Kanał Zero promuje Stanowskiego jako kandydata. Co z programami Mazurka i Mellera?
Krzysztof Stanowski ogłosił start w wyborach prezydenckich, a początek jego kampanii obszernie relacjonował należący do niego Kanał Zero. W kanale polską politykę komentują m.in. Marcin Meller i Robert Mazurek. Obaj nie zdradzają, co z ich programami w czasie kampanii wyborczej. – Kanał Zero nie ma nic wspólnego z dziennikarstwem. Podobnie jak Krzysztof Stanowski. To prywatna inicjatywa biznesowo–rozrywkowa – komentuje Bogusław Chrabota z „Rzeczpospolitej”.
Swój start w wyborach prezydenckich Krzysztof Stanowski ogłosił we wtorek wieczorem w Kanale Zero, w wystąpieniu parodiującym orędzie prezydenckie (stał m.in. na tle flagi Niemiec, a do opisu sytuacji w Polsce użył fragmentów przemowy Wojciecha Jaruzelskiego ogłaszającego stan wojenny).
Zachęcił do zbierania podpisów za jego kandydaturą (odpowiedni formularz jest dostępny na stronie Stanowski2025.de), zaznaczając, że startuje tylko po to, żeby zakpić z kampanii i innych kandydatów, natomiast nie chce, by na niego głosowano.
– I zacznie się kampania, jakiej Polska jeszcze nie widziała. I zacznie się kampania, na jaką polska klasa polityczna w zupełności sobie zasłużyła. Oni sobie robią żarty z nas na co dzień, okłamują nas na co dzień, mamią nas obietnicami na co dzień i nawet nie udają, że chcą je spełniać – stwierdził Stanowski. – Ja nic nie obiecuję. Ja obiecuję tylko dobrą zabawę – zapewnił. – Bądźmy razem do 17 maja, 18 już może raczej nie – zaznaczył (18 maja odbędzie się pierwsza tura wyborów prezydenckich).
Reporterzy Kanału Zera relacjonują kampanię swojego szefa
W promocję swojej kandydatury Krzysztof Stanowski na dobre zaangażował należący do niego Kanał Zero, mający obecnie 1,45 mln subskrybentów. W środę przed południem na żywo relacjonowano tam, jak Stanowski i trójka jego wolontariuszy w kilku miejscach w centrum Warszawy zbierają podpisy potrzebne do rejestracji jego komitetu wyborczego. W trakcie transmisji wyświetlano licznik pokazujący, który z nich szybciej zbierze sto podpisów. Na żywo oglądało to jednocześnie nawet ponad 30 tys. osób.
Krzysztof Stanowski postępuje inaczej niż wcześniejsi kandydaci w wyborach prezydenckich wywodzący się z mediów. W 2015 roku Magdalena Ogórek przed ogłoszeniem jej kandydatury pożegnała się z grupą TVN, zaś Szymon Hołownia pod koniec 2019 roku rozstał z TVN i „Tygodnikiem Powszechnym”.
Środową transmisję ze zbiórki podpisów prowadzili Kamil Gapiński (dziennikarz sportowy od lat związany ze Stanowskim, obecnie szef porannego programu w Kanale Zero) oraz Waldemar Stankiewicz, który redakcji Kanału Zero dołączył pod koniec listopada ub.r., zaś do końca 2023 roku był reporterem w „Wiadomościach” TVP i TVP Info.
CZYTAJ TEŻ: Za kulisami Kanału Zero. Pieniądze i energia, duże rotacje i spory chaos
Jednym z reporterów relacjonujących zbiórkę była natomiast Joanna Pinkwart, do końca ub.r. związana z Telewizją Polską, w ostatnich latach jako dziennikarka w USA. Pinkwart nie widzi problemów z zaangażowaniem Kanału Zero w kampanię Stanowskiego.
– Jeden z problemów tego projektu jest to jak po takim wpisie traktować @jpinkwart czy jako dziennikarza czy członka sztabu? Start w wyborach dla żartu to nadal start w wyborach – zauważył w środę wieczorem na platformie X Łukasz Pawłowski, prezes Ogólnopolskiej Grupy Badawczej.
– To nie można relacjonować kampanii? – spytała Joanna Pinkwart. – Będzie Pani relacjonować kampanię swojego szefa? Nie widzi Pani tu konfliktu interesów? Jak będzie Pani relacjonować kampanię innych kandydatów skoro będą rywalizować z Pani szefem? – dopytał ją Pawłowski, na co dziennikarka już nie odpowiedziała.
W ostatnich tygodniach Kanał Zero nie relacjonował w podobnym wymiarze działań innych kandydatów na prezydenta, np. prawyborów w Koalicji Obywatelskiej czy konwencji, na które ogłoszono Karola Nawrockiego jako kandydata wspieranego przez PiS. W ciągu prawie roku swojej działalności kanał z takim zaangażowaniem opisywał przede wszystkim powódź w południowo-zachodniej Polsce.
