SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

100 dni rządu: co zmieniono w mediach i kulturze. TVP, radio, tantiemy dla twórców

W ciągu 100 dni rządu Donalda Tuska dokonano zmian w mediach publicznych. Trwają kontrole i audyty w instytucjach podległych MKiDN. Zapowiedziano, że niebawem do Sejmu trafi ustawa o prawie autorskim wraz z przepisem o tantiemach dla twórców.

Bartłomiej Sienkiewicz, fot. X/Twitter/printscreen Bartłomiej Sienkiewicz, fot. X/Twitter/printscreen

Realizacja obietnicy dotyczącej zmian w funkcjonowaniu mediów publicznych była jedną z bardziej oczekiwanych przez wyborców koalicji rządowej. Postulat znalazł się w dokumencie "100 konkretów na pierwsze 100 dni rządów", przygotowanym przez Koalicję Obywatelską.

"Odpolitycznimy i uspołecznimy media publiczne. Zlikwidujemy Radę Mediów Narodowych. Natychmiast zatrzymamy finansowanie fabryki kłamstw i nienawiści jaką stała się TVP i inne media publiczne. Zgodnie z naszym zobowiązaniem przeznaczymy 2 mld zł z TVP na leczenie raka" - brzmiała zapowiedź.

Po uchwale Sejmu fala zmian w mediach publicznych

19 grudnia 2023 r. Sejm podjął uchwałę "w sprawie przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz Polskiej Agencji Prasowej", wzywającą Skarb Państwa do działań naprawczych. Dzień później resort kultury poinformował, że minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz, jako organ wykonujący uprawnienia właścicielskie Skarbu Państwa, działając na podstawie przepisów Kodeksu spółek handlowych, odwołał 19 grudnia dotychczasowych prezesów Zarządów Telewizji Polskiej S.A., Polskiego Radia S.A. i Polskiej Agencji Prasowej S.A. i Rady Nadzorcze. Minister powołał nowe Rady Nadzorcze ww. Spółek, które powołały nowe Zarządy Spółek. Tomasz Sygut został nowym prezesem Telewizji Polskiej, Paweł Majcher - Polskiego Radia, a Marek Błoński - Polskiej Agencji Prasowej.

23 grudnia prezydent Andrzej Duda poinformował, że zawetował przygotowaną przez nowy rząd ustawę budżetową, która przewidywała m.in. środki dla mediów publicznych na następny rok. Jak uzasadnił prezydent, jego decyzja wiązała się z "rażącym łamaniem konstytucji i zasad demokratycznego państwa prawa" w mediach publicznych.

Po prezydenckim wecie szef MKiDN podjął 27 grudnia decyzję o postawieniu TVP, Polskiego Radia i PAP w stan likwidacji. Likwidatorem TVP został Daniel Gorgosz, Polskiego Radia - Paweł Majcher, a Polskiej Agencji Prasowej - Marek Błoński. Analogiczną decyzję minister kultury podjął 29 grudnia w stosunku do 17 spółek regionalnych rozgłośni Polskiego Radia.

18 stycznia 2024 r. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepisy Kodeksu spółek handlowych (Ksh) o rozwiązaniu i likwidacji spółki akcyjnej, rozumiane w ten sposób, że swoim zakresem regulacyjnym z mocy samej ustawy obejmują także jednostki publicznej rtv, są niekonstytucyjne.

Ponadto TK w ogłoszonym wyroku orzekł, że niekonstytucyjny jest przepis ustawy o rtv wyłączający określone zapisy Ksh od stosowania w odniesieniu do jednostek publicznej rtv. MKiDN przekazało, że wyrok TK w sprawie jednostek publicznej radiofonii i telewizji "jako wydany z udziałem tzw. sędziów dublerów nie ma mocy prawnej i nie jest ostateczny".

W uchwale podjętej 7 lutego Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji podtrzymała swoje stanowisko decydując, że wypłata wpływów z abonamentu dla mediów publicznych nastąpi po prawomocnym orzeczeniu sądu rejestrowego dotyczącym postawienia tych spółek w stan likwidacji. Wskazano, że celem KRRiT jest wypłacenie środków z abonamentu po decyzji dotyczącej "likwidacji potwierdzonej prawomocnym orzeczeniem sądu rejestrowego".

