Nowe obostrzenia w reklamach kredytów są słuszne, mogą różnie wpłynąć na poziom kreatywny (opinie)
Regulacje ograniczające pole do manipulacji komunikatem są korzystne dla konsumentów. Dobre kreacje na tym nie stracą, złe nie zyskają, wpływ na liczbę i jakość reklam produktów finansowych będzie znikomy. Niewykluczone, że ruch ten zadziała inspirująco na reklamodawców, popychając ich w stronę bardziej rozwiniętych bądź niestandardowych form reklamowych - konsekwencji zaproponowanych przepisów dotyczących reklam kredytów analizują Magdalena Czaja, Witold Koroblewski, Jacek Kotarbiński, Marcin Kalkhoff, Stanisław Kijowski i Bartłomiej Trośniak.
Dołącz do dyskusji: Nowe obostrzenia w reklamach kredytów są słuszne, mogą różnie wpłynąć na poziom kreatywny (opinie)
To nie jest tak jak z proszkiem do prania. Znam staruszków którzy ostatnie grosze wydają na reklamowane świństwo bo "przecież doktor mówił w telewizorze". Ci ludzie z uwagi na wiek cierpią na wszystkie mozliwe schorzenia. Otrzymują świadczenia na żenująco niskim poziomie, a takie hieny jeszcze potrafią ich okraść.
Wszystkim którzy żerują na tej grupie społeczeństwa życzę jak najgorzej.
jeśli "legal" do reklamy banku zajmuje pół strony a4 i nie sposób przeczytać go na kartce papieru przez 30s, to jaki jest sens wrzucanie go w spot tv? Przecież to tylko "zadośćuczynienie" ustawodawcy. Podobnie ma się sytuacja z farmaceutykami i ich składem (ten drobny maczek, wrzucony najczęściej na najkrótszym ujęciu). Absurd.
Może jeszcze przykład umowy kredytowej na kaszecie puścimy?