Debata KRRiT o zmianie władzy w TVP. "Zniknęły bezcenne archiwa"
W związku z rocznicą wyłączenia sygnału TVP Info Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zorganizowała debatę na temat zmian w mediach publicznych. Michał Adamczyk, dyrektor programowy wPolsce24, którego podpisano jako prezes TVP stwierdził, że przejęcie tej instytucji nastąpiło z pogwałceniem wszystkich reguł.
Debata w sprawie likwidacji mediów publicznych odbyła się 12 grudnia, ale dopiero w rocznicę wyłączenia sygnału TVP Info regulator opublikował jej wybrane fragmenty na YouTube. Rada zamieściła też na swoich stronach internetowych II część raportu pod redakcją wiceszefowej KRRiT dr Agnieszki Glapiak, pt. „Kalendarium likwidowania mediów publicznych w Polsce”. Publikacja, podobnie jak jej pierwsza część, chronologicznie opisuje sytuację w Telewizji Polskiej, Polskim Radiu, rozgłośniach regionalnych i Polskiej Agencji Prasowej.
Wiceszefowa KRRiT o „tak zwanych agresorach” w TVP
W ramach debaty przedstawiciele regulatora i twarze dawnej TVP wspominały zmiany z 20 grudnia 2023 roku. – Silni ludzie wkroczyli do Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej. To byli silni ludzie, znajomi tak zwanych agresorów, którzy podpisywali z nimi umowę, pracując jeszcze w spółce warszawskiej. Tomasz Sygut wprowadził ich do telewizji, dziś jest jej dyrektorem generalnym – zauważyła Agnieszka Glapiak, wiceprzewodnicząca KRRiT.
Później oceniała wydarzenia po zmianie władzy w TVP. - Przez cały ten rok łamanie karier dziennikarskich, tłamszenie prawa obywateli do informacji poprzez niewpuszczanie dziennikarzy na konferencje prasowe rządu, rozwijanie tematów inspirowanych przez przedstawicieli rządu. Świadczą o tym choćby wyniki i dane, które mówią o tym jak często występowali w mediach publicznych przedstawiciele „Koalicji 13 grudnia”. Aż o 76 proc. spadła oglądalność TVP Info w porównaniu z rokiem poprzednim. Media publiczne przestały się liczyć, oddały pozycję lidera, przestały być czwartą władzą – dodała Glapiak.
26 grudnia ub.r. Rada Mediów Narodowych, kierowana wówczas przez Krzysztofa Czabańskiego wybrała na prezesa TVP Michała Adamczyka. Nie zostało to nigdy uwzględnione w Krajowym Rejestrze Sądowym, bo spółki mediów publicznych zostały postawione w stan likwidacji. Mimo tego Adamczyka podpisano na materiale z YouTube KRRiT jako „prezes TVP, dziennikarz”. Nie zaznaczono, że jest teraz szefem programowym kanału wPolsce24. – Każda władza ma prawo zmieniać instytucje, ale zgodnie z porządkiem prawnym. Zgodnie z literą prawa – przekonywał Adamczyk.
Nie brakowało też emocjonalnych wspomnień byłych menadżerów TVP. – Nagle wchodzi tabun ludzi umundurowanych. Policja była oznakowana oczywiście, ale wiele z tych osób w czarnych mundurach. Na korytarzach zrobiło się czarno. Redaktorzy zamknięci w swoich pokojach. Moja koleżanka powiedziała, że zamknęła sekretariat i swój gabinet i nie wychodzi, bo się boi, że ją wywloką na korytarz. Na Woronicza panowała atmosfera strachu – mówiła Aneta Woźniak, była dyrektor biura programowego TVP, doradca wiceprzewodniczącej KRRiT.
