Polsat kupił Interię za 422 mln zł. "Rozsądna cena, wzbogaci ją treściami wideo, osiągnie synergie reklamowe"
Telewizja Polsat dzięki zakupowi Grupy Interia skokowo zwiększy swoją pozycję w internecie. Zyska szerszą ofertę reklamową i możliwości promocji swoich treści, także tych odpłatnych. Za kilka lat Interia może być poważnym konkurentem dla Wirtualnej Polski i Onetu - oceniają dla Wirtualnemedia.pl specjaliści z branży telewizji i internetu.
W nocy z czwartku na piątek Cyfrowy Polsat poinformował, że na mocy przedwstępnej umowy z Grupą Bauer Media należąca do niego Telewizja Polsat ma kupić spółki tworzące Grupę Interia za ok. 422 mln zł. Transakcja wymaga zgody Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
W komunikacie giełdowym Cyfrowego Polsatu zaznaczono, że cena 422 mln zł zostanie pomniejszona o „określone płatności wykonywane przez spółki z Grupy Interia na rzecz sprzedających i podmiotów powiązanych sprzedających zrealizowane po dniu 31 grudnia 2019 r. oraz powiększona o odsetki naliczane wg stopy 3% rocznie za okres od 31 grudnia 2019 r. do dnia zamknięcia transakcji od kwoty 410 milionów PLN pomniejszonej o płatności, zgodnie z przyjętym w umowie przedwstępnej mechanizmem locked-box”.
Ustalono też, że wraz z finalizacją tej transakcji Polsat Media podpisze z wydawnictwem Bauer i porównywarką finansową Rankomat (należącą do Bauer Media) umowę o świadczenie usług reklamowych. W ramach tej umowa oba podmioty będą płacić do Polsat Media łącznie 12 mln zł.
Transakcję Telewizja Polsat sfinansuje z własnych środków.
Interia dla Polsatu kanałem dystrybucji i promocji
- Jesteśmy polską firmą i jesteśmy dumni z bycia liderem rynku mediów i telekomunikacji w Polsce. Zakup Grupy Interia to kolejna strategiczna inwestycja w rozwój naszej Grupy. Grupa Interia jest wiodącym graczem w tym segmencie - skomentował Mirosław Błaszczyk, prezes Cyfrowego Polsatu.
Zapowiedziano, że Grupa Interia będzie dla nadawcy dodatkowym kanałem dystrybucji i monetyzacji treści produkowanych do jego 34 kanałów telewizyjnych oraz głównym kanałem działań marketingowych wszystkich marek z jego grupy kapitałowych, m.in. Plusa, Cyfrowego Polsatu, Ipli, Netii i Telewizji Polsat.
- Kupujemy dobrze prowadzony biznes o silnej pozycji na rynku internetowym. Doskonale pasuje do strategii Telewizji Polsat. Chcemy dostarczać atrakcyjne treści wszystkimi możliwymi kanałami dystrybucji. Dzięki Interii nasz kontent zyska kolejne pole eksploatacji. Nasza oferta dla reklamodawców zostanie wzbogacona o bardzo efektywne internetowe formaty reklamowe o szerokim zasięgu - wyliczył Stanisław Janowski, prezes Telewizji Polsat. - Chcemy mieć silną pozycję na dynamicznie rosnącym rynku reklamy online. Liczymy zarówno na potencjał Grupy Interia, jak i jej pracowników, ich kompetencje i doświadczenie, które z pewnością pozwolą nam skutecznie realizować nasze ambitne cele - dodał.
Dlaczego Grupa Bauer Media zdecydowała się sprzedać Grupę Interia? - Grupa Interia jest biznesem odnoszącym duże sukcesy, ale musimy mieć pewność, że wyraźnie koncentrujemy się na naszych kluczowych priorytetach strategicznych. Dlatego cieszymy się, że możemy sprzedać Grupę Interia Grupie Polsat, co jest bardzo dobrym rozwiązaniem strategicznym - stwierdził Veit Dengler, chief operating officer w niemieckim koncernie.
Cena rozsądna, ale nie okazyjna
W minionej dekadzie sprzedani już zostali wydawcy dwóch innych czołowych portali horyzontalnych. W połowie 2012 roku Ringier Axel Springer kupił od Grupy TVN 75 proc. udziałów Grupy Onet za 960 mln zł. pozostałe przejął wiosną 2017 roku za 185 mln zł. Natomiast na początku 2014 roku Grupa o2 wspólnie z funduszami Innova Capital i MCI nabyła od Orange Polska Wirtualną Polskę za 383 mln zł.