Dodano, że wówczas przekazane środki muszą zostać spożytkowane wyłącznie "na realizację zadań misji publicznej wykonywanych w ramach procesu likwidacji". "Pieniądze pochodzące z opłat abonamentowych trafią do depozytu sądowego. Podjąć będą mogły je jedynie osoby, które będą zgodnie z prawem uznane za reprezentantów spółki"- głosi uchwała.

Jak zaznaczył w rozmowie z PAP członek KRRiT prof. Tadeusz Kowalski, "istnieje szereg powodów merytorycznych, dla których uważam, że ta uchwała jest szkodliwa dla interesu publicznego oraz samych mediów". Wyjaśnił, że najważniejszym w jego ocenie zarzutem jest to, że "Krajowa Rada podejmując taką uchwałę, działa wbrew interesowi publicznemu i wbrew interesom mediów publicznych, które przechodzą bardzo trudny okres odzyskiwania wiarygodności po okresie, kiedy były w zasadzie narzędziem politycznej propagandy".

 "W związku z tym wydaje mi się, że należy te media wspierać, przekazując na ich rzecz środki finansowe, które zostały im przyznane we wrześniu 2023 roku i zapłacone przez obywateli w formie abonamentu" - powiedział. Przypomniał, ponadto, że "przekazanie środków nie dotyczy osoby likwidatora, tylko instytucji, czyli spółki publicznej radiofonii i telewizji". "Błędne jest również założenie, że spółka w likwidacji jest inną osobą prawną niż spółka, która ma tę samą nazwę, przy której nie widnieje dopisek +w likwidacji+" - zaznaczył.

KRRiT mrozi pieniądze dla mediów publicznych 

15 lutego podczas pierwszej konferencji prasowej całego kierownictwa MKiDN, szef tego resortu Bartłomiej Sienkiewicz odniósł się m.in. do decyzji KRRiT o przekazaniu pieniędzy pochodzących z opłat abonamentowych do depozytu sądowego. "KRRiT nie jest sędzią, ma obowiązek przekazania pieniędzy z abonamentu" – podkreślił. Zwrócił uwagę, że istnieją trzy sposoby przekazania pieniędzy na rzecz mediów publicznych.

"Rząd Donalda Tuska analizuje sytuację. Zapewniam, że te pieniądze będą, a pierwsze tego sygnały będą przestawione w przyszłym tygodniu" – poinformował. "Proces prawny ma swoje zawirowania" - dodał, zapewniając, że ma "plan B, C, D, E, F, G aż do Ź", dostosowany do wszystkich ewentualności.

"Jedno jest pewne - ludzie, którzy tworzyli, zarządzali z Nowogrodzkiej telewizją publiczną do tej telewizji nie wrócą" - dodał. W jego ocenie najbardziej odpowiednim miejscem budowy nowego ładu medialnego jest polski parlament – Sejm i Senat. "Jestem przekonany, że najwłaściwszym rozwiązaniem jest powołanie nadzwyczajnej komisji sejmowej ds. ładu medialnego. W interesie polskich obywateli jest to, aby ta komisja zaczęła działać jak najszybciej" – podkreślił.

W trakcie tej samej konferencji Sienkiewicz zapewnił, że politycy koalicji rządzącej "chcą prowadzić politykę w sposób transparentny, równościowy, w tym znaczeniu, by nie wykluczać a priori żadnego środowiska". Przekazał, że poprzednie kierownictwo resortu wydało "175 mln zł przez niecałe dwa miesiące", między październikiem a grudniem ub.r.

Ocenił, że "decyzje, jakie zapadały w tym okresie przejściowym miały charakter kompulsywnego wydawania publicznych pieniędzy dla flagowych instytucji Prawa i Sprawiedliwości, była to próba upchnięcia publicznych pieniędzy tam, gdzie jeszcze można było je upchnąć". "Uważamy, że było to robione wyłącznie w celach politycznych" - podkreślił.

Od 15 października do 13 grudnia 2023 r. poprzednie kierownictwo resortu kultury wydało 126 decyzji dotyczących wydatkowania ponad 175 mln zł, co stanowi kwotę o ponad 98 mln zł większą niż w analogicznym okresie poprzedniego roku.

