Adam Andruszkiewicz wiceministrem cyfryzacji, będzie odpowiadał za współpracę z parlamentem
Poseł Adam Andruszkiewicz został powołany na stanowisko sekretarza stanu w Ministerstwie Cyfryzacji. Ma odpowiadać przede wszystkim za projekty realizowane przez resort we współpracy z parlamentem.
W poniedziałek informacja na ten temat pojawiła się w serwisie internetowym Ministerstwa Cyfryzacji. Zaznaczono, że Andruszkiewicz objął funkcję wiceministra w miniony piątek.
W komunikacie resortu zapowiedziano, że Andruszkiewicz obejmie stanowisko 2 stycznia. Będzie zajmował się przede wszystkim koordynacją współpracy ministerstwa z parlamentem.
- Wiele z projektów realizowanych w resorcie, takich np. jak zmiana tzw. megaustawy, wdrożenie sieci 5G, projekt e-doręczeń, czy wdrożenie pełnego pakietu deregulacyjnego dla kierowców, wymagać będzie zmian prawnych, co pociąga za sobą potrzebę dobrej współpracy w procesie legislacyjnym - wyliczono. - Adam Andruszkiewicz wspomoże także ministra Marka Zagórskiego w realizacji jego zadań po powierzeniu wiceministrowi Karolowi Okońskiemu dodatkowych obowiązków pełnomocnika rządu ds. cyberbezpieczeństwa - dodano.
Szefem Ministerstwa Cyfryzacji od początku stycznia 2018 roku jest Marek Zagórski, zastąpił odwołaną Annę Streżyńską. Na stałe na stanowisko ministra cyfryzacji został powołany w kwietniu.
Sekretarzem stanu w resorcie jest też, od lipca 2018 roku, Karol Okoński. Wcześniej, od czerwca 2016 roku, był podsekretarzem stanu, zajmuje też stanowisko pełnomocnika rządu ds. cyberbezpieczeństwa. Natomiast funkcję podsekretarza stanu w ministerstwie od lipca 2018 roku pełni Wanda Buk.
Wirtualna Polska podała, że Adam Andruszkiewicz ostatnio przeszedł z klubu parlamentarnego Wolni i Solidarni (jego szefem jest Kornel Morawiecki) do Zjednoczonej Prawicy. Uzgodnił to w grudniu z premierem Mateuszem Morawieckim. W 2019 roku ma uczestniczyć w pracach sztabu wyborczego w kampaniach przed wyborami europejskimi i parlamentarnymi.
Adam Andruszkiewicz związany z narodowcami
Adam Andruszkiewicz jest posłem od jesieni 2015 roku, został wybrany w okręgu białostockim, startował z listy Kukiz ’15. Z ugrupowaniem tym rozstał się w listopadzie 2017 roku. W latach 2015-2018 był wiceprzewodniczącym sejmowej komisji łączności z Polakami za granicą.
Działał w Młodzieży Wszechpolskiej, w latach 2015–2016 był prezesem tej organizacji. W 2014 roku bez powodzenia startował w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Od maja 2016 do kwietnia 2018 roku był prezesem stowarzyszenia Endecja.
Andruszkiewicz ma 28 lat. Jest absolwentem stosunków międzynarodowych na Uniwersytecie w Białymstoku. W czasie studiów był członkiem parlamentu studentów tej uczelni.
Dziennikarze krytycznie o nominacji Andruszkiewicza
Aktywni na Twitterze dziennikarze szybko skrytykowali powołanie Adama Andruszkiewicza na stanowisko wiceministra cyfryzacji. Zarzucili mu brak kompetencji w tym zakresie, oceniając, że jego nominacja to część przedwyborczej układanki ze środowiskami narodowymi.
- Adam Andruszkiewicz ma odpowiadać w rządzie za politykę państwa wobec portali społecznościowych. Bo ma na nich duże zasięgi. Przygotowałem sobie tuzin żartów. Ale każdy jest za słaby na tę okazję i znacznie gorszy niż żart premiera Morawieckiego - napisał Patryk Słowik z „Dziennika Gazety Prawnej”. - To jest ten dzień, kiedy Anna Streżyńska ma odrobinę satysfakcji, że ci, którzy widzą Andruszkiewicza w resorcie cyfryzacji uznali, że ona tam nie pasuje. Jeśli Morawiecki zatrudnieniem Andruszkiewicza chciał przykryć aniołki Glapińskiego to był to całkiem udany zamysł - skomentowała Kataryna, publicystka „Do Rzeczy” i WP Opinie.
