Zwolniona dziennikarka Radia Rzeszów decyzją sądu przywrócona do pracy
Decyzją sądu rejonowego w Rzeszowie Grażyna Bochenek, dziennikarka zwolniona z Radia Rzeszów - po krytyce prezydenta przez słuchacza na antenie - została przywrócona do pracy. Sąd stwierdził, że rozwiązanie umowy naruszało prawo. - Chcę wrócić do radia, ale do radia, które stawia sobie za cel obiektywne przedstawianie rzeczywistości, a nie cenzurowanie jej przez stronniczy wybór tematów, zapraszanych gości, a nawet komentarzy słuchaczy - mówi Wirtualnemedia.pl Grażyna Bochenek.
Kilka dni po emisji programu, prezes Polskiego Radia Rzeszów odsunął dziennikarkę od prowadzenia audycji na żywo oraz serwisów informacyjnych. Udzielił jej również pisemnej nagany, w której stwierdził, że naruszyła podstawowe obowiązki pracownicze, nie przestrzegając przepisu art. 12 ust. 1 pkt 2 Prawo prasowe. W imieniu prezesa Polskiego Radia Rzeszów złożono również zawiadomienie o podejrzeniu znieważenia Prezydenta RP poprzez wyemitowanie niepochlebnej opinii słuchacza. Prokuratura jednak odmówiła wszczęcia postępowania przygotowawczego w tej sprawie.
W czerwcu ub.r. dziennikarka wytoczyła powództwo przeciwko Polskiemu Radiu Rzeszów stwierdzając, że działania spółki „nie były obiektywnie uzasadnione i stanowiły przejaw dyskryminacji, mobbingu oraz naruszały jej dobra osobiste”. Kilka dni później została ona dyscyplinarnie zwolniona z pracy. Następnie złożyła pozew w lipcu ub.r. i wniosła o przywrócenie do pracy na poprzednich warunkach zatrudnienia. Sprawą zajęła się Helsińska Fundacja Praw Człowieka.
Sąd: rozwiązanie umowy naruszało prawo
Wyrok w tej sprawie ogłoszono w środę, 1 lipca 2020 roku. Sąd rejonowy w Rzeszowie zadecydował, że Grażyna Bochenek powinna zostać przywrócona do pracy, zasądził na jej rzecz wynagrodzenie za okres pozostawania bez zatrudnienia. - Zdaniem sądu rozwiązanie umowy miało nastąpić z naruszeniem przepisów prawa, ponieważ dziennikarka pełniła obowiązki przewodniczącej rady pracowników i była objęta szczególną ochroną stosunku pracy. W ocenie sądu działania podejmowane przez redaktor Radia Rzeszów były przejawem sumienności i nie stanowiły naruszenia obowiązków pracowniczych - podaje HFPC.
Korzystnie zakończył się również proces wytoczony przez samą dziennikarkę, dotyczący uchylenia kary nagany. - W ocenie Fundacji, sankcja nałożona na redaktor Polskiego Radia Rzeszów nie spełniała standardów ustanowionych w orzecznictwie ETPC. Brak proporcjonalności kary w odniesieniu do materiałów dziennikarskich, ze względu na efekt mrożący, jaki sankcja taka mogłaby wywołać, stwarza ryzyko powstrzymywania się przez media podejmowania tematów kontrowersyjnych lub nieprzychylnych i nieakceptowanych przez władzę. Funkcja dziennikarza jako publicznego kontrolera komentującego w interesie publicznym działalność władzy uzasadnia zastosowanie wobec niego szerszej interpretacji granic wolności słowa - stwierdza Helsińska Fundacja Praw Człowieka.
Grażyna Bochenek przekazała portalowi Wirtualnemedia.pl, że jej zdaniem „wyrok jest sprawiedliwy”. - Od samego początku było dla mnie jasne, ze zwolnienie w trybie dyscyplinarnym niczym nie było uzasadnione, a jego głównym celem było zastraszenie załogi Radia Rzeszów i pokazanie, że prezes tej rozgłośni może zrobić wszystko. Chcę wrócić do radia, ale do radia, które stawia sobie za cel obiektywne przedstawianie rzeczywistości, a nie cenzurowanie jej przez stronniczy wybór tematów, zapraszanych gości, a nawet komentarzy słuchaczy – podkreśla dziennikarka.
Wyrok w sprawie przywrócenia do pracy dziennikarki nie jest prawomocny, w ciągu miesiąca Radio Rzeszów może złożyć apelację. Grażyna Bochenek powiedziała nam, że jeśli radio nie będzie składać apelacji to do pracy „wróci niebawem”.
Spółka odpowiedziała portalowi Wirtulanemedia.pl, że "nie zajmuje stanowiska w tej sprawie".
Dołącz do dyskusji: Zwolniona dziennikarka Radia Rzeszów decyzją sądu przywrócona do pracy