Polskie Radio zarobiło ponad 5 mln zł w 2012. "Dzięki abonamentowi i reklamom"
- Wyższe niż się spodziewano wpływy z abonamentu, wzrost sprzedaży reklamowej oraz program oszczędnościowy przyczyniły się do tego, że Polskie Radio zakończyło 2012 rok ze sporym zyskiem - mówi Wirtualnemedia.pl Radosław Kazimierski, rzecznik prasowy Polskiego Radia.
Radosław Kazimierski jednocześnie zaznacza, że ostateczne wyniki spółki będą znane do końca marca br., ponieważ dopiero wtedy zakończy się wymagany prawem audyt finansowy. Nieoficjalnie udało nam się jednak dowiedzieć, że zysk netto, jaki w 2012 roku wypracowało Polskie Radio, może wynieść nawet do 6 mln złotych.
- Do dodatniego wyniku finansowego przyczyniły się większe niż wstępnie prognozowano wpływy z abonamentu oraz wzrost ponad średnią rynkową sprzedaży reklamowej. Nie byłoby to jednak możliwe bez przeprowadzenia w spółce programu oszczędnościowego. Podjęte kroki przyniosły w skali roku zmniejszenie kosztów działalności o około 10 milionów złotych. Co najistotniejsze z naszego punktu widzenia, nie odbiło się to negatywnie na naszej ofercie programowej, a słuchacze otrzymali wysokiej jakości, bardzo zróżnicowane propozycje antenowe - podkreśla Radosław Kazimierski.
Przypomnijmy, że w ciągu ostatnich 5 lat Polskie Radio tylko raz zanotowało zysk. Było to w 2010 roku, a zysk wyniósł wtedy 1,1 mln złotych. Wcześniej Polskie Radio odnotowywało same straty. W 2009 roku było to prawie 1,5 mln złotych, a w 2008 roku strata wyniosła aż 14 mln złotych. Również rok 2011 Polskie Radio zakończyło stratą - było to 8,4 mln złotych.
O planowanych dobrych wynikach finansowych Polskiego Radia za 2012 rok mówił nam w niedawnym wywiadzie Andrzej Siezieniewski, prezes zarządu PR. - Prognozy KRRiT przewidywały jeszcze kilka miesięcy temu radykalne spadki wpływów z abonamentu. Byliśmy zmuszeni w związku z tym do przeprowadzenia dużych cięć i redukcji kosztów. Dla nas, ludzi mediów publicznych, wszystkie tego typu wybory, likwidować zespoły artystyczne czy zmniejszać liczbę programów, a może spłycać ofertę programową, systematycznie banalizując przekaz, są zawsze bardzo dramatyczne. Prognozy wskazywały, że w pewnym momencie dojdziemy do „ściany”. Bylibyśmy wówczas zmuszeni jeszcze głębiej sięgnąć w sferę programową. Na szczęście w drugiej połowie roku nieco poprawiła się ściągalność abonamentu, a do tego znacząco wzrosły nasze przychody ze sprzedaży czasu reklamowego, efekty zaczęły przynosić także działania oszczędnościowe w części, nazwijmy to, „poza radiowej”. To wszystko uspokoiło nieco sytuację. Dlatego z większym optymizmem patrzymy na końcówkę tego roku oraz na rok następny - mówił Wirtualnemedia.pl Andrzej Siezieniewski w końcówce listopada ub.r. (więcej na ten temat).
- Od początku priorytetem kierowanego przeze mnie zarządu była ochrona sfery programowej. Skupiliśmy się zatem na ograniczeniu kosztów związanych z bieżącym funkcjonowaniem spółki. Optymalizowaliśmy nasze wydatki, zaczynając od tak podstawowych elementów, jak koszty rozmów telefonicznych czy druk, a na zamrożeniu pewnych inwestycji czy nawet planów strategicznych kończąc. W tym roku m.in. zrezygnowaliśmy z satelitarnego nadawania sygnału telewizyjnego przez Program 4, uzyskując 2 miliony złotych oszczędności z tego tytułu, zmniejszyliśmy o kolejne 2 miliony złotych koszty emisji Radia dla Zagranicy, a zmieniając formę współpracy z Chórem zyskamy kolejne 1,5 miliona złotych. Duże znaczenie miało też zmniejszenie zatrudnienia - powiedział Siezieniewski.
Dołącz do dyskusji: Polskie Radio zarobiło ponad 5 mln zł w 2012. "Dzięki abonamentowi i reklamom"
Polskie Radio bardzo obcięło wydatki inwestycyjne na odtworzenie infrastruktury technicznej, zwłaszcza w obiekcie na Modzelewskiego. Umiera studio S4 (mikser foniczny ma ponad 25! lat), umarło studio S3, reżysernia studia Lutosławskiego działa prowizorycznej (od 3 lat) lokalizacji, niedoinwestowane są studia teatru itd...
Może obecne oszczędności to pozorne oszczędności i odbiją się PR czkawką za kilka lat?
Za kilka lat trzeba będzie olbrzymich pieniędzy żeby te zasoby odtworzyć... albo trzeba będzie za grosze sprzedać.