Możliwa fuzja platform cyfrowych. Powstanie telewizyjny gigant?
Amerykańskie media znowu spekulują o możliwym połączeniu platform cyfrowych w tym kraju. Bloomberg podał, że borykająca się z problemami finansowymi Dish Network jest bardzo otwarta na połączenie z DirecTV.
Zarówno Dish Network, jak i DirecTV borykają się z odpływem abonentów w związku z rozwojem serwisów streamingowych, takich jak Netflix, Amazon Prime Video, Disney+, Max (wcześniej HBO Max), Hulu czy Peacock. Klienci zamiast długoterminowych umów z platformami satelitarnymi, wolą model subskrypcyjny. Chcą wykupywania usług SVoD tylko w tych miesiącach, w których oferują one pożądane premiery czy transmisje sportowe. W Stanach Zjednoczonych dynamicznie rozwijają się też darmowe kanały FAST i piractwo IPTV.
Bank inwestycyjny poleca fuzję platform
Jak zauważa advanced-television.com, informacje o możliwej fuzji pojawiły się krótko po raporcie banku inwestycyjnego UBS. Z dokumentu wynika, że połączenie sił platform pozwoliłoby im na istotne oszczędności. Po doniesieniach Bloomberga cena akcji Dish Network wzrosła o 6,3 proc., natomiast AT&T, właściciela DirecTV o 1,9 proc.
Najwięksi dostawcy płatnej telewizji ze Stanów Zjednoczonych, którzy reprezentują 96 proc. rynku, stracili w 2023 roku 5,035 mln abonentów. Z danych Leichtmana wynika, że problemy sieci kablowych i platform cyfrowych pogłębiają się. W 2022 roku wypowiedzenia złożyło 4,590 mln osób. Platforma Dish Network w IV kwartale 2023 roku straciła 314 tys. abonentów. Baza klientów satelitarnych w ostatnich trzech miesiącach 2023 roku spadła z 6,82 mln do 6,47 mln. Z 2,12 do 2,06 zmniejszyła się z kolei liczba abonentów usługi OTT Sling TV. Przez utratę 314 tys. abonentów firma ma ich łącznie 8,53 mln. W 2009 roku liczba abonentów Dish Network przekraczała 22 mln. DirecTV miał na koniec III kwartalu ub.r. 11,3 mln klientów. W 2010 roku było ich 19,2 mln.
O fuzji Dish Network i DirecTV amerykańskie media spekulują od kilku lat. Rozmowy miały się toczyć na przykład na początku 2022 roku. Na fuzję miał wówczas nalegać dom inwestycyjny TPG, który posiada 20 procent udziałów w DirecTV i chciał uzyskać zwrot zainwestowanych pieniędzy. Twórca Dish Network Charlie Ergen nie spieszył się jednak z transakcją, ponieważ chciał zyskać większy udział w przyszłej spółce, która mogłaby powstać po połączeniu platform.
Ryzyko bankructwa
Pod koniec roku doszło do zapowiadanej fuzji operatora satelitarnego Echostar z platformą cyfrową Dish Network. Firma odnotowała w IV kwartale ub.r. 2,03 mld dol. straty. Według analityków MoffettNathanson, Dish już prawie nie pozyskuje nowych klientów. Liczba nowych umów abonenckich spadła w IV kwartale o 40,3 proc. w porównaniu z podobnym okresem 2022 roku. Warto zauważyć, że okres przed świętami Bożego Narodzenia jest czasem, kiedy najwięcej osób decyduje się na zakup pakietów płatnej telewizji.
- To biznes niebezpiecznie bliski bankructwa – ocenili analitycy z MoffettNathanson, zajmujący się rynkiem satelitarnym. Płatna telewizja jest głównym źródłem przychodów Echostara. Usługi 5G i szerokopasmowe nie poprawiają sytuacji firmy. Przychody z nich spadły o 9,3 proc. rok do roku. Osiągnęły najsłabszy wynik w historii. Analitycy zauważyli, że negatywny wpływ na wyniki firmy ma coraz lepsza dostępność szybkiego internetu na amerykańskich wsiach. Skłania to ich mieszkańców do rezygnacji z telewizji satelitarnej na rzecz streamingu.
W Polsce też odpływ klientów satelitarnych
W Polsce wciąż nie mamy do czynienia z exodusem abonentów, podobnym do tego z USA. Polsat Box (wcześniej Cyfrowy Polsat) i Orange Polska informowały jednak o spadkach liczby klientów satelitarnych. Canal+ Polska od końca 2020 roku nie aktualizuje danych o liczbie klientów. Większość polskich operatorów stawia na usługi światłowodowe, natomiast Polsat Box i Canal+ na serwisy streamingowe Polsat Box Go i Canal+ online.
Fuzje na rynku płatnej telewizji nie są niczym nowym. W 2002 roku w Polsce skonsumowano połączenie platform cyfrowych Cyfra+ i Wizja TV. Dekadę później doszło do fuzji Cyfry+ i n, po której powstała platforma nc+, obecnie noszącą nazwę Canal+. Kilka miesięcy temu informowaliśmy, że Grupa Polsat Plus zarejestrowała w Urzędzie Patentowym znaki słowne Polsat+ i Polsat Box+. - Rejestrujemy wiele różnych znaków, co nie znaczy, że ze wszystkich korzystamy - tłumaczył w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Tomasz Matwiejczuk, rzecznik prasowy Telewizji Polsat.
Później wiceprezes Cyfrowego Polsatu Maciej Stec chwalił współpracę programową z Canal+. Czy na coraz bardziej zatłoczonym przez streaming rynku jest miejsce na dwie platformy cyfrowe? A może w przyszłości możemy spodziewać się fuzji? - Dzisiaj istnieją dwie platformy cyfrowe, więc miejsce jest. My zacieśniliśmy współpracę z Canal+, a raczej nie zacieśniliśmy, tylko robimy konkretne projekty programowe wspólnie pod serwisy streamingowe. Oczywiście one też zajmują swoje miejsce na platformach. To po prostu wyższej jakości kontent dla naszych klientów. Zarówno Canal+, jak i Polsat Box. Jesteśmy z tej współpracy bardzo zadowoleni – mówił Stec.
Dołącz do dyskusji: Możliwa fuzja platform cyfrowych. Powstanie telewizyjny gigant?