Marek Niedźwiecki chce przeprosin od Kowalczewskiego, Kamińskiej i TVP. Inaczej złoży pozwy

Do: słuchacz trójki. Ja także pomimo krytyki słucham "upadłej listy" i nigdzie się nie wybieram do RM czy Republiki. Ale trzeba dać odpowiednie rzeczy słowo. Nie róbmy z koncesjonowanego buntownika stanu wojennego medialnego bohatera. Odrobina pokory. TRÓJKA ma prawo istnieć i niechaj istnieje. I niech będzie nawet deficytowa. Ale taki deficytowy redaktor musi mieć tego swiadomosć i dziękowac dyrekcji radia za to że pozwalają mu funkcjonować li tylko w imię nostalgii, sentymentu i coraz bardziej kurczącej się grupy stetryczałych słuchaczy. Ani Mann, ani Niedzwiedzki, ani Stelmach itd. nie mają prawa wierzgać, gdyź po prostu liczby i rachunek ekonomiczny są dla nich bezlitosne. W warunkach rynkowych już dawno straciliby swoje posady. Wiec nie ma co kaprysić tylko wracać do roboty bo żadni z nich kultowi redaktorzy

Zawsze myślałem o Marku jako pasjonacie który, jak sam mówił, nie wierzy w życie poza radiowe. Teraz zachowuje się dziwnie. Trochę jak urażony celebryta, który schował się przed słuchaczami i szuka satysfakcji przez adwokatów. Kowalczewski już zapłacił stołkiem więc przepraszać to może, ale prywatnie. Niestety, ego zniszczyło niejedną legendę (jak na przykład Wałęsa). Szkoda :(

Dla mnie to może się domagać przeprosin od samego Prezesa PiS, tylko czy aby na pewno nie gmerali z Gilem przy notowaniu lp3 (nie tylko tym)? Mam mieszane odczucia, coś musiało być na rzeczy. Tylko że niezbyt bystrzy decydenci nie spodziewali się że pociągnie to lawinę odejść z Trójki, dlatego teraz wszystko odkręcają. Ale może zamiast drążyć temat, lepiej dla samego Marka byłoby przyjąć przeprosiny od nowego dyrektora i wrócić do pracy?