Google Maps z dokładniejszym czasem dojazdu. Pomogą sieci neuronowe

Koncern Google konsekwentnie wprowadza zmiany na platformie Maps, które mają ułatwić korzystanie z aplikacji użytkownikom o różnych potrzebach. W połowie lutego 2020 r. internauci otrzymali funkcję łatwiejszego zarządzania zapisanymi lokalizacjami, więcej możliwości poznawania ciekawych miejsc oraz samodzielnego aktualizowania zawartości Maps.

Z kolei w maju br. Google rozpoczął wprowadzanie nowej opcji, która pozwoli odnaleźć obiekty oferujące ułatwienia dla osób korzystających z wózków inwalidzkich i mających problemy z poruszaniem się. Na razie w bazie jest około 15 mln lokalizacji w kilku wybranych krajach, w przyszłości opcja ma zostać rozszerzona o kolejne rynki na świecie. Zaś w lipcu br. pojawiły się informacje o planach wzbogacenia Google Maps o informacje dotyczące sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniach.

Czytaj także: Złote Pinezki dla 16 atrakcji turystycznych z Polski. Na liście zamek w Malborku, Łazienki Królewskie i wrocławskie Zoo

Dokładniejszy czas dojazdu

Teraz aplikację Google Maps ma czekać kolejne udoskonalenie dzięki partnerstwu Google z firmą DeepMind funkcjonującą w branży sztucznej inteligencji.

Chodzi o wykorzystywanie Google Maps w roli nawigacji, która jest stosowana przede wszystkim przez kierowców. Według zapowiedzi dzięki systemowi sieci neuronowych stworzonych przez DeepMind aplikacja ma prezentować dokładniejszy szacowany czas dojazdu do wyznaczonego celu.

Rozwiązanie pochodzące od DeepMind ma analizować więcej czynników wpływających na okres w jakim kierowca dotrze do określonego punktu, m.in. aktualną sytuację i ruch na zaplanowanej trasie.

Według zapowiedzi w wypadku niektórych miast sieci neuronowe zwiększą dokładność czasu dojazdu nawet o 50 proc., zaś w większości wypadków będzie to wzrost od kilkunastu do kilkudziesięciu proc. Na razie nie wiadomo kiedy udoskonalenie pojawi się także w polskiej wersji Google Maps.

W II kwartale br. koncern Alphabet, do którego należy Google, zanotował spadek przychodu o 2 proc. do 38,3 miliarda dolarów i zysku netto z 9,95 do 6,96 miliarda dolarów. Mimo wszystko wyniki giganta były lepsze od spodziewanych przez analityków.

Czytaj także: Google podnosi ceny reklam w Wielkiej Brytanii, Austrii i Turcji. Powodem nowe przepisy podatkowe