Nowy spot marki Gillette, choć adresowany na rynek amerykański wywołał dyskusję w wielu zakątkach świata. Marka poruszając problem „toksycznej męskości” za daleko odbiegła od swojego DNA, budowanego przez lata na micie twardego mężczyzny. Zdaniem polskich ekspertów od reklamy i marketingu mainstreamowy konsument, do którego zwraca się Gillete nie jest jeszcze gotowy na rewolucję. Poczucie własnej męskości bowiem dla wielu mężczyzn jest jeszcze zbyt delikatną sprawą, aby maszynka do golenia mogła ich pouczać, jak powinni ją demonstrować. Dlatego ta reklama do mężczyzn raczej nie trafi.