Jak na tym tle wypada wycena Grupy Interia? - Myślę że Polsat dość rozsądnie podchodzi do zakupów i najwidoczniej ta cena (mimo iż wydaje się dość wysoka jak na metodologię mnożnika EBIDTA) będzie kupującemu służyć w realizacji planu jaki sobie postawili - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Robert Bernaciak, CEO w Performance Labs Polska.
- Cena 422 mln zł nie wydaje się zbytnio wygórowana, mieści się w strefie wcześniejszych przewidywań analityków finansowych, którzy po ogłoszeniu przez Bauer Media Group zamiaru sprzedaży Grupy Interia zakładali mniej więcej taki jej poziom. Ponadto Telewizja Polsat ogłosiła, że transakcję sfinansuje ze środków własnych. No cóż - kto bogatemu zabroni... - komentuje Janusz Daszczyński, w przeszłości m.in. wiceprezes i prezes Telewizji Polskiej.
Innego zdania jest natomiast prezes Gremi Media Tomasz Jażdżyński, w przeszłości m.in. dwukrotnie prezes Interii. - Nie znamy danych za 2019, ale jeśli były zbliżone do 2018 to w kontekście czystego wyniku finansowego cena jest relatywnie wysoka. Jestem jednak przekonany, że nabywca wyceniał potencjał i zyski płynące z synergii pomiędzy Interią, a wszystkimi posiadanymi biznesami a nie aktualne zyski. Interia to jedyny podmiot o tej skali jaki można było przejąć - stąd wycena - ocenia.
Z kolei Marek Sowa, ekspert rynku mediów, w przeszłości m.in. prezes UPC Polska i Agory, zwraca uwagę, że grupa Cyfrowego Polsatu dzięki silne pozycji w telewizji i telekomunikacji opartej na Telewizji Polsat i Polkomtelu może prowadzić kolejne przejęcie.
- Zygmunt Solorz realizuje obecnie premię za wieloletnią konsekwencję w budowaniu największej polskiej grupy kapitałowej w obszarze mediów i telekomunikacji. Dzięki skali i różnorodności prowadzonych interesów, może teraz korzystać z pojawiających się na rynku okazji, rozbudowując Cyfrowy Polsat o kolejne strategiczne moduły - stwierdza Sowa. - Co za tym idzie, wielu uczestników rynku - zarówno polskich jak i międzynarodowych - coraz częściej postrzega grupę Cyfrowy Polsat jako preferowanego partnera w nowych, dużych projektach - dodaje. Przypomina, że jesienią Grupa Cyfrowy Polsat i TVN Discovery Polska zapowiedziały stworzenie wspólnej platformy VoD, żeby skuteczniej konkurować z globalnymi serwisami tego typu.
- Decyzja Grupy Polsat (czytaj: Zygmunta Solorza) o zakupie Grupy Interia wpisuje się - jak sądzę - w strategię tego przedsięwzięcia biznesowego, które chce być coraz większe i większe, a i tak jest już gigantem na nie tylko polskim rynku branży telekomunikacyjno-medialnej - puentuje Janusz Daszczyński.
Podkreśla też, jak przez niecałe trzy dekady rozwinął się biznes medialny Zygmunta Solorza. - Dobrze pamiętam początki PolSatu (to nie pomyłka; w pierwotnej nazwie „S” było pisane wielką literą). Pamiętam drugą połowę 1993 roku i wysłuchania przed zespołami programowym i koncesyjnym (byłem szefem obydwu) ówczesnej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz chwilę, gdy 5 października 1993 roku Zygmunt Solorz otrzymał koncesję na nadawanie satelitarne z terytorium Polski (wcześnie była to Holandia). No cóż, szczerze mówiąc niewielu wróżyło temu projektowi większy sukces. A tu proszę… - mówi.
- Wynegocjowana cena mieści się we wcześniejszych szacunkach analityków. Atutem Cyfrowego Polsatu w negocjacjach z Bauerem z pewnością była wielkość synergii - technologicznych, redakcyjnych i sprzedażowych - możliwych do uzyskania w ramach grupy, prawdopodobnie znacząco przekraczająca wartości brane pod uwagę przez innych oferentów - dodaje Marek Sowa.
