SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Król Ryszard I. Szef Inforu: "Ja nie zwalniam ludzi, bo mam taki humor"

Ryszardowi Pieńkowskiemu zadałem łącznie 42 pytania: o firmę, wciąż nieudaną sukcesję, odejścia wieloletnich pracowników, plany i głośne zapowiedzi walki z WP i Onetem. – Na emeryturze to ludzie umierają, a ja się bawię, tworzę nowe produkty, czasem udane, czasem nie i się nimi bawię – mówi w szczerej rozmowie założyciel Inforu, który na czele swojej firmy stoi od 37 lat.

Dołącz do dyskusji: Król Ryszard I. Szef Inforu: "Ja nie zwalniam ludzi, bo mam taki humor"

26 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
One
WM gratuluję wywiadu! bo wiemy, że rozmówca bywa chimeryczny. Czytamy to co chcą żebyśmy przeczytali, a to jak jest zarządzana firma wiedzą tylko Ci, którzy punktualnie na dźwięk dzwonka wchodzą do sali naradowej.
14 0
odpowiedź
User
Cesarz
Dawno, dawno temu, w królestwie pełnym przepychu i ambicji, panował Król Ryszard I, zwany Lwie Serce. Był władcą nieustraszonym, uwielbiał wspaniałe stroje i otaczał się doradcami, którzy chwalili każdy jego pomysł. Choć dzielnie walczył na polach bitew, w zamku jego uwaga często skupiała się na własnym wizerunku i wielkich planach, które budziły podziw, ale i obawy.

Pewnego dnia do królestwa przybyło dwóch tajemniczych tkaczy. Opowiadali, że potrafią tkać materiał tak niezwykły, iż widzą go tylko mądrzy i godni urzędnicy. Król, pragnąc podkreślić swoją wielkość, natychmiast zlecił im uszycie najwspanialszej szaty, w której miał pokazać się całemu ludowi.

Tkacze rozpoczęli pracę, lecz w rzeczywistości niczego nie tkali. Do warsztatu wysyłano kolejnych doradców, ale żaden nie przyznał, że nie widzi materiału – w obawie przed utratą pozycji potakiwali, zachwycając się niewidzialnymi wzorami. Król, słysząc te pochwały, nie chciał być gorszy i również udawał podziw.

Nadszedł dzień wielkiej prezentacji. Władca, odziany w rzekome szaty, wyszedł przed swój lud. Tłum milczał, bo nikt nie śmiał podważyć majestatu króla. Aż nagle jedno dziecko krzyknęło: „Król jest nagi!”.

Słowa te odbiły się echem po całym placu. Król poczuł gorąco na twarzy, lecz zamiast gniewu poczuł coś innego – zrozumienie. Spojrzał na siebie, potem na ludzi, i po raz pierwszy od dawna dostrzegł prawdę.

Zrozumiał, że nie chodzi o pozory, lecz o prawdziwą wartość i mądrość, które nie zależą od pięknych szat ani pochlebstw. Roześmiał się głośno i powiedział: „To prawda! Daliście się nabrać, ale ja również!”.

Od tamtej pory Król Ryszard był uważniejszy w doborze doradców, bardziej słuchał swoich ludzi i nauczył się, że prawdziwa siła nie tkwi w blasku złota, lecz w odwadze przyznania się do błędów.
14 0
odpowiedź
User
Pracuś
Wewnętrzne awanse, bardzo zabawne. To jedna z firm która w ogóle nie ceni pracownika. Mając zasób utalentowanych ludzi lepiej ściągać kogoś z zewnątrz kto będzie jak clown zabawiał prezesa.
19 0
odpowiedź