Branża reklamowa narzeka na zalew bulshit-bingo
Ludzie pracujący w branży reklamowej i mediową czują się wypaleni zawodowo, są niezadowoleni z poziomu wynagrodzenia i twierdzą, że praca ma negatywny wpływ na ich samopoczucie. Jako najciekawsze miejsca pracy wskazują Google, Allegro czy Netflixa - wynika z badania zrealizowanego przez Screenlovers we współpracy z branżowymi partnerami.
Wynagrodzenie, atmosfera w zespole, równowaga praca-życie i elastyczność (rozumiana jako możliwość wyboru godzin i miejsca pracy) – to 4 kluczowe dla pracowników branży aspekty zatrudnienia, pokazuje badanie rynku rynku pracy w mediach i reklamie realizowane przez ScreenLovers wraz z partnerami: SW Research, Stowarzyszeniem Komunikacji Marketingowej SAR, IAB Polska oraz DIMAQ.
O ile nie narzekamy na atmosferę, podobnie jak i na relacje, w tym – relacje z przełożonymi, pozostałe aspekty wykazują sporą lukę satysfakcji, tj. rozdźwięk między oczekiwaniami a poziomem ich realizacji. Ten rozdźwięk jest szczególnie duży na polu wynagrodzeń, gdzie dodatkowo badanie wykazuje pogłębiający się rozjazd między poziomem satysfakcji z pensji wśród juniorów (jeszcze mniej zadowolonych niż w dwa lata wcześniej) i managerów oraz kadry zarządzającej (jeszcze bardziej zadowolonych niż deklarowali to w poprzedniej edycji badania ScreenLovers).
Pensje w największym stopniu satysfakcjonują pracowników działów marketingu, najmniej zaś cieszą pracowników stacji i biur reklamy TV.
Na szczycie najlepszych pracodawców big-techy
Niewykluczone, że to właśnie kwestia wynagrodzeń doprowadziła do awansu działów marketingu w rankingu najlepszych branżowych pracodawców. Na szczycie wciąż plasują się big-techy, ale to działy marketingu zyskały najwięcej (+7 p. procentowych) względem poprzedniej edycji badania, realizowanej na początku 2022 roku.
Wśród konkretnych marek pracodawców, jakie wymieniali badani przez ScreenLovers fachowcy z rynku, najmocniej zaznaczyły się w swoich kategoriach Google, wskazywany przez gros fanów pracy dla big-techów, a także Allegro – spontanicznie wymieniany jako najciekawsze wśród marketerów miejsce pracy. W kategoriach streamerów rządził Netflix, zaś wśród międzynarodowych agencji mediowych niemal na równi uplasowały się Starcom, Wavemaker i Mindshare.
Przywiązanie do pracy zdalnej
To właśnie wśród pracowników agencji mediowych widać dziś największe przywiązanie do modelu zdalnej pracy. W tej grupie badanych blisko 2/3 pracowników (przy średniej wynoszącej 53 proc. dla całego rynku) twierdzi, że szukałaby nowej pracy, gdyby ich firma zarządziła powrót do biura na 100 proc. czasu. Dla porównania – wśród pracowników biur reklamy TV, gdzie praca zdalna nie jest aż tak upowszechniona, niespełna 4/10 twierdzi, że w sytuacji konieczności powrotu do biura, rozejrzałaby się za nowym pracodawcą.
Tegoroczna edycja badania ScreenLovers pokazuje ogromny wzrost znaczenia elastyczności pracy i opcji wyboru krótszego czasu (mniej godzin lub dni w tygodniu). Możliwość pracowania krócej to dziś jeden z kluczowych benefitów, które skłoniłyby badanych fachowców do rozmowy z headhunterem. Krótszy czas pracy ustępuje miejsca tylko pieniądzom, jako argument headhunterów, ale jest ważniejszy niż ciekawa rola w organizacji.
Niezmiennie zaś branża narzeka na zalew bulshit-bingo – to, poza niezadowoleniem z pieniędzy, główny powód, dla którego co piąty z nas wolałby pracować w innym biznesie niż mediowo-reklamowy.
ScreenLovers dopytał badanych jak ten branżowy zalew bulshitem rozumieją. Z całej gamy odpowiedzi, najczęściej powtarzające się głosy mówiły o bazowaniu na pretekstowo wykorzystywanych danych (a nie – rzetelnej teorii i praktyce), kampaniach „ghostach” robionych wyłącznie pod branżowe konkursy, magicznych programach „wszystkoliczących”, strategiach oderwanych od rzeczywistości czy słabej jakości szkoleniach, na których bazuje wiedza części marketerów.
Negatywny wpływ pracy na samopoczucie
Tegoroczne badanie ScreenLovers pokazało duży spadek samooceny dobrostanu psychicznego branżowych kadr. Niemal co trzeci badany uważa, że praca ma negatywny wpływ na jego samopoczucie. Co piąty reklamiarz i mediowiec mierzy się obecnie z wypaleniem zawodowym. Coraz częściej dostrzegamy też negatywne objawy u innych – przede wszystkim wyczerpanie, wypalenie, obniżony nastrój czy wręcz przekonanie, że borykają się z problemami psychicznymi.
Badanie ScreenLovers realizowane było w okresie lipiec - wrzesień 2024 roku, wzięło w nim udział 460 przedstawicieli rynku, głównie przedstawicieli agencji reklamowych i mediowych, marketerów, biur reklamy, agencji badawczych oraz specjalistycznych firm pracujących dla rynku reklamowego (start upy, podmioty technologiczne).
Dołącz do dyskusji: Branża reklamowa narzeka na zalew bulshit-bingo
Ale co do bullshit bingo - czy te bidoki wiedzą, że każda branża ma swoje bullshit bingo?