SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Reporter „Gazety Wyborczej”: nie jestem dziennikarzem, zmiany w prasie są błędne

Dziennikarz „Gazety Wyborczej” Wojciech Staszewski stwierdził na swoim blogu, że nie jest już dziennikarzem, a zmiany następujące w dziennikarstwie prasowym to „błąd systemu”. „Nie zgadzam się, żeby zarobki - w gazetach, w dziennikarstwie - były na tak niskim poziomie” - ocenił.

Dołącz do dyskusji: Reporter „Gazety Wyborczej”: nie jestem dziennikarzem, zmiany w prasie są błędne

33 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
:)
Dupek żołędny niech się rozejrzy po ulicach ilu ludzi zapieprza od rana do wieczora za najniższą krajową i kombinuje ile może bo nie ma co dzieciom do jedzenia dać!
0 0
odpowiedź
User
strawberryfields
To nie jest absolutnie nic nowego. Kilka lat temu pracowałem w GW gdzie wymagano pełnego zaangażowania: praca od 8:00 do wieczora, dyżury w niedzielę i jazda własnym samochodem po materiał. Zarobki na poziomie 1000 - 1500 netto. Dorabiałem wieczorami jako instruktor na silowni:) Koleżanka z redakcji uczyła gry na fortepianie. Raz na jakiś czas kapnęła nagroda z "góry" : 300 - 500 zł za tekst. Nie dało się nadrobić wierszówką: jednego miesiąca 30 artykułów - 1000 zł. Kolejnego 65 artykułów - 1100 złotych. I stara zasada wszystkich gazet: nabór świeżaków do redakcji co pół roku: młodych, chętnych i napalonych na karierę. Po roku ( jak przetrwali redakcyjne wojenki) już dobrze spotulnionych po zderzeniu z rzeczywistością. Najlepsze były pielgrzymki do naczelnej: tyle i tyle pierwszych stron, tyle artykułów, tyle zaangażowania i na koniec m-ca 1500 zł. Może coś lepiej? Odp: Ale o co chodzi? Przecież masz super warunki...Ale to trawi od lat całe dziennikarstwo: kumpel w Fakcie zarabia dziś niecałe 2500 zł za mc harówy a mieszka na Ursynowie gdzie trzeba oddać 1500 złotych za wynajem mieszkania. ( zapomnij o kredycie z takimi zarobkami) Nie dziwcie się potem poziomem dziennikarstwa w Polsce. Jesteśmy pismakami za kasę. Bo zarabiamy tak mało, że napiszemy wszystko. Albo przestaniemy pisać jak autor tego elaboratu. Cały czas pytają się mnie znajomi i rodzina: piszesz coś? Dumni byli widząc nazwisko dziecka czy znajomego nad artykułem. Nie piszę, bo bym nie przeżył. Nie zapłacił za kredyt, paliwo, ubrania jedzenie...za życie. Kto zarabia w tym zawodzie? Tylko jednostki. Pseudo opiniotwórcza garstka. Czy nam brakuje talentu? Nie. Brakuje uczciwego pracodawcy. Długo nie doczekamy się kolejnych rzetelnych dziennikarzy piszących tak, że będzie się chciało ich czytać...
0 0
odpowiedź
User
Stańczyk
I tylko nadredaktor Michnik się w zaciszu swego gabinetu uśmiecha czytając żale Staszewskiego i te tutaj komentarze. Panie Wojtku, naprawdę nie zdawał pan sobie sprawy z tego, że jest pan tylko mięsem armatnim na froncie walki ideologicznej, jaką środowisko lewicy laickiej rozpętało przeciwko wszystkiemu, co polskie? "Murzyn zrobił swoje, murzyn może odejść" chciałoby się powiedzieć. I proszę się nie łudzić, nikt w Agorze płakać po panu nie będzie, wdzięczności tam pan nie uświadczy.
0 0
odpowiedź