Program Michała Rachonia musiał skrócić nazwę. TVP pozwała Republikę

We wtorkowym wydaniu swojego programu Michał Rachoń wyjaśnił, że zmiana jego nazwy do efekt częściowego uwzględnienia przez sąd wniosku Telewizji Polskiej o zabezpieczenie powództwa na czas procesu, który publiczny nadawca wytoczył TV Republika.

– Podporządkowujemy się tej decyzji, nie będziemy z nią, przynajmniej na tym etapie, dyskutować. Będziemy z nią dyskutować w sądzie – stwierdził Rachoń.

Zaznaczył, że oddalone zostały inne wnioski TVP: o zakaz emisji programu w ogóle albo nakaz pokazywania przed nim komunikatu, że w jego sprawie złożono pozew.

Michał Rachoń może zostać w nazwie

Decyzję w tej sprawie Sąd Okręgowy w Warszawie podjął pod koniec stycznia. Jak już podawaliśmy, sąd zakazał jedynie Republice wykorzystywania nazwy i oprawy słowno-graficznej „#Jedziemy”, natomiast nie nałożył takich ograniczeń na „#Jedziemy. Michał Rachoń”. W uzasadnieniu wskazano, że nie można w takich sposób wykluczyć imienia i nazwiska gospodarza z nazwy programu, ponieważ jest on podmiotem, a nie przedmiotem prawa.

CZYTAJ TEŻ: Reklam w Republice wciąż ubywa. Dwie trzecie mniej niż przed rokiem

Przywołano też art. 10 ust. 2 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności (mówiący o ochronie wolności słowa i wymogu niezbędności ograniczeń wolności słowa dla demokratycznego społeczeństwa) oraz art. 54 ust. 1 Konstytucji RP (stanowiący, że „każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji”).

Korzystne dla niego fragmenty uzasadnienia decyzji sądu Michał Rachoń przytoczył we wtorek w swoim programie.

Nazwę programu skrócono do „Michał #Rachoń”. W jego logo jest grafika z sylwetką dziennikarza biegnącego ze smartfonem w dłoni. To przypomnienie sytuacji sprzed półotra tygodnia, kiedy Rachoń kilkadziesiąt metrów biegł za samochodem policyjnym, w którym z siedziby Republiki wywożono Zbigniewa Ziobrę na posiedzenie sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa.

Co ma symbolizować nowe logo programu? – To, że my w Telewizji Republika, w domu wolnego słowa, biegniemy po każdą informację, szukamy wszystkich możliwych najlepszych ujęć. Jesteśmy sportowcami mediów, skaczemy po bezpańskie piłki, wsadzamy głowę tam, gdzie konkurenci nie wsadzają nogi, gryziemy trawę – wyliczył Rachoń.

TVP chce od Republiki 1 mln zł

Pod koniec marca 2024 roku spółka Telewizja Polska poinformowała, że „złożyła w Sądzie Okręgowym w Warszawie pozew przeciwko TV Republika o zaniechanie dokonywania naruszeń praw autorskich przysługujących TVP do audycji „Jedziemy”, zapłatę odszkodowania za naruszenie praw TVP do audycji oraz z tytułu nieuczciwej konkurencji, wydanie bezprawnie uzyskanych korzyści, przeproszenie oraz zapłatę zadośćuczynienia na cel społeczny”.

Kwotę roszczeń TVP oszacowała na milion złotych. - Jeśli likwidatorzy od pułkownika Rympałka próbują w ten sposób powiedzieć, że chcieliby mieć na antenie program „Michał Rachoń #Jedziemy” to sorry, ale nie widzę żadnej możliwości współpracy z uzurpatorami, których do TVP policyjnymi sukami przywieźli politycy ściskający się z Putinem takim jakim on jest - skomentował to Michał Rachoń na platformie X

>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu

Wcześniej publiczny nadawca wezwał Tomasza Sakiewicza, prezesa i redaktora naczelnego Telewizji Republika, do zapłaty miliona złotych za “naruszenie autorskich praw majątkowych do audycji”. 

Program Michała Rachodnia jest emitowany w TV Republika od poniedziałku do piątku, zaczyna się ok. godz. 8.30. Program pojawił się na antenie pod koniec grudnia 2023 roku, zaraz po tym jak Rachoń przeszedł do stacji z Telewizji Polskiej. Z publicznym nadawcą był związany od wiosny 2016 roku, zaś od maja 2019 roku prowadził w TVP Info poranne programy „#Jedziemy!” i „#Jedziemy dalej!”.