- Ręce mi opadają. Z trudnego i ważnego tematu jaką pozycje mają mieć państwa i krajowe prawo w zderzeniu z cyberkorpami robi się u nas cyrk. Andruszkiewicz ma się zajmować kontaktami z Facebookiem, bo ma duże zasięgi w social mediach. To równie dobre były by siostry Godlewskie - oceniła Sylwia Czubkowska z „Gazety Wyborczej”.
Nominacją dla pana Andruszkiewicza, dzień przed końcem roku, ta władza pokazała jak doszczętnie jest zdegenerowana, by - wchodząc w nowy rok -każdy kto ma minimum przyzwoitości i rozumu, wiedział, że musi zrobić wszystko co może, by ją w diabły pogonić.
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) 30 grudnia 2018
Przypomniano też wypowiedzi i interpelacje Adama Andruszkiewicza, w których ostro krytykował rządy PO-PSL oraz jego zdaniem antypolskie projekty z różnych dziedzin: filmy, nazwy pociągów oraz publikacje w mediach.
- To mówicie, że w ramach marszu ku centrum, PiS bierze do rządu narodowca? - ironizował Michał Szułdrzyński z „Rzeczpospolitej”. - Opłaca się być agresywnym w TV. Opłaca się ze wszystkich sił atakować opozycję bez względu na merytoryczną zawartość ataku i bez względu na to, że się w tej opozycji samemu - teoretycznie - jest. Opłaca się dużo rzeczy robić, bo na końcu czeka nagroda. #AToPolskawłaśnie - stwierdził Bartosz Węglarczyk z Onetu.
- Adam Andruszkiewicz oficjalnie wiceministrem cyfryzacji. Rok 2018 był nieprzeciętnym rokiem. Jeszcze ciekawszego 2019 dla nas Wszystkich! ;) - skomentował Dariusz Grzędziński z „Faktu”. - Nasze ciepłe myśli kierujemy dzisiaj do tych pracowników Ministerstwa Cyfryzacji, którzy właśnie się dowiedzieli, że będą pracować pod Andruszkiewiczem. Ja już bym szukała nowej pracy - zaznaczyła Kataryna. - Chłopak, który głosi hasła o „pedalskiej warszawce”, zostaje wiceministrem w rządzie RP. Robicie sobie, drodzy Państwo, jaja z naszego kraju - stwierdził Janusz Schwertner z Onetu.
Nie wyszło z polskim samochodem elektrycznym to może chociaż polskie social media? https://t.co/kQpJqhvzGe
— kataryna (@katarynaaa) 31 grudnia 2018
- Powołanie Adama Andruszkiewicza na wiceministra cyfryzacji i powierzenie mu odpowiedzialności za politykę PL wobec portali społecznościowych, bo ma na nich duże zasięgi, to ordynarna szydera z państwa - ocenił Hubert Biskupski z „Super Expressu”. - A może władza planuje budowę własnego Facebooka? Albo przynajmniej zamknięcie dostępu do tego, który jest? Tę nominację na pewno da się jakoś racjonalnie wytłumaczyć - żartował Marek Kacprzak.
Negatywnie nominację Adama Andruszkiewicza skomentował też Robert Winnicki, poseł niezrzeszony (odszedł z Kukiz ’15) i prezes Ruchu Narodowego. - Posada dla Andruszkiewicza? Zero zdziwienia jeśli odbierze nagrodę w postaci 7.5 tys. miesięcznie. Już dawno sprzedał ideę narodową w służbie proimigranckiego, prounijnego i proaborcyjnego PiSu. Z tym, że kariera zbudowana na wazelinie to dosyć płynna konstrukcja - napisał Winnicki na Twitterze.
Dołącz do dyskusji: Adam Andruszkiewicz wiceministrem cyfryzacji, będzie odpowiadał za współpracę z parlamentem
Panstwo zarzadzane przez nieudacznikow