Dziennikarz Trójki: dyrektor wysyłał wiele SMS-ów do prowadzących i wydawców, nawet ws. audycji o Dniu Babci
Ernest Zozuń z radiowej Trójki na posiedzeniu komisji senackiej stwierdził, że dyrektor stacji Tomasz Kowalczewski wysyłał wiele SMS-ów do dziennikarzy i wydawców, zwłaszcza pracujących przy audycjach informacyjnych i publicystycznych. Jeden z takich SMS-ów dotyczył program z okazji Dnia Babci.
W czwartek senacka komisja kultury i środków przekazu zorganizowała dyskusję o sytuacji w radiowej Trójce, po tym jak unieważniono ostatnie wydanie jej Listy Przebojów, a sprzeciwiając się tej decyzji i jej uzasadnieniu. Na posiedzeniu oprócz posłów i senatorów byli prezes Polskiego Radia Agnieszka Kamińska, szef Trójki Tomasz Kowalczewski oraz grupa dziennikarzy Trójki, m.in. zawieszony w weekend Bartosz Gil, Agnieszka Szydłowska (złożyła wypowiedzenie w poniedziałek) i Michał Nogaś (odszedł w 2016 roku do „Gazety Wyborczej”).
Przypomniano m.in., że Tomasz Kowalczewski w nocy z piątku na sobotę wysłał do szefa muzycznego Trójki Piotra Metza SMS-a o treści "Piotrze, dopilnuj aby piosenka o której rozmawialiśmy nie była na Antenie". Według Metza chodziło o piosenkę Kazika Staszewskiego „Twój ból jest lepszy niż mój”. Metz ujawnił ten SMS we wtorek, informując, że złożył wypowiedzenie.
Dziennikarz Trójki: było więcej SMS-ów z instrukcjami od dyrektora
- To nie jest jedyny SMS, który dostawali od dyrektora Kowalczewskiego wydawcy, autorzy audycji. Głównie dotyczyły one audycji informacyjnych i publicystycznych - stwierdził na posiedzeniu komisji dziennikarz Trójki Ernest Zozuń.
Przytoczył sytuację z Dnia Babci: autorzy audycji „Za, a nawet przeciw” wymyślili temat pod hasłem „Czy wesołe jest życie staruszka” opowiadający o sytuacji finansowej seniorów. Gościem miał być przedstawiciel Krajowego Rejestru Długów.
Według Zozunia Tomasz Kowalczewski na niecałą godzinę przed emisją audycji wysłał do jej wydawcy SMS-a o treści: „O babciach ma być bez długów, ma być miło i nie mówcie o zadłużeniu, na pewno nie może być z gościem z Rejestru Długów”.
Na to osoba wydająca pasmo zwróciła uwagę, że przedstawiciel KRD będzie mówił, że dzięki programom społecznym poprawił się poziom życia seniorów. - „Nie zmienia to faktu, że nie zgadzają się na takie ujęcie Dnia Babci” - odpowiedział Kowalczewski.
Tomasz Kowalczewski, odpowiadając na pytania skierowane do niego na posiedzeniu, nie odniósł się do tej sprawy.
Z kolei Ernest Zozuń skrytykował też to, że wywiady z politykami w Polskim Radiu przeprowadzają nie jego etatowi dziennikarze, ale publicyści z mediów zewnętrznych, np. Paweł Lisicki czy Antoni Trzmiel. Oceni, że jest tak dlatego, że ci ostatni nie zadają rządzącym trudnych pytań.
Ponadto Zozuń zwrócił uwagę na tendencję w zakresie relacjonowania różnych wydarzeń politycznych. - Jeśli są to wydarzenia związane z osobami z partii rządzącej, obsługiwane są z pełnymi szykanami (to neutralne określenie ze slangu radiowego - przyp.): często jedzie wóz transmisyjny, reporter nagrywa materiały. Jeśli są to inni politycy, bardzo często Agencja (Informacyjna Agencja Radiowa - przyp.) ogranicza się wyłącznie do depeszy informacyjnej, nie ma całej tej otoczki informacyjnej - opisał.
Dziennikarz Trójki powiedział, że Tomasz Kowalczewski jako szef Informacyjnej Agencji Radiowej kilka lat temu mailowo instruował osoby zliczające czas wystąpień polityków w stacjach Polskiego Radia, żeby wypowiedzi przedstawicieli rządu i kancelarii prezydenta nie uwzględniali w statystykach wypowiedzi polityków partii rządzącej.
Kowalczewski rządzi Trójki od listopada ub.r.
