Tomasz Lis ostro o autorach „Resortowych dzieci”: żule z prawicowego lumpeksu
- To co wyprawiają, nie waham się użyć określenia, żule z prawicowego lumpeksu, u nas jest w okolicach mainstreamu - ocenia Tomasz Lis, redaktor naczelny tygodnika „Newsweek Polska”. Dziennikarz odniósł się w ten sposób do książki pt. „Resortowe dzieci. Media”, gdzie na okładce znalazło się jego zdjęcie.
W piątek 27 grudnia br. w „Poranku Tok FM” publicyści Tomasz Lis, Wiesław Władyka, Jan Ordyński oraz Jacek Żakowski podsumowywali kończący się 2013 rok. Jednym z tematów była książka pt. „Resortowe dzieci. Media”, napisana przez Dorotę Kanię, Jerzego Targalskiego i Macieja Marosza. Na okładce publikacji znajdują się m.in. Adam Michnik, Tomasz Lis, Monika Olejnik, Jacek Żakowski.
Tomasz Lis zastanawiał się, czy media i elektorat premiują merytoryczną siłę czy chamstwo i emocje. - To jest bardzo amerykańskie - ocenił Jacek Żakowski. - To, że nie została potępiona, że się ukazała, że odgrywa ważną rolę w jakiejś części opinii publicznej, a druga część opinii publicznej w ogóle się tym nie zajmuje. W Europie takiej polityki rzeczywiście nie ma - mówił.
Z Żakowskim nie zgodził się redaktor naczelny „Newsweeka”. - Gdybyśmy powiedzieli, że polska prawica staje się zakładnikiem ekstremalnej części amerykańskiej prawicy, i że w Polsce jest podobnie, tobym się zgodził. Natomiast lustrowanie amerykańskich polityków czy dziennikarzy? To się w pale nie mieści! - komentował Lis. - A u nas to co wyprawiają, nie waham się użyć określenia, żule z prawicowego lumpeksu, to u nas to jest w okolicach mainstreamu. Oni są mainstreamem - krytykował.
Jan Ordyński uważa, że samo wydanie tej książki oraz brak potępienia jej "u osób, które powinny" jest bardzo znaczące dla obrazu polskiej debaty publicznej. - To część mediów narzuciła ton debaty publicznej, także politykom. Ci dziennikarze, ta część mediów, to oni kręcą te lody - mówił Ordyński.
Przypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu Jacek Żakowski złożył w Sądzie Okręgowym w Warszawie pozew przeciwko wydawcy książki „Resortowe dzieci. Media”, czyli spółce Fronda PL. Żakowski domaga się usunięcia swojej twarzy z okładki, zadośćuczynienia w wysokości 20 tys. zł oraz wycofania ze sprzedaży nakładu książki, a także opublikowania przeprosin (przeczytaj szczegóły). Dorota Kania w rozmowie z Wirtualnemedia.pl żądania Żakowskiego nazwała cenzurą (przeczytaj rozmowę).
Dołącz do dyskusji: Tomasz Lis ostro o autorach „Resortowych dzieci”: żule z prawicowego lumpeksu