SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Piotr Gliński: mamy mandat społeczny do przekształceń w mediach publicznych (wywiad)

W mediach publicznych będzie znacznie więcej pozycji misyjnych. Trzeba odbudować funkcję edukacyjną telewizji publicznej i przywrócić pozycję Teatru Telewizji jako teatru dla każdego Polaka. Dostęp do kultury wyższej powinien być spopularyzowany - o planowanej reformie mediów publicznych opowiada Wirtualnemedia.pl prof. Piotr Gliński, wicepremier i minister kultury i dziedzictwa narodowego.

Były wicepremier Piotr Gliński w Pałacu Prezydenckim. fot.: Danuta Matloch Były wicepremier Piotr Gliński w Pałacu Prezydenckim. fot.: Danuta Matloch

Łukasz Brzezicki: Na jakim etapie prac znajduje się projekt nowej ustawy medialnej?

Prof. Piotr Gliński: W finalnej fazie przygotowań. Najprawdopodobniej we wtorek poseł Krzysztof Czabański otrzyma nominację na pełnomocnika rządu ds. reformy mediów publicznych. Ze względów formalnych zdecydować musi o tym rząd, a najbliższe posiedzenie odbędzie się właśnie tego dnia. Krzysztof Czabański zajmie się Telewizją Polską, Polskim Radiem, oddziałami lokalnymi i Polską Agencją Prasową.

Media publiczne zostaną przekształcone w instytucje użyteczności publicznej, inaczej zwane narodowymi instytucjami kultury. Tak jak Opera Narodowa czy Filharmonia Narodowa. Nie będą podlegać rygorom spółek, które powinny walczyć o swoje wyniki ekonomiczne. Skupią się na realizacji dobra publicznego i misji, z czym obecnie na niektórych antenach mamy problem. Niektórzy redaktorzy lepiej te obowiązki wypełniają, a inni w mojej ocenie podejmują złe działania.

Co się zmieni po reformie?

Na pewno znacznie więcej będzie pozycji misyjnych oraz rysu obywatelskiego - ustawa o działalności pożytku publicznego mówi wyraźnie, że organizacje obywatelskie powinny być obecne w mediach publicznych, a prawie ich tam nie ma. Bardzo spłaszczona została również funkcja edukacyjna telewizji publicznej. To wszystko trzeba zbudować. Nie będziemy na pewno oszczędzali na Teatrze Telewizji, bo chcemy przywrócić jego pozycję jako teatru dla każdego Polaka, dla masowego odbiorcy. Dostęp do kultury wyższej w mediach publicznych powinien być spopularyzowany.

Kiedy projekt trafi do Sejmu?

Chcemy, żeby projekt trafił do Sejmu w ciągu najbliższych dwóch miesięcy.

Będzie on procedowany tak szybko jak ostatnio ustawa o Trybunale Konstytucyjnym?

Nie. Ustawa o TK była faktycznie dość szybko wprowadzona, ponieważ chodziło o zatrzymanie naruszania zasad demokratycznych w sytuacji, kiedy niekonstytucyjnie wybrani zostali sędziowie. Trzeba było to zakończyć. Natomiast na reformę mediów publicznych będzie na pewno więcej czasu. Ta sprawa wymaga dyskusji z różnymi środowiskami, ale to nie znaczy, że będziemy dyskutowali miesiącami. Mamy mandat społeczny do przekształceń i pewną koncepcję do zaproponowania. Chcemy przeprowadzić tę reformę w krótkim czasie. Sądzę, że w dwa, góra trzy miesiące powinniśmy wszystko przekształcić. Jeżeli przez społeczeństwo zostanie to źle odebrane to za cztery lata będzie można nas z tego rozliczyć.

Chciałbym zaznaczyć, że poprzednia władza oszukiwała społeczeństwo. Najpierw weszła w dyskusję z obywatelskim projektem ustawy medialnej, który był jakąś propozycją rozwiązania, w moim ujęciu lepszą niż upolitycznienie mediów, natomiast miał też swoje wady. Po czym stwierdzono, że ten projekt jest niedobry i zostanie przedstawiony własny. Nie dotrzymano danego słowa (projekt ustawy w 2010 roku przygotował Komitet Obywatelski Mediów Publicznych, wspierany przez premiera Donalda Tuska, później klub PO wycofał poparcie dla zawartych w nim pomysłów, m.in. opłaty audiowizualnej - przyp. red.).

