Wiesław Władyka nie będzie już gościł u Żakowskiego w TOK FM. "Nie chcę być takim pogrobowcem"
Publicysta „Polityki” Wiesław Władyka odchodzi z piątkowej porannej audycji Radia TOK FM. Przez dwie dekady komentował w niej wydarzenia polityczne z prowadzącym Jackiem Żakowski, Tomaszem Lisem i Tomaszem Wołkiem.
Ze słuchaczami Radia TOK FM Wiesław Władyka pożegnał się na koniec piątkowej audycji. Gościł w niej przez dwie dekady, razem z Tomaszem Lisem i Tomaszem Wołkiem gościł u Jacka Żakowskiego w paśmie komentatorskim emitowanym w godz. 8-9. Jako tzw. trzódka komentowali bieżące wydarzenia polityczne.
Władyka przypomniał, jak 5 lat temu świętując wspólnie z Żakowskim, Lisem i Wołkiem 15-lecie swoich cotygodniowych dyskusji, zastanawiali się, jak długo jeszcze powinni je prowadzić. Tomasz Wołek stwierdził wtedy, że punktem końcowym będzie śmierć pierwszego z nich (Wołek zmarł w drugiej połowie września ub.r., w wieku 74 lat).
- Rok temu „trzódka” przeżyła dwie śmierci. Pierwsza była śmierć cywilna Tomka Lisa, który został poddany niezwykłej nagonce, aferze. Krótko mówiąc, został wykluczony z debaty publicznej i będzie to trwało na pewno do wyborów, co przepowiadaliśmy - powiedział publicysta „Polityki”.
- Za chwilę umarł Tomasz Wołek i ja zostałem takim ostańcem, jak gdyby sprzeniewierzyłem się danej sobie obietnicy. Z przykrością mówię, że muszę się pożegnać z państwem. Skończyłem tę drogę i nie chcę być takim pogrobowcem - tłumaczył.
Zapewnił, że jego odejście nie jest wyrazem niechęci wobec Agnieszki Wiśniewskiej, która w lipcu ub.r. zastąpiła w audycji Lisa. Podziękował osobom pracującym przy realizacji audycji i serwisach informacyjnych stacji oraz słuchaczom.
- Bardzo, bardzo dziękuję i może kiedyś do usłyszenia. Żegnam - dodał. - Ja też ci bardzo dziękuję, to oczywiście było bardzo pouczające i ciekawe doświadczenie. Oczywiście śmierć Tomasz Wołka zakończyła historię „trzódki” definitywnie, zgodnie z naszą umową - skomentował Jacek Żakowski.
Władyka od połowy lat 80. jest związany z „Polityką”. Zajmuje się przede wszystkim polską polityką, w przeszłości był szefem działu krajowego. Wykłada na Wydziale Dziennikarstwa, Informacji i Bibliologii Uniwersytetu Warszawskiego, specjalizuje się w historii prasy, ma stopień naukowy profesora. Wcześniej był związany z Instytutem Badań Literackich PAN.
Z TOK FM ostatecznie żegna się Tomasz Lis
Tomasz Lis na Twitterze stwierdził, że odejście Wiesława Władyki „definitywnie zamyka projekt zwany ‘trzódką’”. - Serdecznie dziękuję Jackowi Żakowskiemu, który 20 lat nas zapraszał, moim przyjaciołom Wiesławowi Władyce i Tomkowi Wołkowi, radiu, które nas gościło, a szczególnie serdecznie wszystkim naszym słuchaczom - wyliczył.
- Coś się definitywnie kończy, ale to co najważniejsze, walka o demokratyczną, praworządną, europejską i normalną Polskę trwa. Wierzę, że inna trzódka w październiku ją obroni - dodał.
Podobnie Lis skomentował to w krótkim nagraniu youtube’owym.
Tomasz Lis zniknął z TOK FM po tekście WP
W piątkowej godzinie komentatorów w TOK FM Tomasz Lis przestał gościć na początku lipca ub.r., po tym jak Wirtualna Polska obszernie opisała zarzuty dziennikarzy „Newsweek Polska”, że Lis jako naczelny tygodnika ich mobbingował. Rozgłośnia podkreśliła, że podjęła tę decyzję w porozumieniu z Jackiem Żakowskim, chciała uzyskać wyjaśnienia od Lisa.
Temat powrotu Tomasza Lisa pojawił się na krótko, po tym jak na początku października dziennikarz w rozmowie z Wiśniewską na portalu „Krytyki” pierwszy raz obszernie odniósł się do zarzutów opisanych przez WP. Jacek Żakowski na antenie TOK FM stwierdził, że on i Wiesław Władyka uważają, że po tych wyjaśnieniach Lis może już wrócić do audycji.Innego zdania było kierownictwo rozgłośni, Lis ostatecznie nie pojawił się ponownie w studiu.
Według badania Radio Track w pierwszym kwartale ub.r. TOK FM miało 3,1 proc. udziału w rynku słuchalności, tyle samo co rok wcześniej.
Dołącz do dyskusji: Wiesław Władyka nie będzie już gościł u Żakowskiego w TOK FM. "Nie chcę być takim pogrobowcem"
A Gebert faktycznie powiem świeżości i żartowniś nie lada