SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Sąd Najwyższy rozważa, czy utrzymać ban dla TikToka. Los platformy dalej niepewny

W piątek odbyło się posiedzenie Sądu Najwyższego w USA, na którym wysłuchano argumentów ByteDance oraz administracji rządowej w sprawie ustawy blokującej w całym kraju TikToka. Sędziowie wyrazili wiele obiekcji wobec aplikacji w związku z obawami o bezpieczeństwo narodowe — relacjonują amerykańskie media. 

fot. Shutterstock.com fot. Shutterstock.com

Jak podaje CNN, większość Sądu Najwyższego prawdopodobnie podtrzyma ustawę zakazującą działania w USA TikToka z powodu obaw o jego powiązania z Chinami. Podczas piątkowej rozprawy sędziowie zadawali ostre pytania prawnikom aplikacji społecznościowej i grupie jej twórców. 

Podczas prezentacji argumentów obu stron wielu sędziów wyrażało przychylność wobec ustawy przyjętej w kwietniu ub.r., postrzegając ją jako próbę uregulowania potencjalnej zagranicznej kontroli nad aplikacją używaną przez 170 milionów Amerykanów. Kontrowano argumentację prawników ByteDance, podnoszących że blokada aplikacji jest naruszeniem pierwszej poprawki do konstytucji, która mówi o wolności słowa.  

"Sedno sprawy ostatecznie sprowadza się do wolności słowa. Mówimy o ideach (...) cała ta koncepcja jest w konflikcie z pierwszą poprawką" - mówił adwokat TikToka Noel Francisco, odwołując się do konstytucyjnej poprawki. 

Zobacz: Trump sygnalizuje, że TikTok może utrzymać się w USA

Co dalej z TikTokiem? 

Reprezentująca rząd prokurator generalna Elizabeth Prelogar tłumaczyła, że ustawa wymuszająca sprzedaż TikToka przez chińskiego właściciela jest w pełni uzasadniona z dwóch powodów: możliwości pozyskania przez chiński reżim wrażliwych danych użytkowników z USA - otwierając ich na ryzyko szpiegostwa lub szantażu w przyszłości - oraz możliwości potajemnej manipulacji treści podsuwanych dziesiątkom milionów Amerykanów. Prawniczka zaznaczyła ponadto, że sam ten pierwszy argument jest wystarczający, by pozwolić na wejście ustawy w życie.

Sędziowie w większości wydawali się podzielać obawy dotyczące prywatności danych – jedna z sędzi określiła je jako "bardzo przekonujące". Jednak kwestia ta wzbudzała mniejsze wątpliwości w porównaniu z innymi zagadnieniami. 

Liberalne sędzie Sonia Sotomayor i Ketanji Brown Jackson zwracały uwagę, że nowe przepisy mogą prowadzić do ingerencji w treści, sugerując, że ewentualny zakaz TikToka powinien być traktowany jako ostateczność. Z kolei inna liberalna sędzia, Elena Kagan, oraz konserwatywny prezes Sądu Najwyższego, John Roberts, podkreślali, że celem prawa nie jest sama platforma, lecz jej chiński właściciel, który nie korzysta z ochrony wolności słowa w amerykańskim prawie.

Sędziowie nie podjęli dotąd decyzji, czy przychylić się do wniosku, by zablokować lub opóźnić wejście w życie prawa, lecz podczas piątkowej rozprawy sugerowali, że mogą tymczasowo wstrzymać jego obowiązywanie, by dać sobie więcej czasu na podjęcie decyzji. Pytali również, czy nowy prezydent, który obejmie urząd dzień po planowanym wejściu w życie ustawy, może ogłosić, że nie będzie egzekwował prawa.

TikTok gromadzi ogromne ilości danych o dziesiątkach milionów Amerykanów, które (Chińska Republika Ludowa) mogłaby wykorzystać do szpiegostwa lub szantażu” - stwierdził w piśmie procesowym do Sądu Najwyższego Departament Sprawiedliwości USA. „A ChRL mogłaby potajemnie manipulować platformą, aby rozwijać swoje interesy geopolityczne i szkodzić Stanom Zjednoczonym”.

Ustawa „Sell or Ban”, o którą prawny bój toczy ByteDance, została przyjęta ponadpartyjną większością przez Kongres w kwietniu ubiegłego roku. - To uczyni Amerykę bezpieczniejszą - skomentował przyjęcie prawa prezydent Joe Biden.

Zobacz: Z TikTokiem w USA żegna się ważny menadżer 

W dniu posiedzenia przed gmachem Sądu Najwyższego zgromadziła się grupa influencerów i przedstawicieli małych firm obecnych na TikToku, broniących obecności platformy w USA. 

Kilka dni przed posiedzeniem Sądu Najwyższego ofertę zakupu TikToka w USA złożyło konsorcjum Project Liberty, kierowane przez Franka McCourta, byłego właściciela drużyny futbolowej Los Angeles Dodgers, oraz partnerów z The People's Bid. Wcześniej zainteresowanie kupnem aktywów składał biznesmen Kevin O'Leary, ale nie przedstawił niczego oficjalnie. 

W USA z TikToka korzysta 170 mln osób. Dane publikowane przez samą platformę wskazują, że w przypadku bana dla aplikacji aż 7 milionów amerykańskich małych firm może stracić 1 miliard dolarów przychodów, a około 2 miliony twórców straci 300 milionów dolarów w miesiąc.

Dołącz do dyskusji: Sąd Najwyższy rozważa, czy utrzymać ban dla TikToka. Los platformy dalej niepewny

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl