Ambasada Ukrainy chce wyjaśnień od TVN24 w związku z filmem „Ukraina. Maski rewolucji”. „Produkt propagandy prorosyjskiej”
Ambasada Ukrainy w Polsce oczekuje wyjaśnień od telewizji TVN24, która w niedzielę pokazała film dokumentalny „Ukraina. Maski rewolucji”. - To fałszywy produkt propagandy prorosyjskiej, który znieważa pamięć Bohaterów Rewolucji Godności - uważają przedstawiciele Ukrainy w Polsce.
Francuski film „Ukraina. Maski rewolucji” („Ukraine: les masques de la révolution”) jest efektem śledztwa dziennikarskiego w sprawie wydarzeń na Ukrainie, które miały miejsce w lutym 2014 roku (trwały wtedy protesty na kijowskim Majdanie). Skupia się on na skrajnie prawicowych organizacjach, które mają być wspierane przez Stany Zjednoczone oraz opowiada o tragedii w Odessie, której winni byli ukraińscy nacjonaliści. Jego autorem jest znany dziennikarz telewizyjny Paul Moreira. Produkcja miała swoją premierę we francuskim Canal+ 1 lutego br., a przeciw pokazaniu tam filmu zaprotestowała Ambasada Ukrainy we Francji.
TVN24 dokument wyemitowała w minioną niedzielę o 12.45 w paśmie „Oglądaj z Ewą Ewart”. Wieczorem Ambasada Ukrainy na swojej stronie na Facebooku opublikowała oświadczenie w tej sprawie. Wyraziła w nim rozczarowanie „nieprzyjaznym gestem polskiej telewizji TVN24”, która „zademonstrowała brak szacunku wobec milionów Ukraińców, emitując na swojej antenie fałszywy i zmanipulowany film Paula Moreiry”. - Najbardziej boli ten fakt, że polski kanał telewizyjny „zadedykował” ten film drugiej rocznicy Rewolucji Godności - napisała Ambasada.
- Od redakcji TVN24 oczekujemy wyjaśnień, dlaczego spośród wielu istniejących obiektywnych filmów o wydarzeniach na Majdanie został wybrany właśnie ten fałszywy produkt propagandy prorosyjskiej, który znieważa pamięć Bohaterów Rewolucji Godności. Na przyszłość apelujemy także o większą czujność i niesprzyjanie siłom, które działają nie tylko przeciwko europejskiej Ukrainie, ale także przeciwko Polsce oraz przyjaznym stosunkom polsko-ukraińskim - czytamy w oświadczeniu Ambasady.
Dodajmy, że zwolennikiem pokazania filmu w polskiej telewizji był ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, od dawna krytykujący ukraińskie organizacje nacjonalistyczne. Pytał on na początku lutego br. na swoim blogu, czy odwagę pokazać dokument będzie miała Telewizja Polska.
Z danych Nielsen Audience Measurement wynika, że średni udział TVN24 w rynku w styczniu br. wyniósł 3,23 proc.
Dołącz do dyskusji: Ambasada Ukrainy chce wyjaśnień od TVN24 w związku z filmem „Ukraina. Maski rewolucji”. „Produkt propagandy prorosyjskiej”