Rafał Oracz, CEO Grupy Adnext, zwraca uwagę, że w latach 2006-2008 Grupa Bauer za 450 mln zł kupiła Interię i Grupę RMF, natomiast teraz tylko Interia kosztuje 422 mln zł. - Rzadko jaka inwestycja - szczególnie mediowa i to w dodatku na rynku nieregulowanym koncesjami - potrafi dać tak dużą stopę zwrotu. Pokazuje to potencjał z jakim w ostatnim czasie rozwijał się biznes internetowy, oraz małą podaż tego typu serwisów na rynku - ocenia.
- Relacja pomiędzy ceną sprzedaży a wynikami spółki jest gorsza niż w przypadku zakupu WP przez O2, ale prawdopodobnie lepsza niż przy zakupie Onetu przez RASP, Biorąc pod uwagę plany dotyczące dalszej konsolidacji jakie miała WP, to był prawdopodobnie ostatni moment dla Polsatu, żeby dokonać takiej transakcji. Cała ta transakcja nieuchronnie skłania też do przypuszczeń, że Bauer coraz poważniej myśli o wycofaniu się z polskiego rynku mediowego. Być może nieustanne sugestie rządowe o możliwej repolonizacji mediów i wrogość wobec kapitału niemieckiego na naszym rynku, skłania właścicieli do szukania drogi wyjścia - analizuje Oracz.
Konrad Księżopolski z Haitong Banku mówił portalowi Wirtualnemedia.pl niedawno, że inwestor strategiczny za 100 proc. udziałów Grupy Interii musiał zapłacić ok. 15-20-krotność jej zysku, który w 2018 roku wyniósł 22 mln zł. - Zakładając, że wyniki Interii nie uległy istotnej zmianie, może to oznaczać potencjalną wartość kapitału własnego w transakcji na poziomie ok. 350-450 mln zł - stwierdził.
- Jednakże obecne, niespokojne otoczenie daje Cyfrowemu więcej argumentów negocjacyjnych przemawiających za zmniejszeniem wartości transakcji. Dlatego też, naszym zdaniem, górny zakres tej hipotetycznej wyceny jest raczej mało prawdopodobny - zaznaczył Księżopolski.
Skok Polsatu o kilka poziomów w internecie
Do Grupy Interia.pl należą portal Interia.pl oraz szereg serwisów tematycznych, m.in. Pomponik.pl, Smaker.pl, Tipy.interia.pl, Swiatseriali.interia.pl i Maxmodels.pl.
W 2018 roku firma osiągnęła wzrost przychodów sprzedażowych o 4,8 proc. do 114,3 mln zł, a jej zysk netto poszedł w górę z 21,23 do 22,26 mln zł. Firma zatrudniała 382 pracowników, o 13 więcej niż rok wcześniej. Cztery lata temu przejęła agencję Mobiem specjalizującą się w marketingu mobilnym.
Według badania Gemius/PBI w marcu br. strony i aplikacje Grupy Interia zanotowały 19,93 mln użytkowników, 1,79 mld odsłon oraz 32 minuty i 51 sekund średniego dobowego czasu korzystania. Dla porównania serwisy i aplikacje grupy Cyfrowy Polsat (m.in. Ipla, Polsat.pl, Polsatnews.pl i Polsatsport.pl) miały 11,23 mln odwiedzających, 199,3 mln odsłon oraz 16 minut i 59 sekund przeciętnego czasu korzystania w ciągu doby.
- Grupa Polsat, mająca silną pozycję w kilku innych segmentach, kupiła sobie po prostu nogę internetową. Zamiast tracić czas na powolne budowanie we własnym zakresie pozycji w internecie, dzięki temu zakupowi przeskoczyła od razu jedną-dwie półki wyżej - podsumowuje przejęcie Grupy Interia Paweł Nowacki, niezależny konsultant rozwiązań dla wydawców i e-commerce (DigitalFlow.pl).
W jaki sposób Polsat może wykorzystywać ten większy zasięg? - Raczej Polsat nie dostrzega w zakupie szansy aby umocnić swojej pozycji na rynku reklamy internetowej samej w sobie. Wiemy że rynek display/mailing nie jest kategorią mocno wzrostową - raczej przeciwnie - ocenia Robert Bernaciak.