Minister kultury podkreślił, że chce także "zachować maksymalną przezroczystość i autonomię" instytucji podległych ministrowi kultury, czyli teatrów, muzeów, filharmonii, oper. "Chcemy, aby te instytucje wydawały pieniądze zgodnie z ogólnymi przepisami, a ich repertuar nie interesował ministra kultury" - zapewnił. Podkreślił, że "wolność artystyczna jest jednym z fundamentów państwa demokratycznego".

Po zakończeniu etapu konsultacji społecznych, decyzją ministra Sienkiewicza, do ustawy o prawie autorskim wprowadzony został przepis o prawie do wynagrodzenia w formie tantiem za korzystanie z utworów w internecie dla twórców i wykonawców utworów audiowizualnych oraz wykonawców utworów muzycznych.

Kontrole i audyty w instytucjach kultury

Ministerstwo będzie monitorować sposób, w jaki rynek radzi sobie z poborem i podziałem wynagrodzeń z internetu pomiędzy twórców, aby redystrybucja środków była transparentna dla wszystkich zaangażowanych stron. Minister będzie podejmować działania wspierające rozwój talentów, stabilizujące rynek i powodujące, że będzie on bardziej przewidywalny dla producentów i inwestorów.

MKiDN prowadziło kontrole i audyty w takich instytucjach, jak: Spółka Pałac Saski, Zachęta – Narodowa Galeria Sztuki, Filmoteka Narodowa – Instytut Audiowizualny, Muzeum Narodowe w Warszawie, Instytut Adama Mickiewicza, Biuro "Niepodległa", Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego, Instytut Literatury, Instytut Książki, Narodowy Instytut Dziedzictwa, Narodowy Instytut Konserwacji Zabytków.

W wyniku kontroli ujawniono szereg nieprawidłowości. W efekcie wycofano 40 mln zł dotacji dla Instytutu Adama Mickiewicza. Szef MKiDN odmówił również zabezpieczenia dodatkowych środków na rok 2024 w wysokości ponad 13 mln zł na budowę siedziby i wystawę stałą Muzeum "Pamięć i Tożsamość" im. św. Jana Pawła II ze względu na ograniczone środki inwestycyjne w ustawie budżetowej na rok 2024.

Zdecydowano, że Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego nie będzie instytucją współprowadzoną przez MKiDN i Miasto Otwock. Zapowiedziano także połączenie Biura "Niepodległa" z Instytutem Adama Mickiewicza, Instytutu Literatury z Instytutem Książki oraz Narodowego Instytutu Dziedzictwa z Narodowym Instytutem Konserwacji Zabytków.

Minister kultury potwierdził zamiar odbudowy Pałacu Saskiego. "My z odbudową Pałacu Saskiego się spieszymy. Chcemy, żeby było szybko i żeby wreszcie Grób Nieznanego Żołnierza, czyli tak naprawdę jedyny ołtarz ojczyzny, jedyny dla wszystkich Polaków, został obudowany godnie. Taki jest sens tego przedsięwzięcia" - podkreślił w rozmowie z PAP Sienkiewicz.

Kierownictwo resortu zdecydowało natomiast, że nie będzie budować siedziby Polskiej Opery Królewskiej.

Po raz pierwszy od ośmiu lat minister kultury i dziedzictwa narodowego przyznał stypendia przed końcem grudnia 2023 r., czyli przed upływem terminu konkursu.

Podczas pierwszych 100 dni rządu nowe kierownictwo MKiDN opublikowało także wyniki naborów do większości programów ministerialnych m.in. "Promocja kultury polskiej", "Edukacja artystyczna", "Teatr", "Film", "Muzyka", "Czasopisma", "Infrastruktura kultury", "Kultura cyfrowa". Szef resortu kultury podczas ogłaszania wyników naboru do programu "Czasopisma" powiedział, że starano się tak zrównoważyć program, aby odzwierciedlał całe spektrum opinii publicznej w Polsce, nawet obozów polityczno-ideowych.

Podkreślił także, że pieniądze z podatków pochodzą od obywateli o różnych poglądach oraz wyznaniach i nie mogą wspierać jednej religii. 
W marcu MKiDN ogłosiło również wyniki pierwszego naboru konkursowego z Programu Fundusze Europejskie na Infrastrukturę, Klimat, Środowisko (FEnIKS) 2021-2027. Dofinansowanie otrzymało 13 projektów na łączną kwotę blisko 470 mln zł.