W trakcie środowej relacji zainscenizowano, jak reporter Kanału Zero Dawid Chęć zadaje Stanowskiemu “trudne pytanie”: czy brał pieniądze od PiS. Potem Chęć przekonywał, że zwolennicy właściciela kanału się na niego rzucili, więc musiał szybko stamtąd odejść.
Meller i Mazurek milczą ws. współpracy z Kanałem Zero
W Kanale Zero krajową polityką zajmują się przede wszystkim Marcin Meller (prowadzi cotygodniową „Kolację Mellera”, w której rozmawia z publicystami), Robert Mazurek (nagrywa komentarze, prowadzi część wydań „Godziny Zero” i cotygodniowy program z Krzysztofem Stanowskim, w którym kpią z polityków) oraz Jakub Dymek (prowadzi swój cykl „Lewe skrzydło”).
Czy start Stanowskiego i promocja jego kandydatury w Kanale Zero wpłyną na ich współpracę z kanałem w trakcie kampanii wyborczej? Marcin Meller nie chciał rozmawiać z Wirtualnemedia.pl, a Robert Mazurek przekazał, że nie ma nam nic do powiedzenia w tej sprawie.
CZYTAJ TEŻ: Kilka najciekawszych danych. Stanowski zdradził, ile kosztuje i zarabia Kanał Zero
Dwa tygodnie temu, analizując na Kanale Zero strategie najważniejszych kandydatów na kampanię wyborczą, Mazurek zasugerował, że będzie dalej prowadził program z Krzysztofem Stanowskim. Prognozując, że Szymon Hołownia w trakcie kampanii „będzie się musiał mocno nagimnastykować”, zaznaczył: „Mam nadzieję, że z Krzysztofem Stanowskim będziemy mieli co oceniać”.
Robert Mazurek ma już doświadczenie we współpracy z firmą kontrolowaną właścicielsko przez polityka. Od jesieni 2012 do połowy 2018 roku był publicystą tygodnika „Sieci” (miał tam m.in. wspólną rubrykę z Igorem Zalewskim) wydawanego przez spółkę Fratria, w której nieco ponad 50 proc. udziałów ma Spółdzielczy Instytut Naukowy G.Bierecki. A w owym Instytucie wspólnikiem i prezesem jest Grzegorz Bierecki, od lat senator PiS.
Kanał biznesowo-rozrywkowy, a nie dziennikarski?
W kilku programach Kanału Zero gościł Patryk Słowik z Wirtualnej Polski. Teraz mówi portalowi Wirtualnemedia.pl, że w trakcie kampanii wyborczej jest gotów przyjąć tam zaproszenie tylko do programów o innej tematyce.
– Natomiast nie wyobrażam obecnie, żeby pójść tam i rozmawiać o polityce czy wyborach prezydenckich, skoro Krzysztof Stanowski pewnie będzie kandydował w wyborach. Ciężko jest być jednocześnie kandydatem i prowadzić zupełnie niezależne rozmowy polityczne – uzasadnia.
Nawet jeśli Krzysztof Stanowski deklaruje, że nie chce zostać wybrany na prezydenta, do połowy maja jego obecność w Kanale Zero będzie budować jego popularność przed wyborami. – Program Mazurka i Stanowskiego jest prześmiewczy, nie traktowałbym go jako super poważnego programu o polityce. Nie zmienia to faktu, że Krzysztof Stanowski będzie kandydatem na prezydenta i pod tym względem jego udział w programie będzie tym samym, czym byłby udział Hołowni, Mentzena czy Starosielca - zauważa Patryk Słowik.
Bogusław Chrabota, redaktor naczelny Gremi Media wydającej „Rzeczpospolitą” i „Parkiet”, uważa, że działań Kanału Zero podczas kampanii prowadzonej przez jego właściciela i jednego z głównych twórców nie należy rozpatrywać pod względem standardów dziennikarskich.
– Kanał Zero nie ma nic wspólnego z dziennikarstwem. Podobnie jak Krzysztof Stanowski. Przynajmniej dziś. To prywatna inicjatywa biznesowo–rozrywkowa. Nie widzę problemu w tym, żeby całe to towarzystwo uczestniczyło w tym świadomym procesie psucia demokracji – komentuje Chrabota dla Wirtualnemedia.pl.
Również Patryk Słowik sądzi, że na udziałem Stanowskiego w wyborach stoi głównie chęć dalszej promocji siebie i Kanału Zero. – Jeżeli by się okazało, że ma jakiejś poparcie, to nagle przynajmniej niektóre nasze mamy, babcie, dziadkowie dowiedzieliby się, że istnieje ktoś taki jak Krzysztof Stanowski – mówi dziennikarz WP.
– Zakładam, że Krzysztof Stanowski nie chodzi o to, żeby zostać prezydentem, tylko żeby zorganizować solidny happening, zrobić trochę szumu wokół swojej kandydatury. Kanał Zero zawsze był autorską koncepcją. Teraz autor tej koncepcji będzie jednym z bohaterów – zaznacza Słowik.
