„Belfer” hitem Canal+, najlepiej oglądana pozycja w historii stacji. Będzie drugi sezon
Premierowe odcinki „Belfra” na antenie Canal+ oglądało średnio 267 tys. widzów, a powtórki produkcji - pokazywane z godzinnym opóźnieniem - w Canal+ 1 śledziło dodatkowo 78 tys. osób. Finałowy odcinek obejrzało prawie pół miliona widzów. Trwają już prace nad drugim sezonem serialu.
Dołącz do dyskusji: „Belfer” hitem Canal+, najlepiej oglądana pozycja w historii stacji. Będzie drugi sezon
Pakt czy Wataha są dużo slabsze. Żaden inny serial mnie tak nie wciągnął jak ten.
Brawa dla reżysera i dla Canal +.
Trochę się czepia, bo to portal branżowy i tu nie powinno pisać "Och! Ach! Jaki ten Stuhr ładny! Jak fajna akcja". Jest parę innych miejsc w necie, gdzie można zamieszczać takie komentarze. To z założenia portal dla profesjonalistów. I zgadzam się, że scenariusz serialu to żenada. Niekonsekwentny, nielogiczny, bez zachowania realiów. Mnie rozwaliła scena, gdy nauczyciel pognał do Kaliningradu, by tamtejszy gangster dał alibi miejscowemu przestępcy. Takiej głupoty nie widziałam nawet w "Ojcu Mateuszu". Podobnych wtop było znacznie więcej. Rozumiem, że są ludzie, którzy machają na to ręką, ale powtarzam: to nie dla nich portal.
a) zakończeni i wyjaśnienie zabójstwa jest tak słabe, że dorównuje Hance w kartonach
b) Stuhr jako głównych bohater był bezbarwny i bezpłciowy, czyli źle dobrali aktora do głównej roli
c) Ktoś wymyślił, że koniecznie musi być papieros w każdej sytuacji, bo to takie męskie, a nawet damskie :p. Bo przecież wiadomo, że palą w Polsce wszyscy, bez wyjątku, zwłaszcza w małych miasteczkach
d) Serial był za mocno wydłużony, gdyby wyciąć z każdego odcinka niepotrzebne sceny, nic nie wnoszące do serialu, co skróciłoby serial gdzieś do siedmiu odcinków, byłby znacznie lepszy
e) Przedstawiono kilka wątków pobocznych, z których prawie żaden nie został doprowadzony do końca - więc po co się pojawiły?
to serial mimo wszystko w porównaniu z gniotami TVN, Polsatu czy TVP i tak jest niezły. Ale "Pakt" z HBO wciąga "bardziej" - także dzięki Dorocińskiemu, który do roli idealnie pasuje, w przeciwieństwo do Stuhra jako Belfra