"Ludzie idą na zwolnienia, rzucają papierami". Niedziela w otwartych Biedronkach z perspektywy pracowników
- Atmosfera wśród pracowników jest po prostu zła. Mam sygnały, że ludzie uciekają na zwolnienia lekarskie, rzucają papierami - tak portalowi Wirtualnemedia.pl sytuację pracowników otwartych w niedziele Biedronek opisuje działacz związku zawodowego NSZZ Solidarność, działającego w spółce.
Od kilku tygodni w mediach głośno o otwartych w niedzielę niektórych sklepach sieci Biedronka. Właściciel dyskontów, Jernonimo Martins, zawarł umowę z państwową spółką Poczta Polska.
- Uruchomienie testu jest sprawdzeniem nowych możliwości biznesowych zgodnych z obecnie obowiązującym porządkiem prawnym. Decyzje dotyczące ewentualnego rozwoju i finalnego kształtu tej usługi podejmiemy po analizie wyników pilotażu - informowało nas w lipcu biuro prasowe sieci Biedronka.
Na mocy porozumienia w wybranych Biedronkach działa usługa pocztowa Odbiór w Punkcie. Klienci dzięki umowie Biedronki z Pocztą Polską mogą robić zakupy w ponad stu placówkach, a lista się powiększa.
- Poczta Polska konsekwentnie rozbudowuje sieć „Odbiór w Punkcie”, do której oprócz kilku tysięcy własnych placówek pocztowych, automatów pocztowych, należą także punkty odbioru przesyłek w znanych sieciach partnerskich. Spółka, realizując kierunki strategiczne w zakresie usług kurierskich i paczkowych, przyspiesza ekspansję w tym obszarze i rozszerza współpracę z właścicielem sieci sklepów Biedronka - mówiła portalowi Wirtualnemedia.pl Justyna Siwek, rzeczniczka prasowa Poczty Polskiej.
Postanowiliśmy dowiedzieć się, jak na całą sytuację patrzą pracownicy Biedronek otwartych w niedzielę. Dotarliśmy do działacza związku zawodowego, reprezentującego pracowników Biedronki. Mężczyzna, który na co dzień ma kontakt z wieloma szeregowymi pracownikami sklepów Biedronka, opowiedział nam o tym, jak oni patrzą na nagłą konieczność pracy także w niedziele niehandlowe. Nasz rozmówca poprosił o anonimowość.
Związkowiec: pracownicy Biedronek "jak cytryna wyciśnięta z soku"
Nasz rozmówca opisuje, że dla wielu pracowników Biedronek, gdzie trwają testy usług pocztowych, konieczność pracy także w niedziele to informacja wręcz tragiczna.
- Po całym tygodniu pracownicy są już tak przemęczeni, że dla nich ta niedziela to jest jedyny dzień, kiedy wszyscy mogą odpocząć. Słyszę od pracowników, że oczekują od PiS zmiany ustawy [o zakazie handlu w niedziele - [przyp. red.,] bardziej radykalnych zapisów uniemożliwiających otwierania sklepów w niedziele - opowiada portalowi Wirtualneemdia.pl nasz rozmówca.
Dalej opisuje nastroje w zespołach. - Atmosfera wśród pracowników jest po prostu zła. Mam sygnały, że ludzie uciekają na zwolnienia lekarskie, rzucają papierami. Po prostu przeraża ich ta sytuacja, nie chcą pracować w niedzielę. Z nimi nikt tego nie ustalał. Niektórzy z nich mówią wręcz, że czują się jak cytryna wyciśnięta z soku. W sklepach pracuje wiele matek samotnie wychowujących dzieci, a one skarżą się, że jak mają z dnia na dzień zorganizować opiekę dla maluchów na niedzielę? Przecież nie zostawią ich samych - mówi nam wyraźnie poruszony związkowiec.
Według relacji naszego rozmówcy, załogi sklepów włączanych do testów z Pocztą Polską o tym fakcie dowiadują się mailem na kilka dni przed niedzielą, w której dana placówka ma być otwarta.
- Szczerze mówiąc, to pracownicy powinni wyjść ze sklepów i pikietować pod siedzibą Biedronki. Może to by coś pomogło - gorzko podsumowuje związkowiec.
Nowela zakazu handlu w niedziele w Sejmie
W tym tygodniu do Sejmu został wniesiony projekt nowelizacji ustawy o ograniczeniu handlu w niedzielę i święta, który ma wyeliminować nieprawidłowe stosowania wyłączeń od zakazu. Przedstawicielem wnioskodawców jest Janusz Śniadek z PiS.
