SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Stanisław Tyczyński zamyka Alvernia Studios, kilkadziesiąt osób zwolnionych

Studio filmowe Alvernia Studios powoli kończy działalność. Obecnie w firmie prowadzona jest restrukturyzacja w ramach której zostanie zwolnionych kilkadziesiąt osób. Jego prezes i właściciel Stanisław Tyczyński za kłopoty finansowe firmy obarcza działający w Polsce system finansowania produkcji filmowych.

Dołącz do dyskusji: Stanisław Tyczyński zamyka Alvernia Studios, kilkadziesiąt osób zwolnionych

54 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
hgw
zbyt dobrze wyglądało, żeby mogło się opłacać w naszym kraju.
nad Wisłą nie opłaca się nic, a już szczególnie gdy ma coś wspólnego ze sztuką
0 0
odpowiedź
User
Frank
Żenujący facet ten Tyczyński. Ot, kolejny "Janusz biznesu"...

Garść cytatów z Tyczyńskiego, plus komentarz.

"Pierwszy problem widzę w braku dotacji,"

No pewnie: dajcie mi kasę, to zrobię. To ma być biznesmen? Śmiechu warte.

"drugi - chyba ważniejszy - w braku odpowiednich uwarunkowań prawnych w naszym kraju. Chodzi dokładnie o ulgi podatkowe,"

A niby z jakiej racji? Podatki wszyscy powinni płacić, a nie tylko ci, którzy nie są "panem Stasiem" a wg. urojeń "pana Stasia" mają płacić na wymysły "pana Stasia", któremu trzeba dać ulgę (czyli podnieść podatek innym, by budżet sie dopinał) i dotację (czyli ponownie podnieść podatki innym, bo ktoś na fanaberie "Janusza biznesu" musi kasę wyłożyć), to on wtedy łaskawie biznes poprowadzi.

Problemem w tym kraju na polu biznesu są właśnie tacy Stasiowie... Stasiu nie będzie dopłacał do swojego urojonego, nierentownego i źle zarządzanego biznesu, jak sam powiedział: "koniec z dopłacaniem". Ale Stasiu ma pretensje do nas wszystkich, że jego urojenia i jego złe zarządzanie zakończyło się klapą i domaga się byśmy to my mu dopłacali do jego fanaberii, bo on się musi w biznesmena pobawić. To nie jest biznes, to dziecinada rodem z przedszkola i to takiego dla niedorozwiniętych.

Żałosne... Naprawdę ręce i macki opadają, że poziom naszych biznesmenów to albo poziom Kulczyków, Krauzów i im podobnych osiągających "sukcesy" polegające na dojeniu państwa tylko dzięki znajomościom w polityce i we wsi, albo takich "panów Stasiów" przypadkiem znajdującym się na różnym szczeblu jeśli chodzi o wielkość firmy.
0 0
odpowiedź
User
Yogi
Gdy na początku tekstu widzę taki kwiatek - podkrakowskiej Alwernii pod Krakowem, to odechciewa się czytać, a purystą językowym nie jestem.
0 0
odpowiedź