Wiceszefowa resortu kultury Joanna Scheuring-Wielgus spotkała się z przedstawicielami teatrów muzycznych i operowych. "Traktujemy to zaproszenie jako rzecz istotną dla naszego środowiska" - powiedział PAP dyrektor Opery Bałtyckiej w Gdańsku Romuald Wicza-Pokojski. Poinformował, że podczas spotkania sekretarz stanu w MKiDN otrzymała projekt ustawy o emeryturach dla tancerzy.

Podkreślił, że sprawa jest dla nich "kluczowa", ponieważ od kilkunastu lat tancerze nie mają prawa do wcześniejszej emerytury. Zwrócił uwagę na specyfikę tego zawodu. "To jest chyba jeden z nielicznych przypadków, w którym osoby wykonujące ten zawód nie są w stanie pracować do czasu osiągnięcia wieku emerytalnego" - powiedział Wicza-Pokojski. Poinformował, że wiceminister kultury zadeklarowała zaangażowanie się w sprawę. Podczas spotkania poruszono też kwestię ustawy o artystach zawodowych, przyszłej prezydencji Polski w Radzie Unii Europejskiej (1 stycznia 2025 r. Polska po raz drugi obejmie prezydencję w Radzie UE - PAP) oraz pracach nad organizacją Kongresu Kultury.

Współpraca z Ukrainą

Współpraca polsko-ukraińska w dziedzinie kultury i rozwój wspólnych projektów młodych artystów z obu krajów to główne tematy spotkania podsekretarz stanu w MKiDN Marty Cienkowskiej z pełniącym obowiązki ministra kultury i polityki informacyjnej Ukrainy Rościsławem Karandiejewem, które odbyło się w Kijowie.

Jedną z najnowszych decyzji ministra kultury jest ta dotycząca współprowadzenia przez MKiDN Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie. "Mam przyjemność ogłosić dzisiaj rzecz, która już od dawna była przygotowywana, bo zdecydowaliśmy współprowadzić jako ministerstwo kultury Teatr Słowackiego. To znaczy, że Kraków będzie miał drugą narodową scenę" – powiedział szef MKiDN.

Zwracając się do artystów i publiczności dodał, że "prosi o chwilę cierpliwości". "Wszystkie papiery są przygotowane, ale ja nie chcę zawierać tego porozumienia z sejmikiem wojewódzkim, który chciał zniszczyć ten teatr. Poczekam do wyborów" - wyjaśnił Sienkiewicz.

W "100 konkretach na pierwsze 100 dni rządów" w sferze kultury znalazł się postulat wprowadzenia ustawy o statusie artysty gwarantującej artystom i artystkom minimum zabezpieczenia socjalnego, dostęp do ubezpieczeń społecznych i zdrowotnych uwzględniający specyfikę ich pracy.

Obietnica nie została jeszcze zrealizowana. MKiDN podało, że "ustawa o statusie artysty zawodowego została złożona przez poprzednią władzę bez wskazania realnego źródła finansowania". "Przepisów oczekuje całe środowisko artystyczne - około 67 tys. osób działających w obszarze kultury i sztuki. Chcemy możliwie szybko zakończyć prace nad regulacjami – zaprezentować zapisy w ciągu kilkunastu tygodni. Weryfikujemy możliwości finansowania z różnych źródeł, w zgodnie z prawem unijnym" - zapewnia resort kultury.

Zapowiedziano także zniesienie cenzury nałożonej na polską kulturę: cenzury ekonomicznej, czyli cofania środków finansowych dla instytucji kultury niewygodnych dla władzy oraz cenzury personalnej, czyli obsadzanie instytucji kultury osobami posłusznymi władzy.

"Język śląski zostanie uznany za język regionalny. Ponownie złożymy ustawę, która nada językowi śląskiemu status języka regionalnego, a tym samym odpowie na oczekiwania Ślązaków" - napisano w "100 konkretach". Na najbliższym posiedzeniu Sejmu w dniach 20-21 marca odbędzie się pierwsze czytanie projektu ustawy w tej sprawie.