Projekt przewiduje, że w niehandlowe niedziele otwarte będą mogły być te placówki, w których działalność pocztowa będzie przeważająca. Jak zapisano, chodzi o przeważającą działalność wskazaną we wniosku o wpis do krajowego rejestru urzędowego podmiotów gospodarki narodowej, która stanowi co najmniej 50 proc. miesięcznego przychodu ze sprzedaży, uzyskanego w miesiącu poprzedzającym miesiąc, w którym jest prowadzony handel lub są wykonywane czynności związane z handlem.
Placówki handlowe, korzystające z wyłączenia od zakazu będą zobowiązane do prowadzenia ewidencji miesięcznego przychodu ze sprzedaży, z podziałem na przychód z działalności przeważającej i z pozostałej działalności.
Minister właściwy ds. gospodarki określi w drodze rozporządzenia sposób prowadzenia ewidencji, jej wzór i szczegółową treść wpisów.
Z katalogu wyłączeń od zakazu usunięto też placówki handlowe, których przeważająca działalność polega na sprzedaży wyrobów tytoniowych.
Ustawa o zakazie handlu w niedziele przewiduje katalog 32 wyłączeń. Zakaz nie obejmuje m.in. działalności pocztowej, nie obowiązuje w cukierniach, lodziarniach, na stacjach paliw płynnych, w kwiaciarniach, w sklepach z prasą ani w kawiarniach.
TK wydał decyzję o zakazie handlu w niedziele
Po ponad trzech latach od złożenia przez Konfederację Lewiatan wniosku do TK, organ zbadał sprawę i wydał wyrok. Przewodniczącym składu orzekającego był sędzia Jarosław Wyrembak, sprawozdawcą Justyn Piskorski.
Trybunał uznał dwa zaskarżone przepisy z ustawy dotyczącej zakazu handlu w niedzielę za konstytucyjne; w pozostałej części sprawa została umorzona.
TK w orzeczeniu stwierdził, że art. 3 pkt 7 ustawy z dnia 10 stycznia 2018r. o ograniczeniu handlu w niedzielę i święta oraz w niektóre inne dni oraz art. 18 tejże ustawy są zgodne z artykułem 2. Konstytucji RP.
Trybunał umorzył postępowanie w sprawie dwóch kluczowych przepisów. Pierwszy z nich to artykuł ustanawiający zakaz handlu. Zgodnie z nim "w niedziele i święta w placówkach handlowych handel oraz wykonywanie czynności związanych z handlem, powierzanie pracownikowi lub zatrudnionemu wykonywania pracy w handlu oraz wykonywania czynności związanych z handlem – są zakazane". Drugi przepis wskazywał wyjątki od tego zakazu.
Co dalej z zakazem handlu w niedziele?
Interwencję w sprawie kooperacji Biedronki z narodowym operatorem Pocztą Polską zapowiedział poseł PiS Jan Mosiński.
- Nie rozumiem działań Poczty Polskiej. W tej sprawie wystąpię z zapytaniem do prezesa Poczty Polskiej, ponieważ to moim zdaniem omijanie przepisów ustawy i szukanie luki w prawie. Nie wszystko przystoi spółce państwowej. Poczta Polska jest spółką skarbu państwa. Będę chciał wyjaśnić te działania - mówił nam Mosiński.
Na koniec marca tego roku w Polsce było 3 130 sklepów Biedronka, o 120 więcej niż rok wcześniej.
Według nowego sondażu zleconego przez CBRE, 55 proc. osób chciałoby robić zakupy w niedzielę, w tym co trzecia jest zdecydowanie za tym pomysłem. Poparcie dla tego pomysłu wzrosło w porównaniu z zeszłym rokiem, kiedy za otwarciem sklepów w niedzielę opowiadało się 51 proc. osób. Zarówno najmłodsi jak i najstarsi tak samo mocno chcą powrotu niedziel handlowych. 62 proc. osób w wieku 18-24 lata i taki sam odsetek osób powyżej 55 roku życia chce wybierać się na zakupy w dowolny dzień tygodnia.
Dołącz do dyskusji: "Ludzie idą na zwolnienia, rzucają papierami". Niedziela w otwartych Biedronkach z perspektywy pracowników
Spokojnie, już nie długo więcej sieci odpali samoobsługowe sklepy ala Żabka i wtedy będziecie mieć wolne całe tygodnie.