100-lecia odzyskania niepodległości, Facebook otworzył wystawę w Łazienkach Królewskich w Warszawie Stanowi ona zwieńczenie kampanii społecznej "Biało-czerwone Hi100rie".
"Biało-czerwone Hi100rie" to kampania społeczna zorganizowana przez przedstawicielstwo Facebooka w Polsce we współpracy z Biurem Programu "Niepodległa".
Ideą przewodnią akcji było zachęcenie Polaków do tworzenia okolicznościowych zdjęć, grafik, filmów albo relacji z biało-czerwonym akcentem i ich publikowania na Facebooku lub Instagramie. Z opublikowanych prac, powstała wystawa dziesięciu dzieł, które można oglądać w Galerii Plenerowej w Łazienkach Królewskich w Warszawie.
Świętowanie od kulis
- Biało-czerwone Hi100rie to akcja w której chcieliśmy pokazać święto 100. rocznicy odzyskania niepodległości niejako od kulis. Uświadomiliśmy sobie, że na ten piękny moment składają się tysiące małych, osobistych i radosnych historii, pokazujących czym ta rocznica jest dla każdego z nas. Chcemy, aby nasze platformy zbliżały do siebie ludzi i pomagały w budowaniu wspólnoty, tej małej jak np.: grupa przyjaciół, ale też tej wielkiej, jak całe nasze społeczeństwo - mówi Robert Bednarski, dyrektor Facebooka na Europę Środkowo-Wschodnią. - Z tego powodu postanowiliśmy, pokazać te unikalne historie światu i bardzo się cieszę, że osoby korzystające z naszej platformy odpowiedziały tak pozytywnie na nasze zaproszenie - dodaje.
Do udziału w akcji zaproszeni zostali również polscy artyści graficy - Przemysław „Trust" Truściński, Dawid Ryski, Alek „Lis Kula" Morawski, Beata „Barrakuz" Śliwińska oraz Mateusza Suda. Wystawa jest czynna do 4 marca.
Dołącz do dyskusji: Facebook otworzył wystawę w Łazienkach Królewskich w Warszawie
"Chcemy, aby nasze platformy zbliżały do siebie ludzi i pomagały w budowaniu wspólnoty, tej małej jak np.: grupa przyjaciół, ale też tej wielkiej, jak całe nasze społeczeństwo" - No pewnie, tak jak Facebook do siebie zbliża( aż za bardzo) to chyba żaden inny serwis nie potrafi( no może jeszcze siostrzyczka Instagram). Media społecznościowe powinny odgrywać marginalną rolę w naszym życiu, prym zdecydowanie powinno wieźć życie realne bo czy to normalne, że w sieci jesteśmy tacy serdeczni, wylewni i jakże pomocni, a w życiu już niekoniecznie? Nie normalne, nie może być tak, że media społecznościowe stanowią odskocznię, pewien substytut życia. Obrzydliwy jest ten dualizm osobowościowy - myślisz sobie, że ktoś jest z pierwszego rzutu oka ok, ale ta sama osoba może zupełni inaczej zachowywać się np. na Facebooku czy Instagramie. Media społecznościowe, których rola wzrosła za sprawą smartfonów, bo im to te urządzenia ułatwiły w jednych przypadkach potwornie zakłamują rzeczywistość w innych zaś obnażają brutalną prawdę jak gwiazdorzymy, jak udajemy lepszych niż jesteśmy, jak robimy ze swojego życia teatrzyk kukiełek. A odciąć te chore wizje symbiozy świata wirtualnego z realnym - bądźmy wreszcie sobą, żyjmy obecnym życiem, nie na pokaz i poklask przed setkami ciekawskich wzroków, niech wreszcie będzie naturalniej, tak jak było kiedyś. W ulepionej i sztucznie wyidealizowanej rzeczywistości nie da się żyć i człowiek sam może nabawić się przez to frustracji, kompleksów i koniec końców depresji i większego osamotnienia. Sami sobie tworzymy cyfrowy mur, swoiste ogrodzenie, które rzekomo daje nam kontakt między sobą, a tak na prawdę jest fast-foodem komunikacyjnym, by w sposób drastycznie szybki spłycić i skonsumować potrzeby komunikacyjne. Nikt nie rozmawia ze sobą na głębsze tematy i trudniejsze, bardziej filozoficzne bo są niewygodne i trudne, gadamy tylko o tym co słychać?, jaka pogoda?, co jadłeś?, co oglądałeś? itp. - na dłuższą metę taka komunikacja bywa nudna i ludzie się nudzą samymi sobą i nie chcą ze sobą przebywać. Paradoksalnie może w latach 90 i wczesnych dwutysięcznych była nędza i słabe perspektywy, ale z drugiej strony relacje międzyludzkie były zupełni inne, lepsze, bardziej trwalsze i bynajmniej nie potrzeba było ani smartfonów ani mediów społecznościowych i nikt nie narzekał. Zaszliśmy za daleko i po prostu ten fakt dostrzeżmy, bo nie ma się co dłużej oszukiwać. Ludzie, którzy nie mają czasu na smartfona oraz media społecznościowe lepiej się czują, bo czują że żyją nie dla tysiąca innych ale dla siebie, rodziny, najbliższych przyjaciół i to w zupełności wystarcza.