Barbara Kurdej-Szatan bez nowych kontraktów reklamowych. "Marki mogą nie chcieć opowiadać się po którejś ze stron konfliktu"
Afera, która wybuchła po wpisie Barbary Kurdej-Szatan o Straży Granicznej, najpewniej czasowo pogrzebie jej szanse na nowe kontrakty reklamowe - twierdzą eksperci, z którymi rozmawiał portal Wirtualnemedia.pl.
Od kilku tygodni aktorce i twarzy sieci Play Barbarze Kurdej-Szatan jest głośno z powodu wpisu na Instagramie, w którym to wulgarnie obraziła funkcjonariuszy Straży Granicznej.
- KUR** !!!!!!!!!! Ku**aaaaa !!!!!!!!!!!!!!!! Co tam się dzieje !!!!!!!! To jest ku**a „straż graniczna” ????? „Straż” ?????????? To są maszyny bez serca bez mózgu bez NICZEGO !!!Maszyny ślepo wykonujące rozkazy !!!!! Ku**a !!!!!! Jak tak można !!!!!!! Boli mnie serce boli mnie cała klatka piersiowa trzęsę się i ryczę !!!!!!! Mordercy !!!!! Chcecie takiego rządu wciąż ????? Który zezwala na takie rzeczy wręcz rozkazuje tak się zachowywać ??????? Ku**aaaaaaaaa !!!!!!!! - skomentowała Kurdej-Szatan. Mimo że swój wpis usunęła i kilka razy za niego przeprosiła, to konsekwencje były dla niej dotkliwe - z TVP publicznie zwolnił ją Jacek Kurski, z wielu stron aktorka doświadcza internetowego hejtu.
Z kolei w TVP Info zwróciło uwagę, że Kurdej-Szatan dalej gra w reklamach operatora Play. 16 listopada w tekście „Play nagrodził Kurdej-Szatan. W nowej reklamie występuje podwójnie” przypomniano krytyczne opinie internautów na temat feralnego wpisu aktorki.
- Komentujący nie kryją oburzenia faktem, że aktorka nadal jest twarzą firmy - szczególnie w kontekście wtorkowych ataków na polskich funkcjonariuszy, w których kilku z nich odniosło obrażenia - zaznaczono.
Kurdej-Szatan mniej widoczna w reklamach Play
W tym tygodniu o zakończeniu współpracy Play z Barbarą Kurdej-Szatan napisał serwis Pudelek, jednak sama firma dotąd nie potwierdziła tej informacji, ale też ich nie zdementowała. Biuro prasowe operatora nie odpowiedziało nam również, czy zamierza kontynuować współpracę z aktorką przy kolejnych kampaniach.
W trwającej od 5 listopada świątecznej kampanii sieci Play Barbara Kurdej-Szatan i Maciej Łagodziński występują w nowych spotach jako sprzedawcy w podwójnych postaciach. W reklamach występuje też aktorka Agnieszka Dygant, która wcześniej już kilkakrotnie promowała Play. W zeszły weekend do emisji trafiły nieznacznie zmienione wersje spotów: w jednej z plansz końcowych na promowanych smartfonach nie widać już twarzy Barbary Kurdej-Szatan i Macieja Łagodzińskiego.
Jak wynika z informacji portalu Wirtualnemedia.pl w przetargu sieci Play biorą udział cztery agencje. 2012 Agency, Saatchi & Saatchi, Red8 oraz Grandes Kochonos, która od wielu lat odpowiada za działania reklamowe Playa.
Zatrudnienie Kurdej-Szatan to "deklaracja polityczna"
Według Szymona Gutkowskiego, dyrektora generalnego DDB Warszawa, reklamodawca, który teraz zatrudniłby Barbarę Kurdej-Szatan do nowej kampanii, składa wręcz "deklarację polityczną". - W tradycji polskiej reklamy marki unikają tego rodzaju zaangażowania. Krótkoterminowo więc aktorka może więc stracić. W dłuższej perspektywie - roku, dwóch lat - może jednak zyskać. Pokazała się bowiem jako ktoś, kto ma poglądy, jest wyrazisty. Na przyszłość to może nie być wadą - uważa ekspert, z którym rozmawiał portal Wirtualnemedia.pl.
Jego zdaniem Play jest z tego względu w trudnej sytuacji. - Cokolwiek z Kurdej-Szatan nie zrobią, narażają się na krytykę i oskarżenie o zajmowanie stanowiska politycznego - ocenia Gutkowski.
- Media nie lubią pustki, szczególnie w sytuacji, gdy były odcięte od możliwości przekazywania informacji o kryzysie nadgranicznym. Każda wypowiedź osób znanych komentujących tę sytuację a w szczególności posiadających rzeszę fanów SoMe była dodatkową pożywką dla mediów. Emocjonalna wypowiedź p. Kurdej- Szatan została wykorzystana do podsycania napięcia. Zawsze po burzy przychodzi cisza i wierzę, że tak też będzie w tej sytuacji, więc nie sądzę, aby w długiej perspektywie była to porażka. Są także przykłady komunikacji marek, które bardzo konkretnie mówią o swoich wartościach, więc jest przestrzeń - ocenia z kolei szanse na nowe kontrakty reklamowe aktorki Radek Miklaszewski, director of business developmen tz BBDO Warszawa
Barbara Kurdej-Szatan bez szans na nowe kontrakty reklamowe
Barbara Kurdej-Szatan w reklamach Play gra od 2013 roku, chodź to nie jedyny jej kontrakt reklamowy. Aktorka w ostatnich miesiącach wystąpiła m.in. w rodzinnej kampanii Disney Junior Polska, wcześniej promowała Skodę. W przeszłości reklamowała również sieć perfumerii Douglas, szampony i odżywki head&shoulders Supreme.
