SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Czwórka znanych pisarzy oskarża VOX FM. "Analizuję treść pism od autorów"

Czwórka pisarzy Andrzej Gawliński, Jarosław Molenda, Przemysław Semczuk oraz Arkadiusz Lorenc zarzuca podcastowi VOX FM (Grupa ZPR Media) „ZŁO. Zbrodnia, Łowca, Ofiara” podobieństwo do ich książek. Autorzy wystosowali pisma do nadawcy i zapowiadają pozwy do sądu. Mamy odpowiedzi autorki cyklu Marty Kiermasz oraz rzeczniczki ZPR Media. - Wielu z książek, na podstawie których autorzy wystąpili z roszczeniami, nigdy nie czytałam ani nawet nie miałam w ręku - zapewnia Kiermasz.

Dołącz do dyskusji: Czwórka znanych pisarzy oskarża VOX FM. "Analizuję treść pism od autorów"

281 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Nawojka
"Zarówno w IPN, jak i innych archiwach odnotowywane jest w kartotekach, kto i kiedy korzystał ze zbiorów".
Szach mat. Pewnie znajomy znajomego miał kserówki jak na studiach i pożyczył 😂.
odpowiedź
User
super biegły
cyt: "Pisarz nawiązał współpracę z biegłą z zakresu lingwistyki kryminalistycznej". NIE MA takiej możliwosci prawnej. Biegły nie moze wydac prywatnie opinii biegłego. Opinię biegłego zamawia sąd. Więc to kłamstwo. Podstawa prawna: Rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 24 stycznia 2005 r. w sprawie biegłych sądowych.

a o opiniach prywatnych slyszal?
Słyszał. Bo sam jestem biegłym. Nie wolno robić prywatnych opinii z pieczątką biegłego. Taka opinia nie ma zadnej wartości w sądzie. Jesli biegła podbiła prywatną opinię pieczątka biegłego, to będzie mieć ciepło.
Anka ty już sobie daruj to spamowanie, bo sama masz już chyba ciepło... Od lipca 2015 r. opinia prywatna jest jak dowód, a to oznacza, że podlega ujawnieniu, a także zaliczeniu jej w poczet materiału dowodowego... Podlega swobodnej ocenie przez organ procesowy...
odpowiedź
User
Znawca
Skoro akta sądowe są publiczne, to żaden autor cytujący je w swojej książce nie może się powołać na prawa autorskie do nich, bo praw do cytatu zwyczajnie nie posiada.
Nie ma za co.
Jeśli zła podcasterka cytuje słowo w słowo akta z jakiejś książki musi powiedzieć, że podaje je za autorem tej książki, bo sama do nich nie dotarła. Tak stanowi prawo.
odpowiedź