Czy ta reforma pociągnie za sobą wymianę zarządów Telewizji Polskiej i Polskiego Radia?

Tak, będziemy do tego zmierzali. Nie jesteśmy zadowoleni z realizacji zadań przez obecne władze. Chcemy, żeby zarządy w mediach publicznych były jednoosobowe, żeby odpowiedzialna była jedna osoba, którą można wymienić przy złym wypełnianiu obowiązków. Jeżeli nawet szefem instytucji zostanie ktoś kojarzony z opcją polityczną to będzie odwoływalny natychmiast. Dość tych przetargów pomiędzy różnymi grupami politycznymi, typu - PSL i SLD coś wrzucają, PO daje kawałek i tak się chłopcy dzielą. Traci na tym dobro publiczne.

Czy wyborem władz mediów publicznych zajmie się Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji?

Najprawdopodobniej w nowej ustawie medialnej zostanie to zmienione. Odpowiedzialnego za daną instytucję medialną wyznaczy inna rada, która będzie pełniła funkcję komisji konkursowej. Takie rozwiązanie jest zależne od decyzji politycznej, bo instytucje kultury w Polsce podlegają Ministerstwu Kultury, a minister kultury jest politykiem.

Czy w tej nowej radzie zasiądą politycy?

Raczej ludzie mediów, którzy będą powoływani przez ministra kultury.

Skoro kierownictwo TVP zostanie zmienione, a zarząd ma być jednoosobowy, to jak pan oceni trwający właśnie konkurs uzupełniający na dwóch członków zarządu? W piątek nastąpiło otwarcie kopert, jest 12 kandydatów.

Nie ekscytuję się tym konkursem, ponieważ nie wiążę żadnych nadziei z reformą mediów publicznych według dotychczasowych regulacji. Przez osiem ostatnich lat nie udało się takiej reformy przeprowadzić. Ludzie, którzy w tej chwili rządzą mediami publicznymi nie są zainteresowani zmianami. My uzyskaliśmy mandat od społeczeństwa i przeprowadzimy zmiany.

Czy Ministerstwo Kultury cofnie wotum zaufania dla swoich przedstawicieli w radach nadzorczych TVP i Polskiego Radia?

Zobaczymy jak będziemy realizować plan reformy. W tej chwili nie ma jeszcze podjętych żadnych decyzji. Proszę pamiętać, że jestem ministrem od tygodnia, a moi wiceministrowie dopiero zostali powołani. W poniedziałek rano spotykam się w resorcie z nowym kierownictwem i wówczas będą podejmowane kolejne decyzje.

Jak zmieni się finansowanie mediów publicznych?

Projekt nie jest jeszcze zatwierdzony, ale najprawdopodobniej wprowadzona zostanie opłata audiowizualna, która będzie dotyczyła każdego obywatela. Chcemy, żeby finansowanie mediów publicznych odbywało się w sposób masowy i bezdyskusyjny. Premier Donald Tusk narobił dużego kłopotu Polakom, nawołując do niepłacenia abonamentu radiowo-telewizyjnego (więcej szczegółów). Później zapewniał, że za jego władzy nie będzie windykowania zaległości abonamentowych, co nie zostało dotrzymane. To jest zniszczenie dobra publicznego przez premiera Tuska i prawdopodobnie nie uda nam się odbudować wpływów abonamentowych.

W skali miesiąca jaka to będzie opłata?

Na pewno niewielka, konkretnej kwoty obecnie nie podam. Spodziewamy się, że uzyskamy od 1 do 1,5 mld zł wpływów rocznie.

A co z tą częścią społeczeństwa, która nie konsumuje mediów publicznych? Nieposiadanie telewizora staje się modą, a rozgłośni radiowych można słuchać na urządzeniach mobilnych.

Jestem zwolennikiem takiego rozwiązania, aby osoby, które nie chcą uiszczać opłaty audiowizualnej wypełniały w tej sprawie oświadczenie, które później będą mogły wycofać.

Z mediów publicznych nie znikną reklamy. Dlaczego?