Tomasz Tomasz Kowalczewski przejął obowiązki szefa Trójki na początku listopada, po tym jak zrezygnował Wiktor Świetlik. Od maja 2017 roku był wicedyrektorem rozgłośni, zastąpił na tym stanowisku Sylwię Krasnodębską.
Wcześniej, od stycznia do kwietnia 2016 roku, był dyrektorem Informacyjnej Agencji Radiowej. Natomiast od sierpnia 2006 do września 2007 roku był szefem redakcji aktualności radiowej Jedynki, a od jesieni 2007 do kwietnia 2008 roku wicedyrektorem IAR. Pełnił też funkcję korespondenta Polskiego Radia na Bałkanach.
Dlaczego unieważniono wydanie listy Trójki, w którym wygrała piosenka Kazika?
Zamieszanie wokół Trójki zaczęło się w sobotę, kiedy z portalu Polskiego Radia usunięto treści o ostatnim wydaniu Listy Przebojów. Na pierwszym miejscu listy znalazła się piosenka Kazika Staszewskiego „Twój ból jest lepszy niż mój” krytykująca wizytę Jarosława Kaczyńskiego na Powązkach 10 kwietnia, gdy zdecydowana większość cmentarzy w całym kraju była zamknięta. Kierownictwo Trójki w sobotę wieczorem poinformowało, że unieważniło notowanie, bo przy głosowaniu mogło dość do manipulacji.
W niedzielę szef rozgłośni Tomasz Kowalczewski stwierdził, że to prowadzący listę Marek Niedźwiecki zmanipulował wyniki, przesuwając piosenkę Kazika z czwartego na pierwsze miejsce. Władze rozgłośni zablokowały sekcję portalu Polskiego Radia z Listą Przebojów, a głosowanie zostało unieważnione. Dyrektor Trójki Tomasz Kowalczewski podał, że podczas głosowania został złamany regulamin i do głosowania wprowadzono piosenkę spoza listy. Taką opinię przedstawiła też prezes Polskiego Radia Agnieszka Kamińska, oświadczając, że unieważnienie piątkowej Listy Przebojów Trójki nie ma nic wspólnego z cenzurą.
W niedzielę Kowalczewski przekazał, że w radiu prowadzone są "intensywne prace nad wyjaśnieniem nieprawidłowego głosowania". Według niego, z ustaleń informatyków wynika iż to "prowadzący tego dnia audycję zdecydował o przestawieniu piosenki" Kazika na miejsce pierwsze, a piosenka wybrana przez słuchaczy z największą liczbą głosów spadła na miejsce szóste.
W poniedziałek władze Trójki i prezes Agnieszka Kamińska na konferencji prasowej podały szczegółowe wyniki ostatniego wydania Listy Przebojów Trójki: liczbę wszystkich oddanych głosów na piosenki z czołówki i tych unieważnionych za naruszenie zasad (np. wielokrotne głosowanie z tego samego komputera). Stwierdzili, że w przypadku piosenki Kazika unieważniono tylko kilkadziesiąt głosów, a w przypadku dwóch innych - po kilkaset. W konsekwencji utwór Kazika powinien był zająć czwarte miejsce.
Władze Polskiego Radia zapowiedziały też audyt pod tym kątem wcześniejszych notowań listy Trójki.
Tymczasem Kazik Staszewski wysłał do Polskiego Radia maila z żądaniem wycofania jego piosenki „Twój ból jest lepszy niż mój” z Listy Przebojów Trójki. - W związku z zaistniałą sytuacją żądam wycofania piosenki Kazika "Twój ból jest lepszy niż mój" z notowania Listy Przebojów Programu Trzeciego - napisał Kazik Staszewski w mailu na skrzynkę elektroniczną Polskiego Radia służącą do kontaktu w sprawie listy przebojów.
W kilka dni Trójka straciła kilkunastu dziennikarzy
Po unieważnieniu ostatniego wydania Listy Przebojów w sobotę wieczorem Marek Niedźwiecki ogłosił, że odchodzi z Trójki. W kolejnych dniach z rozgłośnią rozstało się kilka innych osób. - Dziś postanowiłem pożegnać się z Trójką. Napisałem w tej sprawie do Dyrektora Programu III. Być może spotkamy się jeszcze we wtorek i w środę. Taki był plan. Jednak nie mam tej pewności - napisał w niedzielę na Facebooku Hirek Wrona. - Trójka była dla mnie najwspanialszą przygodą mojego życia. Nie będę kalał własnego gniazda - zaznaczył. Tym samym nie stwierdził wprost, że odchodzi po tym, jak w sobotę wieczorem władze Trójki poinformowały o unieważnieniu ostatniego wydania Listy Przebojów.
