SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Jan Śpiewak skazany za zniesławienie Górnikowskiej-Ćwiąkalskiej ws. reprywatyzacji

Aktywista miejski i felietonista „Wprost” Jan Śpiewak został prawomocnie skazany za zniesławienie prawniczki Bogumiły Górnikowskiej-Ćwiąkalskiej. Trzy lata temu Śpiewak przypisał jej udział w tzw. aferze reprywatyzacyjnej. - Sąd uczynił mnie kryminalistą. Za obronę słabszych, za obronę sprawiedliwości - skomentował Śpiewak.

Proces dotyczył stwierdzeń Śpiewaka z połowy 2016 roku. Aktywista ujawnił wtedy mechanizmy reprywatyzacji nieruchomości w Warszawie, które przed wojną należały głównie do Żydów. Zarzucił, że wiele decyzji o zwrocie działek i budynków zostało wydanych z naruszeniem prawa, w wcześniej sądy bezpodstawnie ustanawiały kuratorów dla przedwojennych właścicieli, którzy gdyby żyli, mieliby teraz znacznie ponad 100 lat.

Śpiewak wymieniał zaangażowanych w reprywatyzację prawników, urzędników i powiązanych z nimi przedsiębiorców. Najczęściej określał cały proces jako dziką reprywatyzację lub aferę reprywatyzacyjną.

W takim kontekście aktywista wymienił Bogumiłę Górnikowską-Ćwiąkalską. Stwierdził, że była kuratorem mającego wówczas 118 lat przedwojennego właściciela kamienicy przy ulicy Joteyki 13 na warszawskiej Ochocie i przejęła na własność połowę tej nieruchomości, tym samym biorąc udział w aferze reprywatyzacyjnej. Górnikowska-Ćwiąkalska to córka znanego adwokata Zbigniewa Ćwiąkalskiego, od listopada 2007 do stycznia 2009 roku ministra sprawiedliwości.

Za tę wypowiedź Jan Śpiewak został oskarżony przez Górnikowską-Ćwiąkalską o zniesławienie, proces toczył się w trybie karnym (z art. 212). W styczniu br. Śpiewak został uznany za winnego, Sąd Rejonowy w Warszawie skazał go na 5 tys. zł grzywny i 10 tys. zł nawiązki dla Górnikowskiej-Ćwiąkalskiej. W piątek Sąd Okręgowy w Warszawie podtrzymał ten wyrok.

Śpiewak ze wsparciem prawnym wydawcy „Wprost”

- Przegrałem. Sąd uczynił mnie kryminalistą. Za obronę słabszych, za obronę sprawiedliwości. Za ujawnienie, że córka ministra Ćwiąkalskiego brała udział w nielegalnej reprywatyzacji kamienicy na Ochocie jako kurator 120-latka - skomentował Jan Śpiewak w piątek na Facebooku. - Jestem jedyną osobą skazaną już dwukrotnie prawomocnym wyrokiem w związku z afera reprywatyzacyjna. Mimo tego, że udowodniliśmy, że mecenas Cwiakalska wielokrotnie niedopełnila swoich obowiązków a swoimi działaniami doprowadziła do tragedii i dramatu lokatorów - zaznaczył.

Śpiewak zwrócił uwagę, że wyrok wydano w rocznicę ogłoszenia stanu wojennego. - Mamy przemoc sądów, które w obronie przywilejów elit nie wahają się łamać prawa. Sąd bez podana przyczyn utajnił też samo uzasadnienie wyroku, co narusza moje konstytucyjne prawo do jawnego procesu - poinformował.

Zapowiedział też, że nie zapłaci zasądzonej grzywny i nawiązki. - W ramach mojego prawa do nieposłuszeństwa obywatelskiego nie zamierzam wykonywać tego wyroku. A 10 tysięcy nawiązki na rzecz córki ministra traktuje jako splunięcie w twarz ofiarom reprywatyzacji. W tym czterech przedwczesnych zgonów lokatorów na Joteyki. Jeśli będę musiał iść do więzienia w tej sprawie niech tak się stanie. Może to obudzi sumienia ludzi - stwierdził.

 

Jan Śpiewak od dłuższego czasu współpracuje jako felietonista z tygodnikiem „Wprost” (PMPG Polskie Media). Jesienią br. był jednym z bohaterów jego kampanii reklamowej pod hasłem „Różni nas wiele, łączy nas ‘Wprost’”.

Krótko przed startem akcji Śpiewak został w pierwszej instancji skazany w procesie cywilnym za naruszenie dóbr osobistych prawnika Jerzego Szaniawskiego, któremu zarzucił, że „korzystał na dzikiej reprywatyzacji majątkowo” (Szaniawski brał udział w kilkunastu procesach reprywatyzacyjnych). Są orzekł, że Śpiewak ma zapłacić 5 tys. zł grzywny i wykupić emisję przeprosin przez dwa tygodnie na stronie głównej jednego z czołowych portali.

Redaktor naczelny „Wprost” Marcin Dzierżanowski we wstępniaku skrytykował to orzeczenie. - Sam Śpiewak nie był stroną w sporze toczącym się między reprywatyzacyjnymi złodziejami, ratuszem a środowiskami lokatorskimi. Zaczął nagłaśniać sprawę, bo nie godził się na niesprawiedliwość. Teraz on - ale i wszyscy inni, którzy walczą o lepsze i bardziej sprawiedliwe społeczeństwo - dostali sygnał, że nie warto - skomentował.

- Nie możemy się na to zgodzić. Z radością witamy więc Jana Śpiewaka w gronie naszych publicystów. Dotąd pisał u nas okazjonalnie, teraz będzie członkiem naszego zespołu redakcyjnego, korzystając z ochrony prawnej wynikającej m.in. z prawa prasowego. W obliczu skandalicznego wyroku sądu wszyscy musimy okazać z nim naszą solidarność - zapowiedział Dzierżanowski.

Dołącz do dyskusji: Jan Śpiewak skazany za zniesławienie Górnikowskiej-Ćwiąkalskiej ws. reprywatyzacji

13 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Sonar
Wolne sądy! Wolne sądy! Wolne sądy! My jesteśmy kasta i basta!
odpowiedź
User
Iza
Przypomina mi się „Proces” czytany w ogólniaku. Człowiek wobec systemu nie znaczy nic, a jak widać ten system w Polsce ma się dobrze, jest silnie broniony. Szanuję Śpiewaka, uważam wyrok za skandal a polskie sądownictwo do natychmiastowej reformy.
odpowiedź
User
Iza
Przypomina mi się „Proces” czytany w ogólniaku. Człowiek wobec systemu nie znaczy nic, a jak widać ten system w Polsce ma się dobrze, jest silnie broniony. Szanuję Śpiewaka, uważam wyrok za skandal a polskie sądownictwo do natychmiastowej reformy.
odpowiedź