„National Geographic” zmienia szatę graficzną we wszystkich edycjach
Polska edycja popularnonaukowego miesięcznika „National Geographic” (wydawana przez Burda International Polska) od nowego numeru będzie mieć nową szatę graficzną. Przygotowano też trzy nowe rubryki i dwie nowe czcionki.
Nowe działy „National Geographic” to „Portfolio” (w którym czytelnicy znajdą jeszcze więcej zdjęć niż dotychczas), „Eksploracje” (gdzie będą poruszane tematy aktualnych idei oraz odkryć, które mają wpływ na rozwój planety), a także sekcja „Reportaże”. W tej ostatniej do tej pory prezentowano cztery lub pięć historii o podobnej objętości. W nowym wydaniu dział ma być bardziej zróżnicowany: będzie dzielić się na kilka krótszych materiałów bogatych w ilustracje i zdjęcia; dwa pogłębione, zilustrowane fotografiami relacje ze świata o podobnej jak dotąd objętości oraz na jeden „specjalny” artykuł. W majowym wydaniu dotyczy społeczności muzułmańskiej w Stanach Zjednoczonych.
Poza nowymi rubrykami przygotowano także zmiany graficzne: dwie nowe czcionki, które mają uhonorować osobistości ważne dla społeczności „National Geographic”. Czcionka Earle została nazwana tak na cześć Sylvii Earle, legendarnej badaczki oceanów, a Marden - na cześć Luisa Mardena, fotografa i odkrywcy.
Według Susan Goldberg, redaktor naczelnej amerykańskiej edycji „National Geographic”, magazyn będzie jeszcze bardziej stawiać na mocne i poruszające zdjęcia, czyli „na to, co robi najlepiej”. Zmiany obejmą wszystkie 38. edycji pisma.
W nowym numerze polskiej edycji „National Geographic”, który ukaże się w kioskach 25 kwietnia, tematem z okładki jest „Geniusz Picasso”, na przykładzie którego omawiany jest mechanizm kreatywności nieprzeciętnych jednostek.
Według danych ZKDP w styczniu br. sprzedaż ogółem „National Geographic Polska” wynosiła 26 374 egz.
Magazyn "National Geographic" wydawany jest od 130-lat na całym świecie. W naszym kraju wydaje go Burda International Polska.
Dołącz do dyskusji: „National Geographic” zmienia szatę graficzną we wszystkich edycjach
A ci z Burda powinni postawić w końcu na ludzi rozumiejących co to jest pismo reporterskie a nie magazyn do kartkowania.