Facebook z pozwem w sprawie Instagrama. Chodzi o fałszywe lajki generowane przez boty
Facebook wniósł pozew dotyczący dwóch firm marketingowych działających w środowisku Instagrama. Są one oskarżane o to, że wykorzystując boty generowały one fałszywe lajki oraz sztuczną liczbę obserwujących na konkretnych kontach. - Wykorzystywanie botów przynosi jedynie krótkofalowe korzyści. Ewentualni reklamodawcy dadzą się nabrać tylko raz - ocenia Mariusz Politowicz z firmy Marken.
Należący do Facebooka serwis Instagram, podobnie jak inne platformy społecznościowe zmaga się od lat ze zjawiskiem rozmaitych oszustw. Już w 2015 r. oceniano, że 24 mln kont na Instagramie to fałszywe profile przeznaczone do sztucznego podbijania popularności w serwisie. Aby zapobiec temu zjawisku Instagram stosuje rozmaite sposoby, jednym z nich było wprowadzone jesienią ub.r. ukrywanie liczby polubień na kontach użytkowników.
Pozew za fałszywe lajki
Facebook walczy z oszustwami na należących do niego platformach także na sali sądowej. Ostatnim przykładem jest pozew wniesiony przez serwis w sprawie Instagrama.
Koncern kierowany przez Marka Zuckerberga w komunikacie poinformował, że oskarżył cztery osoby: Seana Heilweila i Jarretta Lusso z nowojorskiej firmy boostgram.com oraz Lailę Abou Trabi i Robin Abou Trabi z instant-fans.com z siedzibą w Dubaju.
Czytaj także: Facebook wprowadza w Polsce Facebook Dating. Można randkować w aplikacji
Wymienionym zarzuca się wykorzystanie sieci botów na Instagramie, które generują fałszywe polubienia oraz obserwatorów. Tego typu usługi są sprzedawane realnym użytkownikom bądź agencjom reklamowym zajmującym się promocją treści na portalach społecznościowych. Osoby chcące uchodzić za popularne płacą za podbijanie statystyk około 30 dol. tygodniowo.
Facebook twierdzi, że nie jest to pierwsza próba powstrzymania osób przed sprzedażą tysięcy zautomatyzowanych fałszywych polubień. Koncern wysłał dużo zawiadomień wzywających do zaprzestania tego typu działalności już od 2017 r., kilka miesięcy przed tym, kiedy Instagram ogłosił, że podejmuje działania mające na celu ograniczenie „nieautentycznej aktywności” w sieci społecznościowej.
Pozwy wniesione przez Facebooka zadziałały połowicznie. Firma boostgram.com zamknęła swoją stronę internetową, informując, że nie realizuje nowych zleceń. Z kolei Instant Fans nadal działa, oferując pomoc w zwiększaniu wpływu użytkowników na w takich serwisach jak Instagram, YouTube, Facebook i TikTok.
- Niezależnie od tego jakie losy czekają oskarżonych, Facebook stoi przed wyjątkowo trudnym zadaniem – ocenia Mariusz Politowicz z firmy Marken, dystrybutora rozwiązań Bitdefender w Polsce. - Za każdym razem, kiedy dostawca fałszywych lajków zniknie, w jego miejsce pojawia się dwóch kolejnych, którzy obiecują przyciągnąć prawdziwych obserwatorów. Wykorzystywanie botów przynosi jedynie krótkofalowe korzyści. Należy się liczyć z tym, że konto użytkownika stosującego takie rozwiązania może zostać zablokowane. Poza tym ewentualni reklamodawcy dadzą się nabrać tylko raz. Potem przekonają się, że mają do czynienia z społecznością duchów.
Czytaj także: Mark Zuckerberg i Jack Dorsey przed komisją senacką. Oskarżenia o cenzurę
Przychód Facebooka sięgnął w II kwartale 2020 r. 18,69 mld dol. To o 11 proc. więcej w porównaniu z analogicznym okresem roku 2019 (16,89 mld dol.). Przychód z reklam firmy wyniósł 18,32 mld dol., co oznacza wzrost o 10 proc. w ujęciu rocznym. Facebook zanotował w II kwartale zysk netto w wysokości 5,18 mld dol., w porównaniu do 2,62 mld dol. zysku w II kwartale roku 2019 (+98 proc.).
Dołącz do dyskusji: Facebook z pozwem w sprawie Instagrama. Chodzi o fałszywe lajki generowane przez boty