Zdaniem ekspertów, aktorka na razie nie może liczyć na nowe propozycje reklamowe.
- Sytuacja wizerunkowa Barbary Kurdej-Szatan jest obecnie, mówiąc delikatnie, niełatwa. Marki mogą zwyczajnie nie chcieć nawiązywać przez pewien czas z nią współpracy, by nie angażować się w konflikt społeczny i taką współpracą nie wyzwalać emocji przy swojej komunikacji. Nie każda bowiem marka chce obierać „stronę” w tematach tak trudnych, a zatrudnienie aktorki byłoby odebrane właśnie jako stanięcie po jednej ze stron - komentuje dla Wirtualnemdia.pl Żaneta Kurczyńska,, współwłaścicielka agencji PR Synertime, ekspertka kreowania wizerunku oraz twórczyni kanału YT "Okiem PR-owca".
- Natomiast dotychczasowe współprace, jak np. z siecią komórkową, raczej zostaną zachowane, bo nie spodziewam się, by postać blondynki z Playa została wycięta ze spotów świątecznych - uważa Żaneta Kurczyńska.
Z kolei Wojciech Kardyś, współwłaściciel agencji Good For You i ekspert ds. komunikacji, zwraca uwagę na około polityczny kontekst wpisu, co dodatkowo pogarsza sytuację aktorki. - Doskonale rozumiem emocje, jakie panują obecnie z sytuacją na granicy, jednak tym wpisem bardziej sobie zaszkodziła niż zwróciła uwagę na problem. Musiała usunąć post, przeprosić, sprawa jest w prokuraturze, TVP nie chce już z nią współpracować no i zapewne pojawi się problem z nowymi reklamodawcami - mówi nam Kardyś. Co więcej, ten przypadek może spowodować "głośniejsze milczenie" innych celebrytów i influencerów - dodaje ekspert.
Według Żanety Kurczyńskiej wizerunek Barbary Kurdej-Szatan jako grzecznej i kulturalnej osoby został momentalnie wręcz zniszczony. - To jest coś, co Barbara Kurdej-Szatan po prostu utraciła - ocenia ekspertka Synertime. - I mimo że liczba followersów na jej Instagramie wzrosła (dane socialblade.com), to przez spory czas zostanie pewien niesmak wizerunkowy, z którym marki nie będą chciały się utożsamiać. A warto dodać, że listopad i grudzień to czas żniw, jeśli chodzi o współprace influencerskie i promowanie produktów w kontekście „idealnego świątecznego prezentu”. A dla Basi Kurdej-Szatan powinien być to czas wyciszenia komunikacji, zaprzestania aktywności, by dać odbiorcom ochłonąć i by emocje opadły. Bo jak to z większością influencerskich kryzysów wizerunkowych bywa – internauci w końcu zapomną. Ale zapewne stanie się to dopiero w 2022 roku - prognozuje Żaneta Kurczyńska.
Sławą i zasięgiem trzeba umieć operować
Zdaniem naszych rozmówców wpis Kurdej-Szatan pokauje także szerszy problem - jak celebryci i influencerzy komunikują się w social mediach.
- Przypadek Barbary Kurdej-Szatan i jej wpisu na Instagramie to kolejny dowód na brak profesjonalnej opieki nad celebrytami. Chodzi nie tylko o słabą opiekę PRową, co też wymagania szkolenia w tej dziedzinie. Uświadomienie jak operować swoim zasięgiem - ocenia Wojciech Kardyś. - Rozumiem emocjonalny problem i chęć wsparcia (i za to brawa) - ale w dobie upolityczniania praktycznie wszystkiego (w Polsce mamy propagandę, która zaciera drugą stronę medalu), takie działania trzeba przemyśleć. Zwłaszcza tak drażliwe jak sytuacja na granicy (czy aborcja). Sławą i zasięgiem trzeba jeszcze umieć operować - podsumowuje Wojciech Kardyś.
Żaneta Kurczyńska: - Ten kryzys pokazuje jak bardzo influencerzy czy celebryci powinni myśleć o tym, co publikują w mediach społecznościowych. Zresztą wszyscy powinniśmy o tym myśleć. I o ile rozumiem potrzebę wyrażenia opinii, zaangażowania się w sprawy społeczne, o tyle forma wyrażenia tej opinii powinna zachowywać pewien poziom. Wulgarność, agresja, obrażanie, hejtowanie – w sieci jest tego mnóstwo. A wszyscy powinni brać odpowiedzialność za swoje słowa i czyny w social mediach.
Sprawa wpisu Kurdej-Szatan o Straży Granicznej w prokuraturze
Problem z uzyskaniem nowych kontraktów reklamowych to nie jedna konsekwencja wpisu Barbary Kurdej-Szatan. "Prokuratura Okręgowa w Warszawie 8 listopada 2021 r. wszczęła dochodzenie w sprawie znieważenia funkcjonariuszy Straży Granicznej wykonujących czynności służbowe na granicy polsko-białoruskiej" - poinformowała PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz . "Obecnie zabezpieczany jest materiał dowodowy w sprawie, w szczególności treści dostępne w przestrzeni internetowej" - dodała prokurator, tłumacząc, że postępowanie zostało wszczęte z urzędu.
Dołącz do dyskusji: Barbara Kurdej-Szatan bez nowych kontraktów reklamowych. "Marki mogą nie chcieć opowiadać się po którejś ze stron konfliktu"