Rządowa kampania zachęcająca do szczepień na COVID-19 trwa od grudnia 2020 roku. Tylko przez dwa miesiące wydano na nią 25 mln zł. Teraz szczepienia dodatkowo promowane są narodową loterią. Tymczasem liczba zaszczepionych rośnie w żółwim tempie. Eksperci marketingowi twierdzą, że problem szczepienia spłycono w kampanii do instagramowego hasztagu, a pokazywani w niej ambasadorzy to jedynie ozdobny element obrazka, a nie poważne zaufane autorytety. - Ta kampania z powodzeniem mogłaby zachęcać do zakupu jakiegoś napoju orzeźwiającego albo produktu dla młodzieży. Mimo poważnych założeń jest miałka, a scenariusz pseudo-śmieszny - ocenia Paweł Janas, creative director w GoldenSubmarine.