- Również nie sądzę, aby kupowali Interie, by promować ramówkę. Bardziej doszukiwałbym się potrzeby budowania nogi e-commerce która zapoczątkowała Grupa Wirtualna Polska oraz możliwości rozbudowy dystrybucji swojej oferty VOD. Wiemy, że od lat Ipla rozwija się bardziej organicznie, więc sądzę że to pomoże im przeskoczyć kilka długości w tempie rozwoju platformy VOD - dodaje.
Innego zdania w kontekście reklamy internetowej jest Marek Sowa. - Zakup Interii to dla Cyfrowego Polsatu kolejna strategiczna inwestycja w obszarze internetu, uzupełniająca zróżnicowane portfolio grupy. Wyraźnie wzmocni pozycję Polsatu w reklamie online, zapewni również kolejny kanał promocji treści audiowizualnych produkowanych przez grupę - prognozuje.
Duży potencjał synergii
Grupa Polsat może osiągnąć wiele synergii z Grupą Interia. - Na pewno redakcja, biuro reklamy, technologie adserwerowe i programatyczne. Mając większą skalę można renegocjować warunki - wylicza Robert Bernaciak.
- Z drugiej strony Interia może otrzymać mocny zastrzyk dokapitalizowania na innowacje, e-commerce czy budżety telewizyjne, tak jak od dłuższego czasu robi to TVN, sprzedając w paczkach oferty wideo: telewizja plus online - zaznacza.
Paweł Nowacki zwraca uwagę na synergie treściowe. - Polsat produkuje bardzo dużo treści wideo, za to Interia w ostatnich latach odstawała pod tym względem od innych dużych portali. Dla pojedynczego wydawcy internetowego taka produkcja jest droga - mówi. - Polsat może też wykorzystywać duży zasięg Interii do promocji swojego VoD i innych płatnych treści. Powtórzy się sytuacja sprzed ponad 10 lat, kiedy Grupa TVN była właścicielem Onetu - opisuje.
- W pełni te synergie mogą zostać zrealizowane za dwa-trzy lata. Potencjał jest bardzo duży, natomiast oczywiście zweryfikuje go rynek. Interia nie od razu po zakupie przez Polsat będzie osiągała dużo lepsze wyniki, ale zastrzyk treści i technologii od nowego właściciela może jej znacząco pomóc - prognozuje Nowacki.
- Liczba benefitów obydwu stron jest olbrzymia. Interia będzie kolejną platformą promocji i sprzedaży usług całej grupy, a sama z kolei skorzysta zapewne na innej niż dotychczas alokacji wewnętrznych nakładów reklamowych i pozycji na rynku mediowym - uważa Tomasz Jażdżyński.
Natomiast Janusz Daszczyński dostrzega innego typu niewiadomą. - Myślę o treściach informacyjnych i publicystycznych, które będą prezentowane w Interii już jako części Grupy Polsat. Czasy obecnie są takie, że - paradoksalnie - silny kapitał zagraniczny zapewnia dziennikarzom niezależność od aktualnej władzy - ocenia.
- Sztandarowym przykładem takiej „tarczy niezależnościowej” jest kapitał amerykański zaangażowany w telewizję TVN. Jeden tweet pani ambasador Georgette Mosbacher gasi ataki rządzących obecnie Polską na tę telewizję. Inny przykład to „Newswek” Tomasza Lisa, chroniony przez kapitał niemiecki - wylicza Daszczyński. - Mam nadzieję, że polski kapitał Zygmunta Solorza także stanie na wysokości zadania… - zaznacza.
Interia zbliży się do WP i Onetu?
Parę lat temu Onet po przejęciu przez Ringier Axel Springer Polska i Wirtualna Polska po fuzji z Grupą o2 mocno odskoczyły zasięgowo Agorze i Grupie Interii, stając się zdecydowanymi liderami wśród rodzimych wydawców. Czy Grupa Interia wzmocniona przez Polsat może to zmienić?
- Interia - jako przyszła część Grupy Polsat - może poważnie zagrozić numerom 1 i 2 wśród portali horyzontalnych, czyli Wirtualnej Polsce i Onetowi. Dlaczego? Mam wrażenie, że znam profil odbiorców treści telewizyjnych produkowanych przez Telewizję Polsat. Oni chętnie zajrzą do Interii, by - na przykład - śledzić losy bohaterów ulubionych swoich seriali - ocenia Janusz Daszczyński.