Natomiast Marcin Kydryński na początku swojej niedzielnej audycji „Siesta” poinformował, że to jej ostatnie wydanie. - Przyszedłem z Wami się pożegnać. Mieliśmy nie najgorsze party - trwało 31 lat... Przed nami ostatnia "Siesta" - stwierdził. - Branie się na bary ze złoczyńcami zostawimy tym, którzy się po prostu na tym znają, na przykład Kazikowi - zaznaczył.
- Radio, które miałem zaszczyt i szczęście współtworzyć przez całe pokolenie, od dnia przełomu roku 1989, w ostatnich latach zmieniło swoją twarz. Dziś już jej nie poznaję. I nie jest to znajomość, którą chciałbym kontynuować - stwierdził Kydryński na swoim fanpage’u facebookowym. - W Trójce zostaje wciąż kilka bliskich mi osób. Prosiłbym, by ich nie osądzać, bo każdy z nas jest w innej życiowej sytuacji. Dla mnie decyzja o odejściu - choć w świetle wydarzeń ostatnich miesięcy oczywista - jest trudna. Dla nich może być niemożliwa - zastrzegł.
W poniedziałek wypowiedzenie złożyła Agnieszka Szydłowska. - W ostatnich latach podpisałam wiele listów w obronie kształtu Trójki i przeciwko jej dewastacji. To, że Trójka nadal działa to w wielu miejscach zasługa wyłącznie samego zespołu, który łata profesjonalizmem dziury nieumiejętnego zarządzania - stwierdziła na Facebooku.
- Ostatni akord - ta „pandemiczna” ramówka. Tak naprawdę zaorała naszą antenę pozbawiając słuchaczy ulubionych programów. I - nad czym bardzo ubolewam - dostępu do informacji kulturalnych i wymiany myśli. Co było dalej - wiecie. Marek, Hirek, Marcin. Kontynuacja niechlubnej wyliczanki - zaznaczyła.
Z Trójką w poniedziałek pożegnała się też Agnieszka Obszańska. - Nie jestem smutna, przygnębiona, jestem wkurzona. W Trójce wciąż pracuje wielu wspaniałych ludzi, nie zapominajcie o nich, bo tylko dzięki nim to radio wciąż działa! Teraz szczególnie o Bartku Gilu - moim kumplu i towarzyszu wielu przygód - zaznaczyła dziennikarka.
>>> Na co zwracać uwagę, wybierając internet
- W tej sytuacji na pewno nie wrócę na antenę - przekazał portalowi Wirtualnemedia.pl we wtorek Michał Olszański. Skrytykował władze stacji za unieważnienie ostatniego notowania Listy Przebojów i obciążenie odpowiedzialnością Marka Niedźwieckiego i Bartosza Gila. W ostatnich latach dziennikarz prowadził w Trójce audycje „Godzina prawdy” i „Trzecia strona medalu”.
Bartosz Gil, który został zawieszony w sobotę, po tym jak nie zgodził się podpisać oświadczenia o manipulacji przy ostatnim wydaniu Listy Przebojów, w poniedziałek w mailu do szefa Trójki przedstawił swoją wersję wydarzeń. Stwierdził, że Tomasz Kowalczewski w piątek późnym wieczorem prosił szefa muzycznego stacji Piotra Metza o "zrobienie czegoś z tym Kazikiem". Jego wersję potwierdził we wtorek wieczorem Piotr Metz, informując, że złożył wypowiedzenie.
We wtorek późnym wieczorem odejście z Trójki ogłosił dziennikarz muzyczny Piotr Kaczkowski, związany ze stacją przez 57 lat. - Decyzja dojrzewała we mnie od dawna. Miałem piękne życie radiowe - stwierdził.
W środę odejście z radiowej Trójki po ponad 20 latach pracy ogłosili dziennikarz muzyczny Piotr Stelmach i prowadzący poranne "Zapraszamy do Trójki" Marcin Łukawski (obaj pracowali w stacji ponad 20 lat), a także Filip Jaślar, Krzysztof Szubzda i Łukasz Błąd, którzy przygotowywali poranne „Urywki z kalendarza”, oraz dziennikarz naukowy dr Tomasz Rożek.
Dołącz do dyskusji: Dziennikarz Trójki: dyrektor wysyłał wiele SMS-ów do prowadzących i wydawców, nawet ws. audycji o Dniu Babci