Akcja Katolicka o „Klerze”: nie godzimy się na poniewieranie naszymi świętościami w pseudo sztuce
- Nie godzimy się na przedkładane nam kolejny raz w pseudo sztuce zło i opluwanie, nie wyrażamy zgody na poniewieranie naszymi świętościami. Brak moralnej odpowiedzialności za tworzoną kulturę przez ludzi, którzy wciąż chcą by ich nazywać artystami i krzewicielami sztuki to przejaw ich słabości i upadku - ocenia Akcji Katolickiej w Polsce w komunikacie związanym z filmem „Kler” Wojciecha Smarzowskiego.
„Kler” w reżyserii Wojciecha Smarzowskiego jest pokazywany w kinach od 28 września. W miniony piątek dystrybuujące ten film Kino Świat podało, że przez pierwsze 7 dni obejrzało go 1,73 mln widzów. Natomiast w pierwszy weekend emisji na „Kler” sprzedano 935 tys. biletów, co jest rekordowym weekendem otwarcia od 1989 roku.
W sobotę Akcja Katolicka w Polsce wydała komunikat zatytułowany „Filmowa zapaść. Moralne przestępstwo przeciwko prawdzie i miłości drugiego człowieka”. - Przelewająca się przez Polskę fala oburzenia związana z filmem „Kler”, to znak, że lata komunizmu i zniewoleń ostatnich lat nie zniszczyły w nas ducha polskości. Ostoją siły, wsparcia i mocy był dla nas, w tym trudnym czasie Kościół i rzesza oddanych Kapłanów - ocenia organizacja.
- Brak moralnej odpowiedzialności za tworzoną kulturę przez ludzi, którzy wciąż chcą by ich nazywać artystami i krzewicielami sztuki to przejaw ich słabości i upadku. Człowiek mocny i uczciwy opierający się na czystym sumieniu, nigdy nie posunie się do takich postaw i sformułowań dokonywanych z satysfakcją, że inni tę taniość kupią i przyjmą, jako prawdę - czytamy w oświadczeniu.
Organizacja odwołuje się do historii naszego kraju. - Kiedy 100 lat temu walczyliśmy o niepodległość ważne było zbiorowe zachowanie narodu. Wierność pośród zniewagi, obelg i wprowadzania zamętu jest niezwykle ważna. Pokazały to trudne losy naszej Ojczyzny. Dziś po latach przywracamy godność tym, którzy zginęli za wiarę i obronę tego, co polskie. Wydobywana jest na światło dzienne, skrzętnie ukrywana okrutna walka z człowiekiem, który stał po stronie wiary i prawdy. Także nasze pokolenie ludzi wierzących nie podda się manipulacji. Umiłowaliśmy krzyż i on pozostaje dla nas znakiem miłości - stwierdza Akcja Katolicka.
- Jako świeccy polskiego Kościoła nie godzimy się na zło, a jasny powszechny, wielokierunkowy znak sprzeciwu, osób indywidualnych i wielu środowisk, jest na to najlepszym dowodem. Nie odejdziemy od Kościoła i naszych Pasterzy, nie porzucimy wiary, która jest naszą chlubą, która jest chlubą Polski - deklaruje organizacja. - Nie godzimy się na przedkładane nam kolejny raz w pseudo sztuce zło i opluwanie, nie wyrażamy zgody na poniewieranie naszymi świętościami. Doświadczenie zła jeszcze mocniej przemawia do nas, że dobro wyświadczone naszemu Narodowi przez Kościół, jego Pasterzy i rzesze zamęczonych kapłanów i świeckich jest wielką wartością - podkreśla.
- Coraz bardziej roszczeniowemu, wygodnemu i zlaicyzowanemu światu ukazujmy Bożą miłość. Bogu dziękujmy za dar kapłaństwa a ich samych wspierajmy naszą modlitwą. Czyńmy i pokazujmy dobro. Tylko prawda nas wyzwoli! - zapewnia Akcja Katolicka. A na końcu oświadczenia cytuje „Rotę” Marii Konopnickiej: „Nie rzucim wiary skąd nasz ród. Tak nam dopomóż Bóg!”.
„Kler” skrytykowało także Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy
Ponad tydzień temu komunikat dotyczący „Kleru” wystosował zarząd główny Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy. - Apelujemy do ludzi sumienia, wszystkich, którzy każdej niedzieli wyznają publicznie swoją wiarę: zbojkotujmy ten upokarzający katolików film. Brońmy naszych kapłanów przed odzieraniem ich z godności, poniewieraniem wartości ich posługi - wezwała organizacja.
Jej zdaniem film Wojciecha Smarzowskiego jest kolejnym narzędziem walki z religią i Kościołem katolickim. - Skoro nie udało się wmówić nam, że Pana Boga niema, trzeba nam zohydzić tych, którzy nas do Niego prowadzą. Bez których nie będziemy w stanie w pełni korzystać z Bożego Miłosierdzia. Ludzie ci posługują się różnymi metodami. Dziś orężem w tej walce jest też kultura. Zbyt wiele niestety jest przykładów ohydnej, profanującej sacrum sztuki, by je tu wyliczać. Najnowszym jest film reżysera Wojciecha Smarzowskiego pt. „Kler” - napisało stowarzyszenie.