- Polsat pewnie będzie chciał powalczyć z Interią o miejsce wśród trzech największych portali internetowych w Polsce. Myślę, że ambicje Polsatu sięgają nawet wskoczenia na pierwsze czy drugie miejsce - mówi Paweł Nowacki. - Mocniejsza i dokapitalizowana Interia to zdecydowanie gracz który wskoczy na podium za WP i Onet - uważa Robert Bernaciak.
Na pewno Grupa Interia z nowym właścicielem może zdecydowanie odskoczyć Agorze, która w ostatnim okresie ponosiła konsekwencje mało udanych przejęć: dokonała dużych odpisów dotyczących Goldenline.pl i Domiporta (w przypadku tej drugiej firmy odpis wyniósł 59,5 mln zł, spółka ma zostać sprzedana firmie Mieszkanie.pl).
Tomasz Jażdżyński podkreśla, że „Interia jest w sposób oczywisty portalem horyzontalnym numer 3”. - Widać to bez problemu po usunięciu wszystkich stosowanych dziś przez portale sztucznych trików zaburzających rzeczywistość (nota bene coraz bardziej deprecjonujących pozycję tej branży w sieci). Mniej oczywista jest ta pozycja w odniesieniu do całej grupy wokół portalu - tutaj wsparcie nowego właściciela z pewnością będzie bardzo pomocne - analizuje.
- Przy czym nie sądzę aby celem Grupy Polsat było trzecie miejsce. Przy tych możliwościach zakładam znacznie ambitniejsze cele na najbliższe lata. Czy się uda będzie oczywiście zależało od przyjętej strategii i osób, które będą ją realizować. Wystarczy rzucić okiem na osiągnięcia i przetasowanie pierwszej dwójki, żeby zobaczyć, iż w perspektywie kilku lat wszystko jest możliwe - prognozuje szef Gremi Media.
- Agora boryka się wieloma problemami. Jak widzimy ostatnio ich inwestycje internetowe nie są albo trafne albo niedokapitalizowane tak aby rosły szybciej - komentuje Robert Bernaciak.
- Sądzę, że to nie pierwsza i nie ostatnia duża transakcja na rynku mediów. Pogorszenie sytuacji gospodarczej, a tym samym rynku reklamowego, także w internecie, może mocno przyspieszyć procesy negocjacji przejęć i fuzji. Pod taki znakiem może przebiegać cały rok - prognozuje Paweł Nowacki.
Cyfrowy Polsat zainwestował w Asseco, przejął Vindix i Alledo
Pod koniec grudnia ub.r. w efekcie wezwania giełdowego Cyfrowy Polsat przejął mniejszościowy pakiet akcji Asseco Poland - za 21,68 proc. jego kapitału zapłacił 1,17 mld zł, a 0,22 proc. walorów tymczasowo przejęła spółka Reddev należąca do Zygmunta Solorza. Krótko przed tym Polkomtel zawarł ugodę z Huawei w sprawie wdrożenie zintegrowanego systemu IT.
Natomiast w połowie ub.r. Cyfrowy Polsat zrealizował wielokrotnie mniejszą akwizycję - przejął większościowy pakiet udziałów działającej od trzech lat firmy windykacyjnej Vindix (nie podano wartości tej transakcji).
Pod koniec ub.r. operator sieci Plus (należący do Cyfrowego Polsatu) założył spółki Plus Finanse i Plus Pay mające rozwijać jego kompetencje w zakresie usług finansowych. Natomiast Cyfrowy Polsat za 6,9 mln zł kupił 51,2 proc. udziałów firmy Alledo oferującej usługi z zakresu systemów oświetleniowych i fotowoltaiki oraz dokapitalizował nadawcę stacji TV Okazje.
W ostatnim okresie przejęcia przeprowadziła też Netia, której 66 proc. udziałów Cyfrowy Polsat ma od drugiej połowy 2018 roku. Na początku br. Netia kupiła od Ringier Axel Springer Polska za ok. 34 mln zł centrum danych w Krakowie, pod koniec listopada ub.r. za udziały krakowskiego operatora internetu stacjonarnego ISTS zapłaciła nieco ponad 34 mln zł, a za działającego w Łomży operatora internetowego IST - 8,8 mln zł.