Nie chcemy odebrać im prawa do emisji reklam, bo zawsze są one źródłem pieniędzy na realizację misji. Nie rezygnujemy z reklam, chociaż one w dalszym ciągu będą ograniczone. Nadal nie można będzie przerywać programów i filmów blokami reklamowymi.

Czy w mediach narodowych jest miejsce na rozrywkę i jak ta rozrywka powinna być definiowana?

Oczywiście, że rozrywka ma swoje miejsce. W szerokim pojęciu „narodu” mieści się wielorakość, chociaż trzonem wciąż pozostaje tradycja, kultura, historia, język i wspólnotowość, bo naród to jest wspólnota wyobrażona, jak mówił Benedict Anderson.

Czy w misję wpisują się formaty takie jak „The Voice of Poland” czy „Rolnik szuka żony”?

To już pytanie do osoby, która te media poprowadzi. Moja opinia jest dość prosta: wszystko, co jest zrobione ze smakiem, pomysłowo i inteligentnie - nadaje się. To mogą być oryginalne pomysły, ale czasami może być inteligentne przeniesienie czyjejś koncepcji. Nie ma jednej matrycy. Wierzę w kreatywność polskich twórców, którzy potrafią wymyślać ciekawe i przede wszystkim misyjne formaty. „Rolnik szuka żony”, będąc programem rozrywkowym, może mieć także w sobie element misji.

Jak pan ocenia prowadzony przez Polskie Radio proces cyfryzacji? Opór nadawców komercyjnych przed dołączeniem do tego procesu jest duży. Czy Ministerstwo Kultury będzie rozmawiać z nadawcami komercyjnymi na temat cyfryzacji?

Będziemy się temu przyglądali. Postaramy się dbać o to, żeby cyfryzacja przebiegała z realizacją dobra publicznego. Na razie jesteśmy przed analizą tych kwestii.

PiS chce wprowadzić 65 proc. podatek od odpraw dla managerów spółek Skarbu Państwa. Projekt ustawy jest już w Sejmie, a ustawa ma obowiązywać od 1 stycznia 2016 roku. Czy ten przepis dotyczy również managerów z mediów publicznych?

Po reformie media publiczne nie będą spółkami tylko narodowymi instytucjami kultury, więc ich ten przepis nie będzie dotyczył. Poza tym, wynagrodzenia i odprawy dyrektorów instytucji kultury są niższe niż wynagrodzenia prezesów spółek Skarbu Państwa.

Prof. Piotr Gliński - w ostatnich wyborach parlamentarnych zdobył mandat posła z listy Prawa i Sprawiedliwości. Od listopada br. pełni funkcję pierwszego wicepremiera oraz ministra kultury i dziedzictwa narodowego w rządzie Beaty Szydło. Z wykształcenia jest socjologiem, a w 2008 roku uzyskał tytuł profesora nauk humanistycznych. Pracował jako nauczyciel akademicki. W latach 2005-2011 przewodniczył Polskiemu Towarzystwu Socjologicznemu. W poprzedniej kadencji był kandydatem PiS na premiera, zgłoszonym wraz z wnioskiem o konstruktywne wotum nieufności dla rządu Donalda Tuska oraz przewodniczącym rady programowej PiS.

Dołącz do dyskusji: Piotr Gliński: mamy mandat społeczny do przekształceń w mediach publicznych (wywiad)

94 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
widz
Przywrócić koniecznie DOBRANOCKĘ do programu 1. o godz.19.00.
0 0
odpowiedź
User
Simon Bolivar
W jakim kierunku te zmiany? Zobaczyliśmy we Wrocławiu w Teatrze Polskim. Cenzury prewencyjnej nie widzieliśmy od 26 lat, to zobaczyliśmy. Mandat społeczny? Na powrót do PRL-u? Za fasadą z pięknie brzmiących słów ukrywa się anachronizm i autorytaryzm. Młodzi może się nabiorą, starsi za dużo pamiętają.
Bardzo to wszystko przykre....
0 0
odpowiedź
User
Basia s.
Przywrócić koniecznie DOBRANOCKĘ do programu 1. o godz.19.00.

A jesli dzieci nie bedą oglądać to karać rodziców
0 0
odpowiedź