Pereira: Współczesne palenie na stosie
Zasiadająca w KRRiT dr hab. Hanna Karp sugerowała, że przejęcie TVP było częścią większego planu rządu Donalda Tuska. - Można to porównać do włamania do dużego domu. Jeżeli włamywacz wchodzi do mieszkania i jest zorientowany, jeśli chodzi o sposób ochrony tego domu, to najpierw niszczy kamery. Monitoring, który później mógłby być dokumentem jego działania. Odbieram wejście do telewizji jako pierwszy akt wielu czynności i działań, które później nastąpiły. Tylko po to, żeby nie było żadnej dokumentacji oczywistej tego, co się działo w kraju – stwierdziła.
Były szef portalu, a następnie kanału TVP Info Samuel Pereira ubolewał, że usunięto artykuły wytworzone w czasie rządów PiS i nie tylko. – Wszystkie treści z portalu tvp.info zostały usunięte do końca roku 2023. To takie współczesne palenie na stosie. Coś, czego nigdy nie było przy różnych zmianach ekip rządzących telewizją. Były różne emocje i perturbacje, ale nie było czegoś takiego jak czyszczenie całego internetu od 2009 do 2023 roku. To jest kilka milionów obiektów, czyli tekstów, materiałów zdjęciowych, wideo. Nie tylko dotyczących polityki, ale także gospodarki, kultury, publicystyka, pierwsze zdjęcia wojenne z pełnoskalowej agresji na Ukrainę – wyliczał Pereira.
Zgodził się z nim Tadeusz Deszkiewicz, były prezes Radia Dla Ciebie. - Większą dla nas stratą są straty niematerialne, czyli to, o czym Samuel Pereira mówił. To, co znika z naszej świadomości. Te bezcenne archiwa Telewizji Polskiej – powiedział.
Adamczyk: TVP celowo się osłabia na wypadek utraty władzy przez Tuska
Szef programowy wPolsce24 poruszył temat spadku oglądalności TVP Info. - TVP Info nie zostało zlikwidowane, ale w rankingu oglądalności spadło i to spadek gigantyczny o trzy czwarte. Gdyby przypadkowych ludzi z ulicy wprowadzić do zarządzania spółką, to prawdopodobnie siłą inercji telewizja straciłaby, ale nie tak wielu widzów. To jest celowe działanie mediów publicznych, by w przyszłości po stracie władzy przez ekipę Donalda Tuska, media publiczne już nie miały tak silnej pozycji – ocenił Adamczyk.
Prezes Telewizji Republika Tomasz Sakiewicz poruszył temat niewpuszczania dziennikarzy tej stacji na konferencje m.in. premiera Donalda Tuska. – Okazuje się, że nasi dziennikarze nie wykonywali poleceń Centrum Informacyjnego Rządu. Polecenia polegały na tym, żeby zadawać pewne pytania lub nie zadawać. Takie jest uzasadnienie niewpuszczania – przekonywał.
Przewodniczący KRRiT Maciej Świrski, którego obóz rządzący chce postawić przed Trybunałem Stanu tłumaczył, że w związku ze zmianami w mediach publicznych, nie mógł im szybko przekazać środków z abonamentu RTV. W jego ocenie, konieczne było kierowanie środków do depozytów sądowych.
- Ataki na nas powodują, że publiczność, obywatele są wprowadzani w błąd, że my nie przekazujemy pieniędzy spółkom, które są im należne. Przecież obywatele płacą abonament. W świetle prawa przekazanie do depozytu sądowego kwoty roszczenia jest spełnieniem roszczenia. Z punktu widzenia prawnego my żadnych przepisów nie łamiemy. My postępujemy zgodnie z prawem, bo innego wyjścia nie mamy. Co więcej, gdybyśmy przekazali spółkom pieniądze bezpośrednio, to byłoby złamanie dyscypliny finansów publicznych, ustaw i to byłby powód, żeby pociągnąć całą KRRiT przed Trybunał Stanu – tłumaczył przewodniczący Świrski.
Dołącz do dyskusji: Debata KRRiT o zmianie władzy w TVP. "Zniknęły bezcenne archiwa"