Debata wyborcza w Kanale Zero? Stanowski jako uczestnik i właściciel
Ogłaszając swój start, Krzysztof Stanowski zapowiedział, że chciałby wziąć udział m.in. w debacie wyborczej, którą zgodnie z ustawowym obowiązkiem zorganizuje Telewizja Polska. Zaznaczył, że nadawca jest w likwidacji, na to samo zwracała uwagę Joanna Pinkwart w czasie transmisji ze zbiórki.
Tymczasem w 2024 roku to Kanał Zero zorganizował debatę przed wyborami samorządowymi (prowadził ją Krzysztof Stanowski) i do Parlamentu Europejskiego (jej gospodarzem był Robert Mazurek). Teraz Stanowski jako jeden z kandydatów mógłby być uczestnikiem debaty w swoim kanale prowadzonej przez jego pracownika.
Według Bogusława Chraboty stanowiłoby to jawny konflikt interesów. – Myślę, że żaden z poważnych kandydatów na żadną „debatę” do Kanału Zero nie przyjdzie. Chyba desperaci, tacy jak przywódca Konfederacji Korony Polskiej, by podkradać Stanowskiemu wyborców – prognozuje publicysta.
– Jeżeli traktować kandydaturę Stanowskiego na serio, to oczywiście nie powinno być debaty w mediach będących własnością jednego z kandydatów. To byłby konflikt interesów – zgadza się Patryk Słowik.
Zauważa, że analogicznie debatę na swoim kanale youtube’owym mógłby przeprowadzić Sławomir Mentzen. – Czy można taką debatę zorganizować? Można. Czy to się kliknie? Kliknie się. A jaka jest wartość tej debaty? Pewnie porównywalna z wartością wszystkich debat telewizyjno-youtube’owych – dodaje Słowik.
W środę wieczorem Krzysztof Stanowski wrócił do roli gospodarza programów w Kanale Zero. Razem z Robertem Mazurkiem prowadził wywiad z blogerem Piotrem Wielguckim (posługującym się pseudonimem Matka Kurka), znanym głównie z zarzucania nieprawidłowości Jerzemu Owsiakowi. Gospodarze pozwolili Wielguckiemu przedstawić wiele dokumenturów finansowych WOŚP i spółek Owsiaka, na których bloger opiera swoje zastrzeżenia.
Krzysztof Stanowski i polityka
Tematykę polityczną Krzysztof Stanowski komentuje przede wszystkim na swoich profilach społecznościowych, a także na Kanale Zero w cyklu „Dziennikarskie Zero” i programie prowadzonym razem z Robertem Mazurkiem. W ostatnich miesiącach wiele razy wytykano mu, że dużo częściej krytykuje polityków z obozu rządzącego niż tych z PiS i Konfederacji.
CZYTAJ TEŻ: Za kulisami Kanału Zero. Pieniądze i energia, duże rotacje i spory chaos
Przypomniano też, że obecnie Stanowski regularnie krytykuje TVP, zaś za rządów Zjednoczonej Prawicy dużo rzadziej komentował sytuację w mediach publicznych. Przez kilka lat prowadził wówczas program „Stan futbolu” w TVP Sport, a Weszło i Kanał Sportowy miały umowy reklamowe z Orlenem, dotyczące m.in. startu polskich zawodników w igrzyskach olimpijskich (firma do końca ub.r. była głównym sponsorem Polskiego Komitetu Olimpijskiego).
W Kanale Sportowym Krzysztof Stanowski był wspólnikiem i jednym z głównych twórców od 2020 do jesieni 2023 roku. Szefem Weszło jest od ponad półtorej dekady, wcześniej jako dziennikarz sportowy pracował m.in. w „Przeglądzie Sportowym”, „Dzienniku” i „Super Expressie”. Napisał kilka książek o tematyce piłkarskiej, w tym autobiografie Wojciecha Kowalczyka i Andrzeja Iwana.
Reklamował kilka firm bukmacherskich (w 2021 roku zaczął taką współpracę z Fuksiarzem), a przez miniony rok serwisy Just Join IT i RocketJobs, które były głównym sponsorem Kanału Zero. Na platformie X Stanowski ma 1,2 mln obserwujących, na Instagramie - 385 tys., a na Facebooku - 163 tys. Na swoich profilach i podczas programów youtube'owych wiele razy promował i sam wspierał zbiórki charytatywne (głównie na leczenie ciężko chorych dzieci), w ramach których zebrano łącznie miliony zł.
Z kolei na Kanale Zero opublikowano jak dotąd 2,9 tys. materiałów, które zanotowały łącznie ok. 455 mln odtworzeń.
Dołącz do dyskusji: Kanał Zero promuje Stanowskiego jako kandydata. Co z programami Mazurka i Mellera?