Prezes Izby Gospodarczej Reklamy Wielkoformatowej: ustawa krajobrazowa faworyzuje reklamy na wiatach, a uderzy w małe firmy
- Na ustawie krajobrazowej na pewno zyskają takie firmy jak AMS, które będą miały ułatwione działanie na zmienionym rynku. W ustawie napisane jest bowiem, że reklama mająca walory funkcjonalne (wskazano tu konkretnie reklamę na wiatach przystankowych) powinna być uwzględniania w kodeksach wprowadzanych przez samorządy - ocenia Marcin Schoen, prezes Izby Gospodarczej Reklamy Wielkoformatowej.
Skutki wprowadzenia ustawy krajobrazowej są o tyle trudne do przewidzenia, że moim zdaniem każdy samorząd będzie się kierował innymi przesłankami, bowiem wszystko zależy od tego, w jaki sposób samorządy podejdą do kwestii uporządkowania krajobrazu. Przepisy w ustawie są na tyle ogólne, że dają samorządom możliwość opracowania własnych kodeksów dotyczących reklamy. Może zdarzyć się tak, że tylko w pewnej części miasta cennej krajobrazowo określone formy reklamy będą zabronione, co jednak automatycznie wzmocni ich pozycję na innych terenach.
Gminy które są biedniejsze i nie widzą u siebie problemu krajobrazowego będą stosować bardziej liberalne przepisy i być może reklam zewnętrznych będzie tam więcej. Natomiast w większych miastach spodziewamy się drastycznego spadku liczby, a może nawet eliminacji, małych nośników systemowych, czyli tzw. gilotyn - reklam naprowadzających. Będzie ich mniej, ponieważ są niedrogie i oferowane przede wszystkim przez małe firmy, a wykupywane przez klientów wrażliwych na poziom ceny. Tymczasem według nowych przepisów dodatkowa opłata za taką tablicę może wynieść 70 zł miesięcznie.
Niestety ustawa mocno uderzy w małe firmy, które - skoro prowadzą w większości działalność z dala od głównych szlaków komunikacyjnych - są nieraz skazane na reklamę outdoorową. Natomiast nowe przepisy są niejako nową formą opodatkowania przedsiębiorców. Nie do końca zgadzam się z formułą, w której nawet jeśli reklama jest zgodna z miejscowymi wytycznymi, jest obarczona dodatkową, wysoką opłatą. Moim zdaniem dużo lepszym rozwiązaniem byłoby zwolnienie z jakichkolwiek opłat reklam spełniających wyznaczone normy.
Na ustawie krajobrazowej na pewno zyskają takie firmy jak AMS, które będą miały ułatwione działanie na zmienionym rynku. W ustawie napisane jest bowiem, że reklama mająca walory funkcjonalne (wskazano tu konkretnie reklamę na wiatach przystankowych) powinna być uwzględniania w kodeksach wprowadzanych przez samorządy. To gwarantuje nośnikom na wiatach dalsze istnienie na bardzo dobrych warunkach.
Jeżeli chodzi o reklamy wielkoformatowe, to liczymy że będą mogły funkcjonować na rusztowaniach remontowanych budynków. Spodziewamy się, że czas ekspozycji takich reklam w konkretnym miejscu może zostać ograniczony do kilkunastu miesięcy w ciągu kilku czy kilkunastu lat. Tak skonstruowane przepisy pozwolą z jednej strony uwypuklić walory krajobrazu, z drugiej - umożliwi przetrwanie firmom oferującym reklamy wielkoformatowe. Należy tu podkreślić udział tych firm w ochronie krajobrazu, gdyż dzięki środkom wypłacanym przez nie za dzierżawę powierzchni pod reklamę - setki zaniedbanych lub wręcz zrujnowanych budynków odzyskało swoją świetność
Marcin Schoen, prezes Izby Gospodarczej Reklamy Wielkoformatowej, współwłaściciel Street Media
Dołącz do dyskusji: Prezes Izby Gospodarczej Reklamy Wielkoformatowej: ustawa krajobrazowa faworyzuje reklamy na wiatach, a uderzy w małe firmy