Odroczona spłata kredytów
W ramach zawartej pod koniec kwietnia trzeciej umowy zmieniającej i konsolidującej kredyty Cyfrowego Polsatu wyznaczono datę ostatecznej spłaty kredytu terminowego i rewolwingowego na 30 września 2024 roku. Według poprzednich zapisów spłata transzy A miała nastąpić do 2022 roku, a transzy B - do 2023 roku.
Ustalono też, że „spłaty pierwotnie zaplanowane na 30 czerwca 2020 roku, 30 września 2020 roku, 31 grudnia 2020 roku oraz 31 marca 2021 roku zostaną wstrzymane, natomiast począwszy od 30 czerwca 2021 roku do 30 czerwca 2024 roku spółka (czyli Cyfrowy Polsat – przyp.) oraz Polkomtel będą łącznie dokonywały równych co do kwot kwartalnych spłat w kwocie 200.000.000,00 zł (dwieście milionów złotych) każdorazowo”.
Według poprzedniego harmonogramu Cyfrowy Polsat w br. i 2021 roku miał spłacić po 1,02 mld zł kredytu, w 2022 roku - aż 6,63 mld zł, a w 2023 roku - 1 mld zł.
Zmieniono też niektóre parametry w umowie kredytowej w związku z wdrożeniem nowego standardu rachunkowości MSSF 16.
- W szczególności odpowiednie podwyższenie poziomu wybranych wskaźników finansowych o 0,3:1 (m.in. na potrzeby określenia pułapu określającego możliwość wypłaty dywidendy, pułapów warunkujących zmianę marży (ang. Margin Grid) przy zachowaniu nominalnych poziomów marży na niezmienionym poziomie, czy obowiązku ustanawiania zabezpieczeń) oraz dostosowanie odpowiednich definicji na potrzeby obliczania wskaźników finansowych, w szczególności podniesienie maksymalnego dopuszczalnego poziomu wskaźnika skonsolidowanego długu netto do skonsolidowanej EBITDA (ang. Total Leverage) do 4,5:1, maksymalnego dopuszczalnego poziomu wskaźnika skonsolidowanego zabezpieczonego długu netto do skonsolidowanej EBITDA (ang. Secured Leverage) do 3,8:1 oraz obniżenie minimalnego dopuszczalnego poziomu wskaźnika pokrycia obsługi długu (ang. Debt Service Cover) do 1,1:1 - podano w komunikacie giełdowym Cyfrowego Polsatu.
Na koniec ub.r. zadłużenie brutto firmy z tytułu kredytu terminowego wynosiło 9,6 mld zł.
Ponadto pod koniec listopada ub.r. Cyfrowy Polsat pozyskał 1 mld zł limitu kredytu obrotowego, na koniec ub.r. wykorzystał 900 mln zł z rej puli. Całość kredytu miał spłacić w marcu 2023 roku.
W ramach umowy podpisanej w poniedziałek przesunięto ten termin na 31 marca 2025. Ponadto w związku z implementacją zmieniono poziomów wskaźnika całkowitego zadłużenia finansowego, od którego uzależniony jest poziom marży tego kredytu.
Cyfrowy Polsat sprzedał obligacje za 2 mld zł
Wiosną i w grudniu ub.r. Cyfrowy Polsat sprzedał dwie serie 7-letnich obligacji po 1 mld zł. Ich oprocentowanie to stawka WIBOR plus 1,75 proc. marży.
Na koniec ub.r. zadłużenie brutto firmy wynosiło 12,95 mld zł według standardu MSSF 16, zgodnie z którym zadłużenie leasingowe miało wartość 1,44 mld zł (według poprzedniego standardu było to 27,9 mln zł). Jednocześnie spółka miała 753,1 mln zł środków pieniężnych i ekwiwalentów.
W efekcie zadłużenie netto Cyfrowego Polsatu wynosiło 12,2 mld zł, a jego stosunek do zysku EBITDA z ub.r. - 2,91x. Średni ważony koszt odsetek od kredytu i obligacji miał wartość 3,3 proc.