Polemizowało też z opiniami broniącymi filmu. - Nie dajmy sobie wmówić, że powstało dla dobra polskiego Kościoła, jak tłumaczy Krzysztof Zanussi. Nie jest też żadną odpowiedzią na nurtujące nas pytania. Gdyby taki był zamysł twórców - od scenarzysty, przez reżysera do aktorów - stworzyli by obraz pokazujący prawdziwy problem współczesnej Europy - jej islamizację. Tylko - tego typu temat nie jest ani politycznie poprawny, ani dochodowy a co chyba najważniejsze, wyznawcy islamu, to nie chrześcijanie. Szydzenie z tej religii może drogo kosztować - oceniono w komunikacie.
"Kler" kontrowersyjny na długo przed premierą
Film Smarzowskiego od wielu miesięcy wzbudzał kontrowersje. Zwiastun produkcji usunięto, a następnie przywrócono bez ujęcia z nagą Joanną Kulig. Od finansowania filmu odciął się wicepremier i minister kultury Piotr Gliński.
Podczas gali głównej festiwalu filmowego w Gdyni Wojciech Smarzowski otrzymał dwie nagrody: publiczności i wyróżnienie specjalne od jury. Odbierając to drugie, reżyser zażartował "że może tym razem nagrodę wręczy mu prezes TVP”. W TVP Kultura uroczystość pokazywano z półgodzinnym opóźnieniem i to stwierdzenie Smarzowskiego zostało wycięte. Szeroko skrytykowali to politycy i dziennikarze, zarzucając Telewizji Polskiej cenzurę.
Na gdyńskim festiwalu odwołano w tym roku nagrodę Złoty Klakier przyznawaną filmowi, który po pokazie festiwalowym był najdłużej oklaskiwany. Prezes Radia Gdańsk Dariusz Wasielewski uzasadnił to „sytuacją uniemożliwiającą obiektywną ocenę prawidłowości przeprowadzonych pomiarów długości oklasków publiczności po poszczególnych pokazach filmów”. Od tej decyzji we wspólnym oświadczeniu zdystansowało się 52 pracowników i współpracowników stacji.
"Kler" grany nawet kilkanaście razy dziennie
O kasowym sukcesie "Kleru" świadczyć może liczba seansów w polskich kinach. Sieć Multikino oferowała w wybranych kinach nawet po 22 pokazy "Kleru" dziennie, w innych po 17-18. W Cinema City "Kler" grano po kilka, kilkanaście razy dziennie, w zależności od miasta. Nowy film Wojciecha Smarzowskiego pokazywały także m.in. sieć Helios i kina studyjne. Z powodu ogromnego zainteresowania, w większości kin na "Kler" nie można było rezerwować biletów.
Polskie filmy z rekordami otwarcia
Przez szesnaście lat rekord weekendu otwarcia należał do "Pana Tadeusza" Andrzeja Wajdy. Ekranizację epopei Mickiewicza obejrzało w pierwsze trzy dni od premiery 425 tysięcy widzów. W 2015 roku wynik ten przebiła komedia romantyczna "Listy do M. 2" liczbą 586 tys. widzów. Jeszcze lepiej radziły sobie w weekend otwarcia filmy Patryka Vegi. "Botoks" obejrzało ponad 711 tysięcy widzów “Pitbull. Niebezpieczne kobiety” 767 tysięcy. Film „Pięćdziesiąt Twarzy Grey'a" na otwarciu zgromadził 834 tys. widzów. Ten wynik pozostał od 2015 roku niepokonany.
"Kler" - obsada, fabuła, producenci, gdzie oglądać?
Przed kilkoma laty tragiczne wydarzenia połączyły losy trzech księży katolickich. Teraz, w każdą rocznicę katastrofy, z której cudem uszli z życiem, duchowni spotykają się, by uczcić fakt swojego ocalenia. Na co dzień układa im się bardzo różnie. Lisowski (Jacek Braciak) jest pracownikiem kurii w wielkim mieście i robi karierę, marząc o Watykanie. Problem w tym, że na jego drodze staje arcybiskup Mordowicz (Janusz Gajos), pławiący się w luksusach dostojnik kościelny, używający politycznych wpływów przy budowie największego sanktuarium w Polsce. Drugi z księży - Trybus (Robert Więckiewicz) w odróżnieniu od Lisowskiego jest wiejskim proboszczem. Sprawując posługę w miejscu pełnym ubóstwa, coraz częściej ulega ludzkim słabościom. Niezbyt dobrze wiedzie się też Kukule (Arkadiusz Jakubik), który – pomimo swojej żarliwej wiary – właściwie z dnia na dzień traci zaufanie parafian. Wkrótce historie trójki duchownych połączą się po raz kolejny, a wydarzenia, które będą mieć miejsce, nie pozostaną bez wpływu na życie każdego z nich.
"Kler" powstał na podstawie scenariusza Wojciecha Smarzowskiego i Wojciecha Rzehaka. Muzykę do filmu skomponował Michał Trzaska, w obsadzie znaleźli się także m.in. Joanna Kulig, Iwona Bielska, Katarzyna Herman, a także, w epizodycznych rolach, Julia Wyszyńska i Bartosz Bielenia.
Producentem filmu jest Profil Fil, dystrybutorem Kino Świat. Koproducentem jest Showmax, gdzie film według naszych ustaleń trafi w pierwszej połowie przyszłego roku.
Dołącz do dyskusji: Akcja Katolicka o „Klerze”: nie godzimy się na poniewieranie naszymi świętościami w pseudo sztuce