Koszty Radia Nowy Świat wyższe o milion zł. Przybywa jednak patronów

Mam wrażenie, że na fali euforii związanej z przyrostem patronów oba radia zapomniały, że warto zawalczyć o nowych słuchaczy, którzy zostaną potem patronami i zasilą budżet. Obie stacje zakisiły się we własnym patronackim sosie, bo patroni płacili na radio, a radio grało tylko dla patronów. Słuchacze - potencjalni patroni byli ignorowani i zmarginalizowani. Teraz oba radia doszły do szklanego sufitu wpłat, a ta zła inflacja zabiera pieniądze... Drodzy redaktorzy, przespaliście moment na pozyskiwanie nowych wspierających, widzicie to?

Świetna diagnoza. Obie stacje, choć zdeklarowane jako apolityczne i obiektywne, sprofilowane są "na lewo", jeśli chodzi o przekazywane treści i ich formę. A to, w naturalny sposób zawęża krąg słuchaczy, patronów i potencjalnych patronów. Szklany sufit został osiągnięty.

RNŚ jest bardziej na lewo, R357 bardziej symetrystyczne. RNŚ kręci się bardziej wokół tematów stołecznych, R357 podobnie, choć w mniejszym stopniu, czasem ruszą temat z innej metropolii, np. GZM. Aczkolwiek to w Warszawie spadł śnieg, w Warszawie świeci słońce, w Warszawie są korki, w Warszawie uruchomiono lodówkę społeczną, w Warszawie będzie pokaz filmu... Generalnie oba radia celują w słuchaczy z dużych miast, choć po 4 latach muszę przyznać, że o tych stacjach słyszała zaledwie garstka osób, co widać po słuchalności liczonej w tysiącach osób, a nie milionach. 2 niszowe stacje, które nie potrafią wyjść z własnej bańki, a tymczasem kasa przestaje się zgadzać i strach zagląda w oczy, a pustki do kieszeni.

To jest fałszywa diagnoza. O ile RNŚ faktycznie został przybudówką KOD, to 357 ma znacznie szersze spektrum polityczne. Program Strzyczkowskiego ze słuchaczami jest na ogół ultra konserwatywny, publicystyka potrafi być progresywna. Informacje są podawane bez złośliwości i zbędnych komentarzy. I codziennie lecą materiały z kraju. Z Bydgoszczy taki typ się wydziera (jego to akurat średnio), ale i z Poznania, Katowic, Rzeszowa, Krakowa, Gdańska, Lublina. No jest tego trochę i po świecie tez sporo. Ale to wszystko tło . Najważniejsza jest muzyka, bo R357 to radio muzyczne

Muzycznych stacji (szaf grajacych) jest na pęczki. Obie stacje internetowe wyrosły na bazie Trójki, a więc stacji, gdzie oprócz muzyki na antenie obecne było tez słowo. Te radia to profile słowno-muzyczne. Materiały "z kraju" w 357 to wciąż te same duże miasta. Nie ma za to Łodzi, Szczecina, Opola, Zielonej Góry, Olsztyna, Kielc, o mniejszych miastach już nie wspomnę. A korespondencja z Japonii raz w miesiącu jest psu na budę. Przedstawianie Japonii przez pryzmat jednego miejsca jest złudne - to tak, jakbym relacjonował komuś sytuację w Polsce relacjonując wydarzenia np. z Żywca. Rekordowy smog w tym mieście ma się nijak do sytuacji np. w Kołobrzegu, prawda?

No dobra. Która stacja radiowa/telewizyjna spełnia w Polsce tak zarysowane standardy? A na świecie? Kto ma korespondentów wszędzie i jeszcze za granicą rozrzuconych w różnych miastach ? I co ma do tego Kołobrzeg? O Japonii nie mówi się przez pryzmat Kołobrzegu. Bez sensu cały ten wywód. Tak myśląc, nie ma sensu w ogóle podawać info ze świata, bo co z tego że w Waszyngtonie coś skoro w Bostonie co innego. I w Łodzi tez ktoś jest, Zimoch/ Zimnoch jakoś tak.

Niepotrzebnie, stara trójka wróciła, zaprasza do powrotów byłych dziennikarzy

Czy to kanał geriatryczny? Tylko do kogo czy dla kogo oni będą bełkotać swoje wyświechtane frazesy :))

Mam wrażenie, że na fali euforii związanej z przyrostem patronów oba radia zapomniały, że warto zawalczyć o nowych słuchaczy, którzy zostaną potem patronami i zasilą budżet. Obie stacje zakisiły się we własnym patronackim sosie, bo patroni płacili na radio, a radio grało tylko dla patronów. Słuchacze - potencjalni patroni byli ignorowani i zmarginalizowani. Teraz oba radia doszły do szklanego sufitu wpłat, a ta zła inflacja zabiera pieniądze... Drodzy redaktorzy, przespaliście moment na pozyskiwanie nowych wspierających, widzicie to?

Świetna diagnoza. Obie stacje, choć zdeklarowane jako apolityczne i obiektywne, sprofilowane są "na lewo", jeśli chodzi o przekazywane treści i ich formę. A to, w naturalny sposób zawęża krąg słuchaczy, patronów i potencjalnych patronów. Szklany sufit został osiągnięty.

RNŚ jest bardziej na lewo, R357 bardziej symetrystyczne. RNŚ kręci się bardziej wokół tematów stołecznych, R357 podobnie, choć w mniejszym stopniu, czasem ruszą temat z innej metropolii, np. GZM. Aczkolwiek to w Warszawie spadł śnieg, w Warszawie świeci słońce, w Warszawie są korki, w Warszawie uruchomiono lodówkę społeczną, w Warszawie będzie pokaz filmu... Generalnie oba radia celują w słuchaczy z dużych miast, choć po 4 latach muszę przyznać, że o tych stacjach słyszała zaledwie garstka osób, co widać po słuchalności liczonej w tysiącach osób, a nie milionach. 2 niszowe stacje, które nie potrafią wyjść z własnej bańki, a tymczasem kasa przestaje się zgadzać i strach zagląda w oczy, a pustki do kieszeni.

To jest fałszywa diagnoza. O ile RNŚ faktycznie został przybudówką KOD, to 357 ma znacznie szersze spektrum polityczne. Program Strzyczkowskiego ze słuchaczami jest na ogół ultra konserwatywny, publicystyka potrafi być progresywna. Informacje są podawane bez złośliwości i zbędnych komentarzy. I codziennie lecą materiały z kraju. Z Bydgoszczy taki typ się wydziera (jego to akurat średnio), ale i z Poznania, Katowic, Rzeszowa, Krakowa, Gdańska, Lublina. No jest tego trochę i po świecie tez sporo. Ale to wszystko tło . Najważniejsza jest muzyka, bo R357 to radio muzyczne

- Dziękuję za te wszystkie wypowiedzi - w końcu coś na temat . Pozdrawiam