Na przełomie marca i kwietnia NBP dwukrotnie obniżył stopy procentowe, łącznie o 1 pkt proc. Cyfrowy Polsat w komunikacie w zeszłą środę ocenił, że dzięki temu osiągnie oszczędności w zakresie kosztów finansowych. - Całość zadłużenia Grupy denominowana jest w polskich złotych i oparta jest o zmienną stopę procentową WIBOR, przy czym spółki z Grupy stosują instrumenty zabezpieczające w średnim terminie do ok. 30 proc. ekspozycji na stopy procentowe - stwierdzono w komunikacie.
W ub.r. grupa kapitałowa Cyfrowy Polsat zanotowała 11,68 mld zł przychodów sprzedażowych i 1,11 mld zł zysku netto. Liczba sprzedanych przez nią usług zwiększyła się o 2,8 proc. do 17,39 mln, natomiast liczba abonentów zmalała o 1,2 proc. do 5,64 mln.
Większościowym akcjonariuszem Cyfrowego Polsatu jest Zygmunt Solorz, ma walory stanowiące 57,34 proc. kapitału spółki i dające 65,97 proc. głosów na walnym zgromadzeniu jej akcjonariuszy.
Jak Cyfrowy Polsat radzi sobie w czasie epidemii
- W ocenie zarządu, w obszarze swojej podstawowej działalności Grupa Polsat jest względnie odporna na negatywne skutki pandemii z uwagi na to, że większość działalności operacyjnej spółek z Grupy bazuje na modelu biznesowym opartym na dużej bazie klientów kontraktowych, dzięki czemu Grupa generuje stabilny i przewidywalny strumień przychodów z opłat abonamentowych - poinformowano w zeszłą środę wieczorem w komunikacie giełdowym Cyfrowego Polsatu.
Firma zaznaczyła, że w pierwszych tygodnia po pojawieniu się epidemii koronawirusa w Polsce ruch głosowy w jej sieci mobilnej (oferowanej pod markami Plus i Plush) wzrósł o ok. 50 proc., a transmisja danych - o ok. 25 proc. Podkreśliła, że jej sieć mobilna i stacjonarna są dostosowane technologicznie do obsługi zwiększonego ruchu, więc jakość usług świadczonych klientom pozostaje na wysokim poziomie.
Intensywniejsze korzystanie z usług telekomunikacyjnych Cyfrowego Polsatu będzie mieć swoje efekty finansowe. - Istotnie większy ruch głosowy przekłada się na wzrost skali rozliczeń międzyoperatorskich, co z kolei powinno pozytywnie odzwierciedlić się w poziomie ARPU w nadchodzących okresach, jak również spowodować wzrost kosztów technicznych. Jednocześnie wzrost użycia usług telekomunikacyjnych powinien przełożyć się na wyższy poziom przychodów detalicznych z usług bazujących na taryfikacji opartej o zmienną skalę użycia, co powszechne jest w szczególności w obszarze usług przedpłaconych - prognozuje operator.
Bez salonów stacjonarnych mniej sprzedanych smartfonów, nowych umów i rezygnacji
Po tym jak w połowie marca na mocy rozporządzeń rządowych zamknięto zdecydowaną większość sklepów niespożywczych, grupa Cyfrowy Polsat zdecydowała się zamknąć część swoich stacjonarnych punktów sprzedaży, zwłaszcza tych w dużych centrach handlowych. Firma podała, że obecnie działa ok. 65 proc. jej punktów, przy czym ruch klientów znacząco tam zmalał.
Taki stan ma i pozytywne, i negatywne konsekwencje biznesowe. - Ograniczenie działalności sieci sprzedaży przekłada się niekorzystnie na poziom sprzedaży nowych usług i pozyskań nowych klientów, natomiast z drugiej strony istotnie spadła także liczba wniosków rezygnacyjnych ze strony obecnych klientów Grupy, co powinno wpływać korzystnie na wskaźnik churnu w kolejnych miesiącach. Dodatkowo Grupa Polsat prowadzi działania mające na celu intensyfikację sprzedaży za pośrednictwem zdalnych kanałów sprzedaży, które odnotowały w ciągu ostatnich tygodni istotny wzrost sprzedaży, co częściowo kompensuje spadek liczby transakcji w punktach stacjonarnych. W efekcie tych zjawisk Grupa spodziewa się względnie stabilnego zachowania skali swojej bazy klienckiej - opisano w komunikacie firmy.
