„Super Express” podał numer telefonu do teatru Jandy, pracownicy spotkali się z hejtem. "To nie nasza wina"
Dziennik „Super Express” w poniedziałkowym numerze podał numer do „Och Teatru” Krystyny Jandy, która miała informować swoich przyjaciół o możliwości szczepienia bez kolejki. Po tym fakcie zespół teatru otrzymywał telefony z życzeniami śmierci czy groźby podpalenia budynku. - Jeżeli pracownicy doświadczają nieprzychylnych komentarzy, to jest to wina nie „Super Expressu”, tylko efekt działania ich szefowej - uważa Grzegorz Zasępa, redaktor naczelny „SE”.
Dołącz do dyskusji: „Super Express” podał numer telefonu do teatru Jandy, pracownicy spotkali się z hejtem. "To nie nasza wina"
przecież, gdyby NIE BYŁO takiego artykułu, liczba telefonów do teatru byłaby o 90% mniejsza!!! to jasne jak słońce
"Co więcej, aktorzy i osoby ze świata kultury miały zostać zgłoszone do szczepienia jako personel medyczny już 28 grudnia 2020 roku."
To jest absolutnie przełomowe- oznacza bowiem, że cwana baba z teatru łże od samego początki - całkowicie świadomie- o jakiejś "akcji promocyjnej". Ciekaw jestem za kogo się w tym zgłoszeniu podała- za salową???
Jeśli to prawda ( a pewnie ktoś takie zgłoszenie wniósł, podpisał, zatwierdził itd) to złapano tu kogoś z ręką w cudzej kieszeni. I chyba tak naprawdę, tylko ten element warto sprawdzić w całej tej żałosnej sprawie. Aaaa..... no i oczywiście to prowokacja samego Kaczafiego i przykrywka dla 15 000 000 zaszczepionych po cichu pisowców (Uwaga! Symetryz).
Nie dawali łapówki, nie pchali się bez kolejki (bo nie mieli pojęcia, że trwa akcja szczepień) i teraz jakiś dziennikarzyna postanowił zabawić się w trybuna ludowego, poszczuć i dumnie chłeptać z michy, którą mu rząd podsunął pod mordę. Jest z siebie dumny?
Dumą go napawa ludzkie nieszczęście i upokorzenie?
To dziennikarstwo? To dążenie do prawdy?
To wielki wstyd i upadek.