Polacy masowo kupują mieszkania w byłej NRD
Opuszczone osiedla sypialnie na terenach byłego NRD znów tętniążyciem. Ale tym razem dzięki Polakom, którzy kupują tu mieszkania,otwierają sklepy i zakładają rodziny - pisze "Metro".
Niemieckie miejscowości niedaleko granicy z Polską czeka drugieżycie dzięki naszym rodakom. A jeszcze do niedawna wydawało się, żeto ziemie na wieczność pogrzebane w marazmie - po zjednoczeniuNiemiec w 1990 r. do zachodnich landów uciekła stąd prawie połowaludności, część miejscowości niemal wymarła, stając się osiedlamiwidmami bez mieszkańców, bez usług.
Teraz domy i mieszkania w blokach zbudowanych za czasów NRD,znów się zaludniają. Aby nabyć nieruchomość po niemieckiej stroniegranicy potrzebny jest tylko dowód osobisty lub paszport.Przedstawiamy go u notariusza w celu sporządzenia umowy kupnasprzedaży. Ale nad Odrę nie wracają Niemcy, tylko przyjeżdżająPolacy. Kuszące są ceny mieszkań, domów i działek budowlanych -często niższe niż po polskiej stronie granicy. To dlatego tak wieluz nas próbuje szczęścia w Meklemburgii i Brandenburgii, wciążpracując i płacąc podatki w Polsce. Jak wielu? Tego dokładnie niktnie wie. Polski konsulat w Berlinie ostrożnie określa ich nawet na2 tys. osób, ale liczby te szybko pną się w górę - czytamy wgazecie.
Masową emigrację widać gołym okiem. W pasie przygranicznym jestcoraz więcej wsi i miasteczek, w których Polacy stanowią sporączęść mieszkańców. Najwięcej naszych rodaków kupuje nieruchomości wpromieniu kilkudziesięciu kilometrów od Szczecina. Do tych, wktórych osiedliło się najwięcej Polaków, należą Locknitz, Penkun iGartz. W tym pierwszym mieszka już kilkadziesiąt polskich rodzin."Zaczęło się od tego, że najpierw kupił tu dom mój kolega, późniejjego brat, koledzy, i tak to poszło" - opowiada pan Krzysztof, odroku mieszkaniec Locknitz.
"Domy o powierzchni stu kilkudziesięciu metrów oddalone do 30 kmod granicy można kupić już za 200-250 tys." - ujawnia Mariola Dadunz agencji A do Z,ze Szczecina. Są jednak tańsze oferty. WHohenselchow jest do nabycia dom (110 m kw.) za 88 tys. zł. Dlaporównania w Szczecinie za 80 metrów w bloku zapłacimy 0,5 mlnzł.
Przystępne ceny nieruchomości i fakt, że w okolicy mieszka jużsporo rodaków, to nie jedyny magnes dla polskich kolonistów.Atutami zwłaszcza Meklemburgii są też piękne krajobrazy, spokój ibezpieczeństwo, które wszyscy sobie tu chwalą. "Nie ma się więc codziwić, że ściągają tam dziesiątki rodzin z dziećmi" - mówi MariaBartczak z polskiej ambasady w Berlinie.
Wśród Polaków kolonizujących dawne NRD są mieszkańcy okolicSzczecina, ale również Torunia, Bydgoszczy, a nawet Olsztyna iWarszawy. Lokalne władze chętnie widzą przybywających Polaków."Gdyby nie oni, wielu wsiom i miasteczkom groziłoby tu całkowitewyludnienie" - twierdzi Louise Hertz, mieszkanka Penkun. A takdzięki polskim osiedleńcom w wielu miejscowościach znów pojawilisię fryzjerzy, piekarze czy lśniące nowością sklepy. Z ich usługkorzystają zarówno Polacy, jak i Niemcy - pisze gazeta "Metro".
Dołącz do dyskusji: Polacy masowo kupują mieszkania w byłej NRD