- Odnotować jednocześnie należy, iż zamknięcie części sieci sprzedaży stacjonarnej spowodowało również znaczący spadek poziomu sprzedaży sprzętu, w szczególności smartfonów, co przełoży się na niższe przychody ze sprzedaży sprzętu w kolejnych kwartałach - dodano.
Tańsza ramówka wiosenna Polsatu, trudny do oszacowania spadek reklamowy
W związku z zasadami izolacji społecznej w czasie epidemii Polsat w połowie marca zrezygnował z realizacji dalszych odcinków programów rozrywkowych „The Four. Bitwa o sławę”, „Twoja twarz brzmi znajomo” i „Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami”. Natomiast w połowie kwietnia zawieszono emisję serialu „Pierwsza miłość”, bo pokazano wszystkie nagrane wcześniej odcinki.
Cyfrowy Polsat stwierdził w komunikacie, że przełoży się to na niższe niż planowano koszty treści wiosennej ramówki. Dodał, że Telewizja Polsat oczekuje spowolnienia na rynku reklamowym.
- Jednakże z uwagi na wysoki stopień niepewności i liczne czynniki kształtujące ten rynek, w tym okres trwania ograniczeń związanych z pandemią oraz ostateczny stopień spowolnienia gospodarczego w Polsce i na rynkach globalnych, Grupa nie widzi na dzień dzisiejszy możliwości przedstawienia rzetelnego oszacowania wpływu pandemii koronawirusa COVID-19 na rynek reklamy w nadchodzących kwartałach - zaznaczono.
- Być może na palcach jednej ręki można policzyć firmy, które korzystają sprzedażowo i finansowo podczas epidemii. Musi się więc to przełożyć na rynek reklamy, który bardzo szybko odczuwa zmiany sytuacji makroekonomicznej - skomentował prezes Cyfrowego Polsatu Mirosław Błaszczyk w rozmowie z „Parkietem”. - Wszystkie firmy - jeśli zacznie się reaktywacja gospodarki, a zaczyna się o tym mówić - powoli będą wracały do życia, a więc i informowania klientów o swoich ofertach. A robi się to najłatwiej poprzez reklamę - zaznaczył.
W całym ub.r. przychody Telewizji Polsat (z uwzględnieniem obsługującego też zewnętrznych nadawców Polsat Media) z reklamy i sponsoringu zwiększyły się o 1,9 proc. do 1,224 mld zł, podczas gdy cały rynek reklamy telewizyjnej wg danych Starcomu zmniejszył się o 0,6 proc. do 4,37 mld zł.
Cierpliwość w rozmowach dot. transmisji sportowych
Do Telewizji Polsat należy kilka stacji sportowych, w których najatrakcyjniejszymi z pokazywanych rozgrywek są piłkarska Liga Mistrzów i Liga Europy, transmitowane w oferowanych osobno pakiecie kanałów i usług pay-per-view Polsat Sport Premium. W połowie marca zawieszono wszystkie znaczące wydarzenia sportowe na całym świecie.
- Grupa uważnie śledzi rozwój sytuacji i pozostaje w aktywnym dialogu z organizacjami sportowymi, a ostateczny wpływ tego czynnika będzie zależał od tego, czy, kiedy i w jakim zakresie rozgrywki sportowe zostaną wznowione - skomentowano w komunikacie Cyfrowego Polsatu.
- Jesteśmy poważnym i długoterminowym partnerem w obszarze polskiego i europejskiego sportu, ale z drugiej strony w obecnej sytuacji musimy przede wszystkim uzbroić się w cierpliwość i pozwolić działać i decydować poszczególnym organizacjom i ligom sportowym - powiedział Mirosław Błaszczyk „Parkietowi”. - W mojej osobistej opinii obecna sytuacja wszystkich nas uczy pokory i cierpliwości, a presja czasowa nie jest aktualnie dobrym doradcą - ocenił.
Wiadomo już, że na przełomie maja i czerwca wznowione zostaną rozgrywki piłkarskiej Fortuna I Ligi i Totolotek Pucharu Polski. Od kilku lat są transmitowane w Polsat Sport, nową umowę na trzy sezony Polsat podpisał z PZPN-em na początku kwietnia.
Dołącz do dyskusji: Polsat kupił Interię za 422 mln zł. "Rozsądna cena, wzbogaci ją treściami wideo, osiągnie synergie reklamowe"