Branża upominków reklamowych w kryzysie. Ponad połowa firm planuje zwolnienia

Prawie 90 proc. firm z branży upominków reklamowych już w marcu br. odnotowało spadki obrotów w porównaniu do marca 2019 r., z czego co trzecia firma miała spadek na poziomie 75-100 proc obrotów - wynika z raportu przeprowadzonego przez Polską Izbę Artykułów Promocyjnych (PIAP).

Nastroje na dalszą część roku również nie są optymistyczne. Ponad 90 proc. firm spodziewa się kontynuacji spadków, z czego dwie trzecie twierdzą, że wyniosą one więcej niż 50 proc. w stosunku do roku ubiegłego.

- Nastroje w branży są różne – od załamania, poprzez strach, aż po determinację do kreatywnej walki. Wynika to z ciągłej niepewności i braku konkretnych decyzji rządu w sprawie realnej pomocy. Dla wielu firm z naszej branży każdy dzień jest niczym na wojnie codzienną walką o przetrwanie. Konieczne stało się błyskawiczne podejmowanie strategicznych decyzji. Co wcale nie jest proste, ponieważ niepewność jutra skutecznie uniemożliwia planowanie czegokolwiek - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Edyta Lisowska, prezes Polskiej Izby Artykułów Promocyjnych.

Drastyczne wyhamowanie środków publicznych na promocję miast i regionów, obcinane budżety marketingowe, brak targów, eventów, imprez masowych, odwołane wydarzenia sportowe takie jak Euro 2020, zastój w hotelarstwie i turystyce, które były do tej pory najważniejszymi źródłami dochodu branży spowodowały, że firmy reklamowe samodzielnie podjęły próbę działań ratunkowych. 4 na 10 przedsiębiorstw już wprowadziło elementy działalności nakierowane na handel, usługi i produkty związane z przeciwdziałaniem epidemii koronawirusa i jej skutków.

Mimo to, ponad 70 proc. firm reklamowych zatrudniających co najmniej dwie osoby planuje zwolnienia, a co piąta zamierza zlikwidować powyżej 50 proc. dotychczasowych etatów. Co trzecia firma rozważa zawieszenie działalności, a co dziesiąta likwidację firmy.

Przedsiębiorcy nie wierzą w skuteczność zaproponowanej przez rząd tarczy antykryzysowej. Tylko 4 proc. z nich twierdzi, że pakiet ochroni ich działalność. Przedsiębiorcy wypowiadają się jednak wyraźnie, że pakiet nie uchroni ich ani od zwolnień ani od konieczności zamknięcia biznesu (odpowiednio 48 proc. i 45 proc.).

Branża reklamowa BTL to agencje reklamowe, importerzy i producenci artykułów reklamowych, druku i materiałów POS, oraz firmy świadczące usługi dla branży. Ponad połowa firm działających w tej branży zatrudnia poniżej 10 osób, co trzecia firma raportuje roczny przychód w wielkości 1 do 5 mln złotych.

PIAP szacuje wielkość rynku reklamowego BTL na 10 tys. podmiotów, które generują łącznie minimum 25 mld zł przychodu rocznego.

Zdaniem Edyty Lisowskiej działania reklamowe przeniosły się teraz do świata online. - Firmy produkcyjne i drukarnie stoją, wiele przedsiębiorstw, w tym również państwowych, odwołuje wcześniej ogłaszane przetargi. Wiele podmiotów wstrzymało lub mocno okroiło wydatki marketingowe. Branża reklamowa ruszy, gdy ruszą jej klienci, czyli tak naprawdę firmy z wszystkich branż.
Niestety, wiele firm z naszej branży może tego momentu nie doczekać. Dziś toczą sie ich losy i tragedie ludzkie oraz firm, które były w pocie czoła tworzone przez lata - podkreśla szefowa PIAP.

Dodaje, że firmy z branży reklamowej BTL przebranżawiają się i ruszają z produkcją rzeczy, które teraz są potrzebne – maseczki, rękawiczki, środki ochrony do walki z wirusem. - Pozostałe firmy upadają lub zawieszają działalność. Wiele firm z branży zwalnia pracowników. Z naszych badań wynika, że tylko 4 proc. badanych twierdzi, iż pakiet antykryzysowy polskiego rządu ochroni ich działalność - podkreśla Edyta Lisowska.

W badaniu wzięło udział  454 respondentów z branży upominków reklamowych (producenci/importerzy, agencje reklamowe, firmy świadczące usługi agencjom/producentom/importerom). Badanie PIAP zostało zrealizowane 1-6 kwietnia br.