Przekonanie, że klienci banków i firm pożyczkowych chodzą innymi ścieżkami zupełnie się nie potwierdza. Nie dość, że po usługi firm pożyczkowych sięgają przede wszystkim klienci banków, to na dodatek są to osoby właśnie spłacające kredyt bankowy, bardzo często niejeden – wynika z danych Biura Informacji Kredytowej.

Spadek to nie tylko prawa do majątku, ale również obowiązek spłacenia kredytów zaciągniętych przez zmarłego. Nie zawsze wiadomo ile ich jest. W ustaleniu wysokości długów pomoże spadkobiercom Biuro Informacji Kredytowej.

Pod hasłem „BIK nie straszy, tylko pomaga” startuje kampania reklamowa Biura Informacji Kredytowej. Akcję przygotowały firmy 180heartbeats + Jung v. Matt, Interactive Partners i Havas Media.

Jak pokazują ostatnie dane statystyczne, Polacy mają coraz więcej zaległości w spłatach kredytów. Jedną z istotnych przyczyn takiej sytuacji jest brak dbałości kredytobiorców o terminowe spłacanie swoich zobowiązań. Narzekamy, że „jesteśmy w BIK’u”, tymczasem posiadanie historii w Biurze Informacji Kredytowej nie musi być straszne, a nawet jest wskazane.

O ponad 21 proc. spadła liczba kredytów konsumpcyjnych udzielonych przez banki i SKOK-i w III kwartale 2012 roku. To jednak nie oznacza, że Polacy pożyczali rzadziej. Analitycy Biura Informacji Kredytowej szacują, że w ubiegłym roku miesięcznie ok. 100 tys. umów kredytowych "wypływało" z sektora bankowego do firm pożyczkowych. Realne spadki dotknęły za to rynek kredytów mieszkaniowych. Sytuacja na tym rynku szybko się nie zmieni.

Średnia ocena wiarygodności kredytowej wystawiana Polakom przez Biuro Informacji Kredytowej osiągnęła najwyższy poziom od niemal 5 lat. Przeciętny scoring w BIK liczy 528,8 punktu. Ile jest na Twoim koncie, bank skwapliwie sprawdzi przy próbie zaciągnięcia kredytu.

37 mld złotych - tyle zaległych płatności mają Polacy. Średni dług to ok. 16 tys. zł. Największy - ponad 101 mln zł. Zadłużenie Polaków od kilku lat utrzymuje się na podobnym poziomie. Wciąż popełniają też takie same błędy, które prowadzą do nadmiernego zadłużenia. Najczęściej są to nieprzemyślane zakupy, brak oszczędności i nieumiejętne korzystanie z produktów bankowych, głównie kart kredytowych.

Według szacunków ekspertów Biura Informacji Kredytowej (BIK) każdego miesiąca około 80 tys. kredytów wypływa z systemu bankowego i jest udzielanych na rynku nieregulowanym. Liczba udzielonych kredytów gotówkowych i ratalnych w ostatnim kwartale jest aż o 17%  niższa niż przed rokiem, zaś jedną z przyczyn spadków w tym segmencie może być coraz większa aktywność para banków, poinformowali przedstawiciele BIK.

„Czyszczenie historii w Biurze Informacji Kredytowej” - reklamę takich usług można zobaczyć nawet przez okno jedynego biura obsługi klienta BIK. Agresywny marketing ma się jednak nijak do skuteczności, równie dobrze baner mógłby obiecywać gwiazdkę z nieba, ale chętnych przybywa.

Biuro Informacji Kredytowej (BIK) i SCHUFA, jego niemiecki odpowiednik rozpoczęły współpracę, która umożliwia wykorzystanie historii kredytowej klienta zbudowanej w kraju również w kontaktach z bankami zagranicznymi - w tym wypadku niemieckimi lub polskimi. W planach jest podpisanie umów z innymi biurami za granicą - w Wielkiej Brytanii i Holandii, poinformowali przedstawiciele BIK.

Kolejne banki przystępują do systemu wymiany informacji o zobowiązaniach przedsiębiorców. Do końca roku w bazie prowadzonej przez Biuro Informacji Kredytowej znajdzie się już ponad 700 tys. informacji o podmiotach gospodarczych. Rozbudowa systemu nie tylko zwiększy ilość informacji zarówno pozytywnych jak i negatywnych, ale także przyczyni się do usprawnienia procedur i przyśpieszy proces udzielania kredytów.

Biuro Informacji Kredytowej  udostępniło bankom ponad 4 miliony raportów kredytowych w maju, co oznacza wzrost o 56% w skali roku. Od początku działalności biuro przekazało bankom łącznie ponad 150 milionów raportów, poinformowało BIK w komunikacie.

Obciążająca klienta historia w BIK nie zawsze kończy się odmową udzielenia kredytu mieszkaniowego – wynika z analizy Home Broker Doradcy Finansowi. Jeżeli zaległość w spłacie nie jest duża, a opóźnienie nie przekracza trzech miesięcy klient ma szanse na kredyt, aczkolwiek nie w każdym banku. Rozstrzygające może być to czy zaległość powstała z powodu niefrasobliwości kredytobiorcy, czy na przykład z powodu wypadku losowego.