Po publikacji artykułu w piśmie do redakcji Dyrektor Instytutu Adama Mickiewicza (IAM) oświadczyła, że wycofanie dotacji dla IAM nie miało żadnego związku z przeprowadzoną kontrolą. Zawiadomienie o cofnięciu wpłynęło do IAM w dniu 8 stycznia 2024 r., z kolei decyzja o przeprowadzeniu kontroli MKiDN zapadła w dniu 10 stycznia 2024 r.

Dołącz do dyskusji: 100 dni rządu: co zmieniono w mediach i kulturze. TVP, radio, tantiemy dla twórców

16 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
GW
Sienkiewicz do dymisji.
38 6
odpowiedź
User
Krasawica
Przez 100 dni rządów PO nie było żadnych tantiem - ż.a.d.n.y.c.h!

Wręcz przeciwnie: minister kultury Sienkiewicz (PO) i szef sejmowej komisji Zdrojewski (PO) mówili, że przepisu o tantiemach dla filmowców z internetu nie będzie - może byłby kiedyś, ale na pewno nie teraz. Dopiero przyciśnięci przez koalicyjną Lewicę, he, he, wstawili jedno mętne zdanie do projektu nowych przepisów, z których wcale nie wynika wprost, że będzie można dochodzić tantiem od Netflixu, Amazona Prime, Disney'a czy - uwaga, uwaga - TVN VOD, a że w zasadzie jedynie być może. Pięć lat od uchwalenia dyrektywy przez UE, spędzonych w opozycji to za mało czasu dla PO, jak widać, żeby przetłumaczyć na polski (napisać ???) akapit nowych przepisów, ba - by urodzić ww. jedno zdanie, dodane w ciągu ww. stu dni pod przymusem - i to kogo? Lewicy.

PS. I proszę bez uwag nt. beznadziejnego PiS-u. W sprawie tantiem PiS był beznadziejny, za to PO szła do wyborów w październiku 2023 r. pod hasłem zmiany. Jak widać z faktów (ale niekoniecznie Faktów TVN...), PO okazała się gorszą zmianą. Kto by pomyślał, że Lewica wymusi coś na PO... A jednak cuda - świeckie - czasem się zdarzają.
23 2
odpowiedź
User
Krasawica
Przez 100 dni rządów PO nie było żadnych tantiem - ż.a.d.n.y.c.h!

Wręcz przeciwnie: minister kultury Sienkiewicz (PO) i szef sejmowej komisji Zdrojewski (PO) mówili, że przepisu o tantiemach dla filmowców z internetu nie będzie - może byłby kiedyś, ale na pewno nie teraz. Dopiero przyciśnięci przez koalicyjną Lewicę, he, he, wstawili jedno mętne zdanie do projektu nowych przepisów, z których wcale nie wynika wprost, że będzie można dochodzić tantiem od Netflixu, Amazona Prime, Disney'a czy - uwaga, uwaga - TVN VOD, a że w zasadzie jedynie być może. Pięć lat od uchwalenia dyrektywy przez UE, spędzonych w opozycji to za mało czasu dla PO, jak widać, żeby przetłumaczyć na polski (napisać ???) akapit nowych przepisów, ba - by urodzić ww. jedno zdanie, dodane w ciągu ww. stu dni pod przymusem - i to kogo? Lewicy.

PS. I proszę bez uwag nt. beznadziejnego PiS-u. W sprawie tantiem PiS był beznadziejny, za to PO szła do wyborów w październiku 2023 r. pod hasłem zmiany. Jak widać z faktów (ale niekoniecznie Faktów TVN...), PO okazała się gorszą zmianą. Kto by pomyślał, że Lewica wymusi coś na PO... A jednak cuda - świeckie - czasem się zdarzają.


Jeszcze jedno.

Wcale nie jest pewne, że sejm i senat przyjmie przepisy, dające filmowcom tantiemy za emisję z netu, a już na pewno nie jest pewne - nie wiadomo, kiedy sejm miałby się zająć głosowaniem nowych przepisów, dających te tantiemy. Chwalić się czymś, co nie istnieje jest bardzo łatwo, co dziwniejsze - czymś, co się zwalczało... A działania na rzecz filmowców jak nie było, tak nie ma; tylko zapowiedzi złapanego (PO) na gorącym uczynku blokowania przepisów na rzecz filmowców. To tak z tzw. dziennikarskiego obowiązku.
21 3
odpowiedź