Klaudiusz Pobudzin z „Wiadomości” skrytykowany przez publicystę TVP Info za pytania do Mateusza Kijowskiego
Marcin Celiński, publicysta „Liberte!” prowadzący w TVP Info „Cztery strony”, skrytykował reportera „Wiadomości” Klaudiusza Pobudzina za próby uzyskania w piątek w siedzibie Telewizji Polskiej wypowiedzi od Mateusza Kijowskiego. - Nadpobudliwy „rycerz” własnych chorych wizji, nie mających nic wspólnego z dziennikarstwem - ocenił go Celiński. - Nie ma nic złego w zadawaniu politykom trudnych pytań w budynku swojej telewizji - stwierdził Samuel Pereira z TVP Info.
Lider Komitetu Obrony Demokracji Mateusz Kijowski gościł w piątek wieczorem u Marcina Celińskiego w programie „Cztery strony”, po tym jak w czwartek odwołał swój udział w „Dziś wieczorem” (drugim gościem był Marian Kowalski z Narodowców RP), a redakcja nie zgodziła się, by zastąpił go inny działacz KOD.
Celiński wieczorem w krytycznym świetle opisał na Facebooku, jak po zakończeniu programu reporter „Wiadomości” Klaudiusz Pobudzin starał się uzyskać wypowiedzi od Kijowskiego. Według relacji publicysty Lider KOD wyjaśnił, dlaczego nie było go w czwartek w „Dziś wieczorem”, natomiast nie chciał odpowiedzieć na pytania, czy boi się Mariana Kowalskiego i czy płaci alimenty.
- Kiedy udało się przejść do garderoby, gdzie gość miał swoje rzeczy, „dzielny” p. Pobudzin ustawił się pod drzwiami wyjściowymi z TVP Info. Na moje próby wytłumaczenia, że nie powinien nękać kogoś, kto wyraźnie mu powiedział, że nie chce z nim rozmawiać nie reagował. Równolegle prosiłem wydawcę programu (pracownika TVP) o interwencję u jego przełożonych. Nie wiem, czy moje próby perswazji, czy interwencja z „góry” spowodowała, że p. Pobudzin poszedł sobie w końcu na dalsze „łowy” - opisał Marcin Celiński.
Publicysta skrytykował taki sposób pracy reportera „Wiadomości”. Dodał, że przeprosił Mateusza Kijowskiego za tę sytuację. - Po programie, na korytarzu nie daje mu wyjść nadpobudliwy „rycerz” własnych chorych wizji, nie mających nic wspólnego z dziennikarstwem, za to wiele z elementarnymi brakami kultury, i nachalnie, plotkarsko i agresywnie nagabuje o sprawy prywatne - stwierdził.
Zachowania Pobudzina w tej sytuacji bronili na Twitterze wicedyrektor publicystyki w TVP Info Samuel Pereira i dziennikarz tego kanału Michał Rachoń. Pereira przypomniał, jak jesienią ub.r. pracująca wówczas w „Faktach” TVN Karolina Hytrek-Prosiecka w siedzibie stacji kilka razy powtarzała Marcinowi Mastalerkowi z PiS pytanie o sposoby zapowiadanego przez partię uszczelnienia systemu podatkowego, a polityk odpowiadał ogólnikowo. - Kraj podwójnych standardów. Trudne pytanie do Mastalerka w TVN - dobrze. Trudne pytanie do Kijowskiego w TVP - skandal. Nie ma nic złego w zadawaniu politykom trudnych pytań w budynku swojej telewizji - ocenił Samuel Pereira.
- Klaudiusz Pobudzin ma sztywniutki kręgosłup i Los Cojones, jakich brakuje większości dziennikarskiego salonu - napisał Michał Rachoń. - Łapanie polityków, żeby wydobyć od nich wypowiedź to standard. Nie ma się co oburzać. Polityk zawsze może powiedzieć - bez komentarza - stwierdziła Katarzyna Kolenda-Zaleska z „Faktów” TVN.
"Obrońca wolności słowa" oburza się na zadanie mu przez dziennikarza trudnego pytania. Toż to Monty Python skrzyżowany z Misiem.
— Samuel Pereira (@SamPereira_) 7 maja 2016
Pojawiły się też krytyczne komentarze. - Dziennikarz powinien pytać i dociskać, ale to jest napadanie na człowieka. Burackie standardy „Wiadomości” TVP. Nędza - ocenił Jacek Nizinkiewicz z „Rzeczpospolitej”. - Standardy BBC... - napisała ironicznie Beata Tadla.
- O. Można czaić się na polityków z kamerą i próbować nagrać. Ciekawe, gdy czekałem na parkingu Republiki na Prezesa, to nie było oczywiste - stwierdził Piotr Witwicki z Polsat News, przypominając incydent z grudnia ub.r., gdy dziennikarze TV Republiki (m.in. Michał Rachoń) wezwali policję, bo czekał pod siedzibą stacji, licząc że uda się zadać kilka pytań Jarosławowi Kaczyńskiemu. - To teraz wyobraź sobie jakby atakowano Jarosława Kaczyńskiego, gdyby - tak jak teraz to robi Kijowski - miał do Ciebie pretensje za to - odpowiedział mu Samuel Pereira. - Według mnie pretensje Kijowskiego są absolutnie kuriozalne - zgodził się Witwicki.
Klaudiusz Pobudzin pracuje w „Wiadomościach” od połowy stycznia br., wcześniej był związany m.in. z Telewizją Trwam.
W sobotę na koniec głównego wydania „Wiadomości” wyemitowano wymianę zdań Pobudzina i Kijowskiego. - Jeszcze o tym, co wydarzyło się wczoraj wieczorem na naszym telewizyjnym korytarzu, przez co staliśmy się celem nieuzasadnionych oskarżeń w internecie o osaczanie gości i blokowanie im wyjścia. Proszę się przekonać, czy te oskarżenia mają uzasadnienie - zapowiedział materiał Krzysztof Ziemiec.
- Manipulacja „Wiadomości” nt. Pobudzin - Kijowski jeszcze żałośniejsza od wczorajszego zajścia. Pozdrawiam ciemny lud, który to kupił - skomentował na Twitterze tę relację Marcin Celiński.
Zdarzyło się wczoraj
— WiadomościTVP (@WiadomosciTVP) 7 maja 2016
red. Pobudzin rozmawia z Mateuszem Kijowskimhttps://t.co/2RRgapd6h0
Dołącz do dyskusji: Klaudiusz Pobudzin z „Wiadomości” skrytykowany przez publicystę TVP Info za pytania do Mateusza Kijowskiego
https://www.youtube.com/watch?v=t24Ke4L7hGA